Ppor. K. Wójcik dla „Naszego Dziennika”: Rozpoczęliśmy właśnie praktyczną realizację dotychczasowej kooperacji, a przed nami kilkanaście szkoleń

Instruktorzy Gwardii Narodowej ze Stanów Zjednoczonych szkolą kilkudziesięciu żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej. O tym, jak przebiegało szkolenie, czego nauczyli się jego uczestnicy oraz jak oceniają je sami kursanci w rozmowie Jacka Sądeja, redaktora „Naszego Dziennika” z  ppor. Krzysztofem Wójcikiem, oficerem prasowym z Centrum Szkolenia Wojsk Obrony Terytorialnej im. kpt. Eugeniusza Konopackiego w Toruniu.

Jacek Sądej: Zakończyło się pierwsze szkolenie operatorów przeciwpancernych pocisków kierowanych Javelin realizowane przez instruktorów Gwardii Narodowej USA dla kilkudziesięciu żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej. Jak przebiegały ćwiczenia?

ppor. Krzysztof Wójcik: Nie jest tak, że odbyło się to jedno szkolenie i na tym kończymy. Będzie to cykl szkoleń, który się zaczął i realizują go właśnie instruktorzy Gwardii Narodowej Stanu Illinois, którzy przybyli do Polski w ramach współpracy z Centrum Szkolenia Wojsk Obrony Terytorialnej. Należy zaznaczyć, że Centrum jest placówką, której głównym zadaniem jest zabezpieczenie potrzeb szkoleniowych zgłaszanych przez brygady WOT z całego kraju. Nasi instruktorzy przygotowują program szkoleń właśnie dla nich. Udało nam się również nawiązać współpracę z Gwardią Narodową Stanu Illinois. Na początku tego roku delegacja naszych żołnierzy z komendantem Centrum Szkolenia Wojsk Obrony Terytorialnej płk. Edwardem Chyłą na czele wyjechała w tym celu do Stanów Zjednoczonych. Natomiast miesiąc później odbyło się kolejne spotkanie z przedstawicielami Gwardii Narodowej u nas, w Toruniu. Tam zostały ustalone szczegóły dotyczące szeregu realizowanych szkoleń i podejmowanej współpracy. W związku z tym rozpoczęliśmy właśnie praktyczną realizację dotychczasowej ko-operacji. Było to pierwsze szkolenie, ale tak naprawdę będzie ich łącznie kilkanaście.

Jakiego rodzaju ćwiczenia będą prowadzone?

– Nie będą to wyłącznie szkolenia z przygotowania żołnierzy do wykorzystywania przeciwpancernych pocisków kierowanych Javelin. Będą również szkolenia z zakresu medycyny taktycznej (combat medic) oraz dla strzelców wyborowych (snajperów). Korzystamy w tym zakresie z wiedzy i doświadczenia instruktorów Gwardii Narodowej.

Ilu żołnierzy zostanie objętych tym przeszkoleniem do końca roku?

– Przyjmijmy, że do końca sierpnia będzie to ponad 800 żołnierzy. Natomiast ta współpraca będzie dalej realizowana. Są takie plany i do końca roku dowództwo Wojsk Obrony Terytorialnej bezpośrednio ustaliło, że będzie to ponad 1000 żołnierzy.

Jakie są opinie pierwszych kursantów, którzy ukończyli szkolenie?

– Są zadowoleni, że mogą brać udział w tego rodzaju szkoleniu. Zawsze jest to nowa wiedza, która jest im przekazywana, ponieważ poszczególne rodzaje armii z różnych krajów posiadają swoje własne doświadczenia. W tym wypadku reprezentanci Gwardii Narodowej Stanu Illinois przekazali kursantom wiedzę, dzięki której zdobędą oni potrzebne do działania umiejętności. Uczą swoimi metodami, więc jest to ciekawy element dla osób, które uczestniczą w tym kursie.

Zajęcia były bardzo dynamiczne, ponieważ trwały po 10-12 godzin dziennie.

– Szkolenie było bardzo intensywne. Oczywiście zostały zachowane wszelkie standardy i procedury umożliwiające uczestnikom zdobycie jak największych umiejętności praktycznych. Szkolenie było tak zaplanowane, aby uczestnicy zdobyli możliwie największą wiedzę i nabyli umiejętności posługiwania się właśnie tym systemem.

Wspomniał Pan również o innych rodzajach szkoleń. To z pewnością wielka wartość dla żołnierzy, że mogą tak wszechstronnie się rozwijać?

– Jeżeli chodzi o realizowane szkolenia i korzystanie z wiedzy i umiejętności w ramach współpracy z Gwardią Narodową, są to trzy rodzaje szkoleń, o których wspomniałem wcześniej. Natomiast dla Wojsk Obrony Terytorialnej tych kursów jest znacznie więcej. Samo Centrum Szkolenia Wojsk Obrony Terytorialnej w Toruniu realizuje ponad 40 różnych kursów przygotowujących terytorialsów do wypełniania poszczególnych zadań. Mówimy tu zarówno o kursach instruktorskich (karabinu maszynowego, granatników przeciwpancernych, z zakresu saperstwa), jak i kursach specjalistycznych. Na przykład w czasie pandemii był to kurs opieki nad pacjentem leżącym przygotowujący żołnierzy do pomocy w szpitalach. Są również kursy trenera personalnego, z zakresu terenoznawstwa, strzelectwa wyborowego, języka angielskiego czy z zakresu przetrwania itd. Prowadzone są także kursy przygotowujące przyszłych dowódców na różnych poziomach dowodzenia.

To bardzo szeroka tematyka szkoleń. Jak dużo osób je kończy?

– W ubiegłym roku przeszkoliliśmy ponad 1600 żołnierzy, natomiast w tym roku sądzimy, że liczba ta może być podwojona. Mówimy tu z perspektywy naszego Centrum Szkolenia Wojsk Obrony Terytorialnej w Toruniu. Natomiast każda brygada WOT prowadzi własne kursy i szkolenia.

Kto prowadzi takie zajęcia?

– Główny zasób instruktorski to oczywiście nasza kadra dydaktyczna i nasi instruktorzy. Natomiast wielu z nich to byli żołnierze zawodowi, w tym również pochodzący z jednostek specjalnych, którzy odchodząc na emeryturę, postanowili później ponownie założyć mundur w ramach Terytorialnej Służby Wojskowej. W zakresie służby Centrum Szkolenia WOT wykorzystuje dotychczas nabyte przez nich doświadczenie i posiadane umiejętności. Wielu z nich to kombatanci, uczestnicy misji zagranicznych, którzy mają bardzo bogate doświadczenie i dzielą się nim w trakcie prowadzonych kursów i szkoleń.

Dziękuję za rozmowę.

Jacek Sądej/„Nasz Dziennik”