Po decyzji prezydenta o podpisaniu nowelizacji ustawy o IPN politycy tradycyjnie podzieleni
Politycy partii rządzącej, ugrupowania Kukiz’15, a także ludowcy pozytywnie oceniają decyzję prezydenta. Innego zdania jest totalna opozycja. Tymczasem Ministerstwo Spraw Zagranicznych Izraela oświadczyło, że wciąż liczy na wprowadzenie „zmian i poprawek” w ustawie.
Nowe przepisy przełamują niemoc III RP w prowadzeniu narracji historycznej zagranicą. Prezydent podjął dobrą decyzje – powiedział tuż po jej ogłoszeniu wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki.
– To nam da szansę i nadzieję na to, że będziemy mogli prowadzić jeszcze dialog z naszymi partnerami, również tymi z zagranicy, i tłumaczyć nasze intencje. Być może wkrótce na poziomie przepisów wykonawczych uda się doprecyzować pewne elementy związane z tą ustawą i rozwiać wszelkie wątpliwości – teraz będzie taki moment po wejściu tej ustawy w życie. Nam zależy na dobrych stosunkach z Izraelem – podkreślił Patryk Jaki.
Z decyzji prezydenta zadowolone jest Prawo i Sprawiedliwość.
– Ona z jednej strony mówi o tym, że prawo obowiązuje, natomiast prezydent – słysząc wątpliwości strony żydowskiej – kieruje ją do Trybunału, by ten ostatecznie rozstrzygnął, czy rzeczywiście strona izraelska ma słuszne obawy co do tego, że w jakiś sposób mówienie o prawdzie historycznej będzie zagrożone – wskazała wicemarszałek Sejmu Beata Mazurek.
To bardzo dobre wyjście z sytuacji mówi – mówił Paweł Kukiz, lider Kukiz’15.
– Ja nie widzę w tej ustawie nieprecyzyjności i nieścisłości. W polskiej wersji w każdym razie nie widzę żadnych nieścisłości i nieporozumień. Ale mimo wszystko jest pokazanie – poprzez skierowanie do Trybunału Konstytucyjnego – że jesteśmy cały czas otwarci i cały czas gotowi do, również w razie czego, wprowadzenia pewnych doprecyzowań – powiedział Paweł Kukiz.
Ludowcy przekonują, że prezydent podjął taką decyzję jakiej oczekiwało Polskie Stronnictwo Ludowe.
– Trzeba wyprowadzić pozycję Polski na arenie międzynarodowej na prostą. Dziś jesteśmy w trudnej sytuacji jako kraj. Nasza dyplomacja ponosi, niestety, porażki – jedna za drugą, dlatego grupa ds. trudnych powinna rozpocząć jak najszybciej swoje działania – zaznaczył Władysław Kosiniak-Kamysz, prezes PSL.
Dobrze, że prezydent podpisał ustawę, ale jej skierowanie do Trybunału wydłuża okres nacisku na Polskę – mówił lider ruchu Narodowej Robert Winnicki.
– To jest zupełnie niezrozumiały krok, żeby kierować ją do Trybunału Konstytucyjnego, bo to wszystko jakby przeciąga, to sprawia też, niestety, że prezydent stracił dobrą okazję – przy swoim długim wystąpieniu nie wspomniał ani jednym słowem o trwającej od półtorej tygodnia agresji dyplomatycznej i politycznej Izraela na Polskę. Tutaj Ruch Narodowy zdecydowanie krytykuję tę postawę prezydenta – powiedział poseł Robert Winnicki.
Decyzję prezydenta krytykuje totalna opozycja. Platforma Obywatelska zapowiedziała, że w najbliższych dniach przedstawi propozycje nowego prawa.
– Uległ, stchórzył, podpisał. To jeszcze pogłębi konflikt dyplomatyczny na linii Polska – Stany Zjednoczone, Polska – Izrael czy Polska – Ukraina – mówił poseł PO Sławomir Neumann.
Według Nowoczesnej, decyzja prezydenta zagraża bezpieczeństwu Polski. Dlatego liderka ugrupowania apeluje o zwołanie posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Narodowego.
– Wiemy już, że ustawa jest podpisana, ale mimo wszystko musimy porozmawiać o tym, w jaki sposób zabezpieczyć bezpieczeństwo Polski wobec takiej sytuacji jeśli chodzi o kryzys dyplomatyczny – powiedziała przewodnicząca Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer.
TV Trwam News/RIRM