13 października TK ogłosi wyrok w sprawie tzw. ustawy dezubekizacyjnej
W najbliższy wtorek Trybunał Konstytucyjny ma ogłosić, jakie będą dalsze losy tzw. ustawy dezubekizacyjnej. Głównym założeniem tych przepisów jest obniżenie rent i emerytur byłym funkcjonariuszom służb bezpieczeństwa PRL. W ubiegłym tygodniu w tej sprawie petycję do prezes Trybunału wystosowali działacze opozycji antykomunistycznej.
„Niepodległa i suwerenna Polska nie ma żadnego obowiązku utrzymywać funkcjonariuszy służb, które występowały przeciw niepodległości Najjaśniejszej Rzeczypospolitej i prześladowały jej najlepszych synów” – napisali w petycji do prezes TK Julii Przyłębskiej opozycjoniści z PRL.
W ubiegły wtorek TK zakończył rozpoznawanie regulacji, które mają m.in. rozstrzygnąć kwestie wysokości rent i emerytur byłych funkcjonariuszy SB. Wcześniej z wnioskiem do Trybunału wystąpił Sąd Okręgowy w Warszawie, który uznał, że przepisy mogą być niezgodne z konstytucją. Z kolei Sąd Najwyższy orzekł, że kryterium służby na rzecz totalitarnego państwa powinno być oceniane m.in. na podstawie indywidualnych czynów.
Pytany o te wątpliwości – dr Jerzy Bukowski, rzecznik Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie – mówi wprost: chodzi tu o elementarną sprawiedliwość. Trzeba nazwać po imieniu tych, którzy walczyli o niepodległą Polskę i tych, którzy zwalczali patriotyczne ruchy po 1945 roku.
– Najwyższy czas, aby oprócz odznaczeń, ci ludzie mieli po prostu, z czego żyć, by mieli odpowiednie świadczenia emerytalne lub rentowe. Ci, którzy świadomie całe swoje dojrzałe życie poświęcili walce z niepodległościowymi aspiracjami Polaków, by żyli na niższym poziomie finansowym, chyba że chce ich wspomóc finansowo nasz wschodni sąsiad czyli Federacja Rosyjska – wskazuje dr Jerzy Bukowski.
Zgodnie z tzw. ustawą dezubekizacyjną emerytury i renty funkcjonariuszy PRL nie mogą być wyższe od średniego świadczenia wypłacanego przez ZUS. W konsekwencji od 2017 roku, ok. 39 tys. osób otrzymuje niższe świadczenia.
RIRM