Komuniści nie będą chowani na Powązkach
Komunistyczni generałowie nie będą już chowani na Wojskowych Powązkach. Minister obrony Tomasz Siemoniak zdecydował, że w części cmentarza, którą zarządza wojsko, spoczną jedynie te osoby, które zasłużyły się niepodległej Polsce.
Wcześniej doszło do serii skandali związanych z pochówkami czerwonych generałów. Na Powązkach odbyły się z honorami pogrzeby gen. Wojciecha Jaruzelskiego czy gen. Tadeusza Pietrzaka. Obaj byli bardziej zasłużeni dla Moskwy niż dla wolnej Polski. Teraz za każdym razem decyzję o przyznaniu kwatery na wojskowej części Powązek będzie podejmował szef Garnizonu Warszawa.
Jerzy Bukowski, rzecznik Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie mówił, że decyzja o tym, kto będzie pochowany w alei zasłużonych powinna być podjęta w konsultacji nie tylko z ministerstwem, ale także z Instytutem Pamięci Narodowej.
– Byłoby dobrze, żeby dowódcy garnizonów, a zwłaszcza dowódca Garnizonu Warszawa – bo przecież to są właśnie Powązki Wojskowe – zasięgał w razie potrzeby opinii w IPN-ie, bo życiorysy ludzkie są różne. Ktoś mógł być w AK, a potem wiernie służyć komunie, a ktoś mógł być komunistycznym dygnitarzem przez pewien okres w czasach stalinowskich, a potem stać się bardzo dzielnym działaczem niepodległościowym. To są częste indywidualne przypadki – zauważył Jerzy Bukowski.Kilka dni temu środowiska kombatanckie i patriotyczne oburzyła informacja o pogrzebie z honorami wojskowymi stalinowskiego prokuratora Wacława Krzyżanowskiego. Pułkownik był oskarżycielem posiłkowym w procesie Danuty Siedzikówny „Inki. Była ona sanitariuszką V Wileńskiej Brygady Ak.
RIRM