Rząd finansuje „swoje” media
Wszystko wskazuje na to, że zbliżamy się do modelu mediów autorytarnych jakie występują w Rosji – powiedziała dr Hanna Karp. Medioznawca odniosła się w ten sposób do danych z raportu dotyczącego wydatków kancelarii premiera i resortów na komunikaty w mediach – w latach 2008-2013.
7 mln zł otrzymała „Gazeta Wyborcza”. Ponad 4 mln „Rzeczpospolita”. W tym samym czasie rządzący na ogłoszenia i komunikaty przekazała tygodnikowi „Polityka” 600 tys. zł. Podobnie dofinansowano „Newsweek” Tomasza Lisa.
W przypadku telewizji najwięcej – ponad 30 mln – rząd wydał w TVP, a 21 mln w TVN. Nie ma danych dotyczących pieniędzy dla stacji innych niż prorządowe.
Jak zauważyła dr Hanna Karp, medioznawca – to zły sygnał dla demokracji w Polsce.
– Jak widać my już nie zbliżamy się do tej drogi rosyjskiej, tylko już na niej jesteśmy, bo poziom wpływów i pieniędzy na poszczególne tytuły i instytucje medialne w Polsce wskazuje, że przede wszystkim preferencje, także w Polsce, mają dziennikarze i redakcje tzw. „nasze”. Jest to bardzo smutna sprawa i bardzo niedobrze to rokuje polskiej demokracji. Wiadomo, że media stoją na straży demokracji, są gwarancją zdrowych zasad, w tym, co się dzieje w społeczeństwie. Część redakcji otrzymując takie pieniądze może w dalszym ciągu nie wypełniać swojej misji, nie przejmować się odbiorcami, tylko liczyć te pieniądze oczekując na kolejne – powiedziała dr Hanna Karp.Posłowie PiS chcą, by kwestia przeznaczania rządowych pieniędzy na media była przedmiotem zarówno debaty w Sejmie, jak i szczególnej kontroli NIK.
RIRM