Protesty w Grecji
Kolejne grupy zawodowe w Grecji protestują przeciwko reformie emerytalnej. Wczoraj na ulice Aten wyszli przedstawiciele: Policji, straży pożarnej i granicznej. Dzień wcześniej w całej Grecji odbył się 24-godzinny strajk powszechny.
Na ulice Aten wyszło wczoraj ponad dwa tysiące funkcjonariuszy w mundurach. Mieli ze sobą transparenty z napisami: „Chronimy społeczeństwo, a państwo nas zdradza. Funkcjonariusze skarżyli się, że z narażeniem życia ratują imigrantów przybywających na łodziach do Grecji, a rząd mimo to chce ich pozbawić przywilejów emerytalnych. W czwartek w Grecji odbył się strajk powszechny.
Policjanci nie wzięli jednak w nim udziału, aby pilnować porządku. Na ulice Aten i Salonik wszyło około pięćdziesięciu tysięcy ludzi.
– Nie może być tak dalej. Muszą się wycofać. Plan reform jest przeciwko ludziom i pracownikom. Będziemy kontynuować walkę aż zwyciężymy – powiedział Dimitris Koutsoumpas z Komunistycznej Partii Grecji.
Reforma systemu emerytalnego, którą na Atenach wymusili zagraniczni wierzyciele przewiduje zredukowanie wszystkich nowych emerytur średnio o 15 procent.
Rząd Aleksisa Ciprasa planuje także zwiększyć składki emerytalne płaconych przez pracowników oraz pracodawców. W przypadku niektórych zawodów będą one ponad dwa razy wyższe niż dotychczas.
– Obciążenie finansowe które nakładają są na nas są nie do udźwignięcia. Jak ludzie mają unieść ciężar składek emerytalnych. To jest niemożliwe – powiedział Vassilis, uczestnik protestu.
Grecja przeznacza na emerytury 17,5 procent swojego PKB, podczas gdy europejska średnia wynosi 11,5 proc. Mimo to greccy emeryci narzekają na niskie świadczenia.
– Po 40 latach pracy, otrzymuję rentę w wysokości 740 euro miesięcznie, 40 lat pracy. Dlatego ten rząd powinien być powieszony na Placu Konstytucji. Powinniśmy zrobić to już dziś – powiedział Nikolaos Ginis, emeryt.
Europejski Bank Centralny, strefa euro i międzynarodowy fundusz walutowy w zamian za wprowadzenie reformy emerytalnej pożyczą Grecji kolejne 86 mld euro. Ateny zgodziły się także na kolejne oszczędności budżetowe oraz prywatyzację państwowych przedsiębiorstw.
TV Trwam News