[TYLKO U NAS] J. Sasin: Kolejne pięć lat w PE ponownie może być okresem przeciągania liny
Jest to chyba próba ukarania Polski za to, że prezentujemy twardo swoje stanowisko i bronimy swoich interesów. Oczekiwaliśmy, że wraz z nową kadencją zakończy się budowanie Europy podwójnych standardów – tak w „Polskim punkcie widzenia” na antenie Telewizji Trwam szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Jacek Sasin skomentował brak nominacji Beaty Szydło na stanowisko przewodniczącej komisji zatrudnienia i spraw socjalnych PE.
Była premier Beata Szydło – wbrew wcześniejszym zapowiedziom – nie została wybrana na stanowisko przewodniczącej komisji zatrudnienia i spraw socjalnych Parlamentu Europejskiego.
– Mamy do czynienia z jakimś upadkiem standardów w Parlamencie Europejskim, ponieważ stanowiska wiceprzewodniczących KE czy przewodniczących komisji podlegają negocjacjom między frakcjami parlamentarnymi. Pomimo tych uzgodnień nie została wybrana, to porozumienie zostało złamane. Nigdy wcześniej czegoś takiego w PE nie było – podkreślił Jacek Sasin.
– Jest to chyba próba ukarania Polski za to, że prezentujemy twardo swoje stanowisko i bronimy swoich interesów – wskazał szef Komitetu Stałego Rady Ministrów.
Bo liberałowie z góry zapowiedzieli, że nie poprą nie tylko kandydatów z Polski, ale też z Węgier.
– To jest jakaś obsesja. Nie podoba im się przede wszystkim nasza postawa ideowa i to, jakiej Europy chcemy – podkreślił.
– Myśleliśmy, że budowanie Europy podwójnych standardów, jak na przykład w przypadku wprowadzenia reformy sądownictwa, się skończyło. Oczekiwaliśmy, że wraz z nową kadencją być może się to zakończy. Okazuje się, że kolejne pięć lat może być okresem przeciągania liny – dodał.
RIRM