fot. Tomasz Strąg

[TYLKO U NAS] Ks. prof. W. Cisło o prześladowanych chrześcijanach: Powinniśmy być ich głosem zwłaszcza w okresie Wielkiego Postu i Wielkanocy

Myślę, że naszym obowiązkiem jest większa wrażliwość, bo to, co powinniśmy robić, to być ich głosem, zwłaszcza w okresie Wielkiego Postu i Wielkanocy. Powinniśmy się bardziej upominać na wielu płaszczyznach o tych naszych braci i siostry – powiedział ks. prof. Waldemar Cisło, przewodniczący polskiej sekcji Pomocy Kościołowi w Potrzebie, w rozmowie z TV Trwam.

Powoli rejon Iraku i Syrii staje się zapomniany – wskazał kapłan.

– Niestety jest to dla nas smutne, że ci ludzie dalej tam cierpią, nie mają wielu rzeczy, brakuje im opieki medycznej i żywności oraz odpowiedniego poziomu kształcenia. Irak staje się powoli krajem zapomnianym, a w Syrii jest trochę lżej, bo od ostatniej wizyty było już mniej check pointów w Damaszku i było widać, że życie powoli tam wraca do normy. Niekiedy drogi były już remontowane, prąd jest już dłużej, więc zakłady pracy mogą funkcjonować. Jest więc taki lekki oddech w tym umęczonym wojną kraju, ale do normalności jest jeszcze bardzo daleko – powiedział rozmówca TV Trwam.

Niespokojne czasy nastały także w Nigerii.

– Bo wiemy, że Boko Haram dalej działa na północy i to, co jest niepokojące na tym tle, to tylko w jednym tygodniu zginęły 52 osoby, a kilkadziesiąt zostało rannych. Niektórzy dziennikarze pytali w Polsce o to, jak to jest możliwe, że od stycznia do marca zginęło blisko 120 osób, a milczenie na ten temat dotknęło także media katolickie – stwierdził kapłan.

Patrząc od lat na te paski, które mówią, że zginęło 5-10 osób w zamachu terrorystycznym, powoli obojętniejemy – podkreślił ks . prof. Waldemar Cisło.

–  Jeśli od 2003 roku te paski nas informują o tej tragedii, to powoli staje się to niestety normalnością, i to widać po reakcji świata. Syryjczycy mówili niejednokrotnie, że są umęczeni tą wojną i jest im trudno, ale proszą też, aby o nich nie zapominać. My wiemy, że to za długo trwa, ale niestety nie jest to nasza wina – dodał przewodniczący polskiej sekcji Pomocy Kościołowi w Potrzebie.

Ksiądz prof. Waldemar Cisło odniósł się do ostatnich danych o skali morderstw dokonanych na chrześcijanach na świecie.

– Ostatnie dane od jednego z obserwatorów są pocieszające, bo kilka lat temu ta liczba wynosiła 105 tysięcy (one spadają z tych 170 tys., które się bardzo długo utrzymywały) natomiast ostatnie dane mówią o 90 tysiącach, czyli to jest 15 tys. mniej zabitych chrześcijan w 2018 roku w porównaniu z poprzednim. Nie mniej jest to ogromna liczba ludzi. Myślę, że naszym obowiązkiem jest większa wrażliwość, bo to, co my powinniśmy robić, to być ich głosem, zwłaszcza w okresie Wielkiego Postu i Wielkanocy. Powinniśmy się bardziej upominać na wielu płaszczyznach o tych naszych braci i siostry – powiedział duszpasterz.

Około 350 milinów chrześcijan jest dzisiaj w różny sposób dyskryminowany.

– W Europie bardziej możemy mówić o dyskryminacji niż prześladowaniu i to widać już chociażby w języku, bo zauważmy, że nawet w Polsce to, co jest związane z Kościołem, stara się to zohydzić wiele mediów. Słyszymy, że jeśli ktoś mówi o Kościele, to niejednokrotnie pada takie stwierdzenie, że ksiądz to zboczeniec i pedofil. Innych określeń w wielu mediach nie znajdziemy. Jeśli docierają jakieś informacje na temat Kościoła, to są to rzeczy negatywne, i  tworzy się taki czarny pijar. Jest to przygotowywanie gruntu do tego, co niektóre partie mają zamiar zrobić, żeby przedstawić Polskę jako państwo świeckie – mówił ks. prof. Waldemar Cisło.

RIRM

drukuj