W. Waszczykowski chce rozmawiać z Tajanim o relacjach PE-Polska i przyszłości UE
Szef MSZ Witold Waszczykowski, który spotka się w Strasburgu z przewodniczącym Parlamentu Europejskiego Antonio Tajanim, chce z nim rozmawiać o przyszłości Europy, ale też o relacjach naszego kraju z instytucjami UE.
„Chcę rozmawiać o tym, co się dzieje w PE, jak również o przyszłości Europy, ponieważ jesteśmy kilka dni po notyfikacji Brexitu przez Wielką Brytanię. W związku z tym jesteśmy zainteresowani nie tylko rozwodem, ale przyszłością relacji europejsko-brytyjskich i reformami. Chciałbym dowiedzieć się, jak w niedalekiej przyszłości PE widzi swoją rolę w UE” – powiedział w Luksemburgu dziennikarzom Waszczykowski.
Szef MSZ ma również nadzieję na rozmowę o relacjach Polski z instytucjami europejskimi. Jak podkreślił, z informacji, jakie do niego dochodzą, wynika, że obecny szef PE zachowuje się „bardziej wstrzemięźliwie” wobec władz naszego kraju i podziela pogląd Polski, że instytucje europejskie nie powinny oceniać państw członkowskich
„Państwa członkowskie są właścicielami UE, a nie odwrotnie; nie biurokracja czy to brukselska, czy to strasburska jest właścicielem UE i nie powinna dominować nad państwami członkowskimi” – oświadczył Waszczykowski.
Tajani, który zastąpił Martina Schulza na stanowisku szefa PE, został wybrany również głosami Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (EKR), do których należy PiS. Włoch zabiegał o głosy polskich eurodeputowanych i przed wyborem dystansował się od krytykowania przez UE państw członkowskich. Europosłanka PiS Anna Fotyga informowała wówczas, że Tajani zapewniał na spotkaniu z EKR, że w jego agendzie nie znajdą się sprawy o charakterze politycznym w stosunku do państw unijnych. Miał wyrazić również osobiste przekonanie, że nie można krytyki państw członkowskich opierać na domysłach, a podstawą ewentualnych procedur musiałyby być zawsze jasne reguły i podstawy prawne
Od czasu, kiedy Tajani objął stanowisko, z jego ust nie padały – w odróżnieniu do jego poprzednika Martina Schulza – krytyczne uwagi pod adresem władz w Warszawie.
PAP/RIRM