Skala mordu większa niż przypuszczano

Z prof. Andrzejem Kolą z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Mikołaja
Kopernika w Toruniu, który kieruje pracami archeologiczno-ekshumacyjnymi we
Włodzimierzu Wołyńskim, rozmawia Mariusz Kamieniecki

Dlaczego musieli Państwo przedłużyć prace?
– Ekshumacje rozpoczęliśmy dopiero w sobotę, po odsłonięciu warstwy nadkładu.
Dotychczas, łącznie z tym, co wcześniej wydobyli Ukraińcy, udało się
wyekshumować około 40 szkieletów, na ponad 300 odkrytych, pod którymi mogą
znajdować się następne. Wszystko wskazuje na to, że będzie to ekshumacja na dużą
skalę – większą niż wcześniej zakładaliśmy. Grób się nam wydłużył prawie
trzykrotnie, ponadto w sąsiedztwie znajdujemy kolejne szkielety. Nie jesteśmy na
razie w stanie ustalić, czy są to szczątki w ramach jednego grobu, czy może jest
ich więcej. Na pewno jest to duże zadanie, trzykrotnie przekraczające nasze
zamierzenia i ustalenia, jakie poczyniliśmy podczas negocjacji na początku
czerwca.

Kiedy planuje Pan koniec badań?
– Sądzę, że powinno to dotyczyć przynajmniej wyekshumowania już odsłoniętych
szczątków. Natomiast jeżeli chodzi o szkielety odkryte w sąsiedztwie, to wydaje
mi się, że ich zbadanie trzeba będzie przenieść na przyszły rok. Jednak zadanie
dotyczące przygotowania frontu ewentualnych przyszłych robót i porozumienia się
w tej kwestii ze stroną ukraińską leży już po stronie Rady Ochrony Pamięci Walk
i Męczeństwa.

Jakie są efekty dotychczasowych odkrywek?
– W części tzw. nadkładu, gdzie znajduje się, nazwijmy to, część śmietniskowa, z
rzeczami wyrzucanymi z budynków, które stanowiły siedzibę NKWD, znaleźliśmy
przedwojenną polską odznakę policyjną z personalnym numerem policjanta z Łodzi,
który – co zostało potwierdzone – zginął w obozie w Ostaszkowie. Wnioskujemy, że
we Włodzimierzu Wołyńskim musiał przebywać okresowo. Ponadto na podstawie badań
dotychczas odnalezionych ludzkich szczątków można powiedzieć, że sposób, w jaki
te osoby zostały zabite, a więc strzał w tył głowy, jest typowy dla NKWD. Z
tego, co odkryliśmy, wynika, że leżą tu również całe rodziny, w tym dzieci. Z
relacji miejscowych wiemy, że około 10 dni przed rozpoczęciem wojny
niemiecko-sowieckiej wybierano tych ludzi z domów inteligenckich, co do których
obawiano się, że pod nową władzą mogą organizować życie publiczne, i masowo ich
mordowano. Ponadto zlikwidowano całe miejscowe więzienie.

Czy poza odznaką archeolodzy znaleźli inne przedmioty?
– Na razie nie znaleźliśmy przedmiotów, które ewidentnie potwierdzałyby
obywatelstwo polskie, poza grzebieniami z polskimi napisami pochodzącymi z
okresu międzywojennego oraz grzebieniami z napisami firm zachodnioeuropejskich.
To są te ewidencyjne rzeczy, które występowały w Kijowie, Charkowie i podczas
innych prac ekshumacyjnych, które w tym czasie znajdowały się w wyposażeniu
Polaków. Owszem, wcześniej ukraińscy archeolodzy znaleźli dwa guziki wojskowe,
ale było to jeszcze przed naszym przystąpieniem do prac.

Co stanowi największą trudność podczas wykopalisk?
– Niestety, wciąż są problemy z pracownikami pomocniczymi. Obowiązek ich
dostarczenia spoczywa na stronie ukraińskiej. Na przykład wczoraj tych
pracowników było zaledwie dwóch, co siłą rzeczy nie przekłada się na znaczący
postęp i przyspieszenie robót. Ukraińcy przysyłają nam m.in. studentów
archeologii, ale nie jest to wsparcie systematyczne, na które moglibyśmy liczyć.
Takie jest państwo ukraińskie, niezorganizowane, i tak tutaj się niestety
funkcjonuje. Trudność stanowi też podłoże wykopalisk różne od struktur
piaszczystych.

Dziękuję za rozmowę.

 


Leżą tu również całe rodziny, w tym dzieci

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl