Trudna sytuacja pracowników Soda Polska w Inowrocławiu

Zakłady Soda Polska w Inowrocławiu  ogłosiły zwolnienia. Pracownicy naszej firmy na to nie zasłużyli, bo przynoszą zyski dla Ciechu – akcentuje Marek Wiśniewski, przewodniczący związku zawodowego NSZZ „Solidarność” Soda Polska.

W 2007 roku zakłady w Janikowie i Inowrocławiu w ramach restrukturyzacji zostały połączone. Mogą one zapewnić wiele miejsc pracy, jednak dla niektórych praca jest w tej chwili zagrożona – mówi Stanisław Skrobacki z międzyzakładowego związku zawodowego Soda.

Polecamy reportaż interwencyjny „Po stronie prawdy”

– Od 2007 roku stanowimy jedność; fabryka sody w Janikowie i w Mątwach – to spółka Soda Polska Ciech. Jest to potężna firma – jedyny producent sody w naszym kraju. Produkujemy ponad mln ton rocznie. Firma daje pracę wielu ludziom, ale ta praca dla niektórych z nich jest w tej chwili zagrożona. Stanowimy poważny, istotny składnik grupy kapitałowej Ciech S.A. W zasadzie jesteśmy podporą tej firmy, która żyje z nas. Nie żyje dla nas, ale żyje z nas – akcentuje Stanisław Skrobacki.

Choć zakład przynosi zyski, proponuje się kolejne zwolnienia. Prezesi zakładu poprzez swoje działania dyskryminują pracowników, uważając, że ci nie mają racji bytu – akcentuje Marek Wiśniewski, przewodniczący związku zawodowego NSZZ „Solidarność” Soda Polska.

– Proces restrukturyzacji polega na tym, żeby zwalniać ludzi. W maju 2010 roku było nas zatrudnionych 1502 pracowników. Przez dwa lata straciliśmy 264 etaty pracownicze. Proponuje się nam kolejne 98 zwolnień. Dla mnie to żenada. Pracownicy naszej firmy na to nie zasłużyli, bo przynoszą zyski dla Ciechu. A jeżeli przynoszą zysk, to dlaczego się ich zwalnia. Jeżeli tutaj nie ma naszych prezesów, nie ma nikogo z zarządu to uważam, że oni nas w tej chwili dyskryminują i uważają, że nie mamy prawa bytu – powiedział Marek Wiśniewski.

Jak informuje Jerzy Gawęda, radny powiatu inowrocławskiego, sytuacja gospodarczo-ekonomiczna tego regionu jest bardzo ciężka.

– O skali problemu mówi nam około 24 proc. bezrobocie. To nie tylko kwestia zarządów, bo przecież one podlegają pod ministra skarbu. To polityka rządu, który lekceważy ludzi. Nie chce przyjechać, nie pozwala im wejść na teren zakładu – to jest wulgaryzm. To mówi o stosunku obecnej władzy do społeczeństwa, do pracowników. Zwolnienia przekładają się na usługi, na handel, a więc skala bezrobocia się powiększa. Protestujemy przeciwko takim działaniom. Będziemy się domagać, żeby zwłaszcza spółki skarbu państwa poważnie traktowały swoje zadania, by wypracowany majątek oraz ekonomiczne zyski inwestowały zwłaszcza na tego rodzaju obszarach – powiedział Jerzy Gawęda.

Pracownicy zakładu i ich rodziny są zrozpaczone obecną sytuacją. To walka o nasze być albo nie być – mówi Jarosław Dąbek z wolnego związku zawodowego pracowników produkcji Soda Polska Ciech.

– Nie poddajemy się. Musimy na chamstwo odpowiadać zdecydowanie. Nie ma innej alternatywy. Tutaj chodzi o byt tych ludzi. Walczymy o swoje być albo nie być. Wymaga się czegoś od nas, ale nas traktuje się jako taki zaścianek – tylko do pracy. W końcu dojdzie do tego, że ci ludzie będą pracować tu za miskę ryżu – zaznaczył Jarosław Dąbek.
– Mój mąż pracuje tu już ponad 30 lat. Pracuje tu mój syn, pracowali również moi rodzice oraz teściowie. W tej chwili przyjdzie taki jeden i chce wszystko zniszczyć. To jest niesprawiedliwe. Zostaniemy bez pracy, bez środków do życia. Jak można tak robić? Niech ten prezes, który tutaj przyszedł się zastanowi co robi z ludźmi – powiedziała pani Barbara.
– Nieprzyjemności jakie nas spotykają, dotykają całego społeczeństwa. Inowrocław jest miastem ubogim w miejsca pracy, za to jest bogatym w supermarkety i hipermarkety. Powstają już kolejne, tylko kto będzie w nich kupował. Wszyscy nasi posłowie, którym daliśmy swoje zaufanie uważają, że Polska to tylko Warszawa, a co ze społeczeństwem? Kim my dla nich jesteśmy? – pyta jeden z pracowników zakładu.

Od 2012 roku nowy zarząd spółki Ciech S.A zaczął niszczyć układ zbiorowy; niszczyć to, co do tej pory pracownicy sobie wypracowali. Załodze zostały zabrane jubileusze. Płace w Sodzie Polskiej nie są za duże, ten jubileusz był zatem ważnym bonusem. W odpowiedzi na te działania związkowcy powołali Międzyzakładowy i Międzyzwiązkowy Komitet Protestacyjny, który chce podjęcia dialogu ze strony właściciela, pracodawcy – informuje przewodniczący tego komitetu Krajewski.

– W odpowiedzi na działania zarządu Ciech i w obronie miejsc pracy związki zawodowe stanęły na stanowisku; powołują wspólną organizację związkową, która będzie koordynowała działania wszystkich związków zawodowych. W swoje struktury wciągnęła wszystkie organizacje związkowe; 7 organizacji działających w Soda Polska Ciech. Działamy wspólnie, demokratycznie. Dialog u nas występuje. Tego dialogu brakuje nam ze strony właściciela i naszego pracodawcy. Ciech nie zgadza się z formą dialogu tylko z formą nakazową. Każą wykonać, każą zwolnić, przesunąć, zlikwidować – to nie jest dialog. Dialogu się nie prowadzi od momentu, kiedy został powołany nowy zarząd, który robi wszystko, żeby ze związkami zawodowymi nie współdziałać i nie prowadzić dialogu – podkreślił przewodniczący komitetu.

 

RIRM

drukuj
Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl