fot. PAP/EPA

Birma: Zmarła uczestniczka protestów postrzelona przez policję 9 lutego

Postrzelona przez policję w Naypyitaw przed dziesięcioma dniami uczestniczka protestów, jakie wybuchły w Birmie po przejęciu władzy przez armię, zmarła w piątek w stołecznym szpitalu. O śmierci 20-letniej Mya Thwate Thwate Khaing poinformował jej brat.

Mya Thwate Thwate Khaing jest pierwszą ofiarą śmiertelną zamieszek, które wybuchły w Birmie 1 lutego po przejęciu pełni władzy w kraju przez wojskowych. Protesty przeciwko zamachowi stanu trwają od ponad dwóch tygodni, a ich areną są większe miasta.

Demonstranci domagają się przywrócenia obalonego rządu Narodowej Ligi na rzecz Demokracji (NLD) i uwolnienia jej przywódczyni, laureatki Pokojowej Nagrody Nobla Aung San Suu Kyi, aresztowanej przez wojsko i oskarżonej o nielegalne posiadanie krótkofalówek.

„Odczuwam głęboki smutek. Nie mam nic więcej do powiedzenia w tej sprawie” – oświadczył Ye Htut Aung, brat zmarłej,

Dwudziestolatka trafiła do szpitala w Naypyitaw 9 lutego. W ocenie lekarzy została postrzelona w głowę ostrą amunicją, policja utrzymuje jednak, że podczas rozpraszania zgromadzenia używała gumowych kul.

Służby zdecydowały się na użycie broni w tym dniu, ponieważ demonstranci – mimo zakazu i ostrzeżeń – nie przerwali akcji protestacyjnej. Podczas zajść rannych zostało kilka osób. Do szpitala trafiły cztery osoby, w tym ranna w głowę Mya Thwate Thwate Khaing. Walka o jej życie na oddziale intensywnej opieki medycznej trwała przez blisko 10 dni.

Wprowadzony przez juntę stan wyjątkowy będzie obowiązywać w Birmie przez 12 miesięcy. Wielu Birmańczyków obawia się jednak, że przejęcie władzy przez armię może być początkiem długotrwałej, represyjnej dyktatury, podobnie jak stało się w wyniku zamachów stanu z 1962 i 1988 roku.

Puczyści, w tym stojący na czele junty generał Min Aung Hlaing, zapewniają, że przejęcie władzy przez armię było konieczne dla ochrony demokracji przed nadużyciami, do jakich doszło podczas listopadowych wyborów parlamentarnych. Obiecują też, że tymczasowy rząd wojskowy przeprowadzi wolne wybory i przekaże władzę ich zwycięzcom.

Obecne demonstracje są największymi w Birmie od 2007 roku, gdy wspierana przez buddyjskich mnichów szafranowa rewolucja zapoczątkowała proces stopniowego rozluźniania wojskowej dyktatury i przekazywania władzy cywilnym rządom. Zamach stanu przeprowadzony 1 lutego oznacza odstąpienie od tego kursu – podkreślają komentatorzy.

PAP

drukuj
Tagi: ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl