Polacy popierają rolnicze protesty
Zdecydowana większość Polaków popiera rolnicze protesty. Społeczeństwo dostrzega zagrożenia wynikające z Europejskiego Zielonego Ładu i nie godzą się na niekontrolowany napływ produktów z Ukrainy.
Zdecydowana większość Polaków popiera rolnicze protesty. Społeczeństwo dostrzega zagrożenia wynikające z Europejskiego Zielonego Ładu i nie godzą się na niekontrolowany napływ produktów z Ukrainy.
Forsowane przez Polskę i Francję ograniczenia w imporcie produktów spożywczych z Ukrainy uderzą w gospodarkę Kijowa i „zwiększą szanse na przeciągnięcie wojny” – oświadczył ukraiński minister rolnictwa, Mykoła Solski, wypowiadając się dla dziennika „Financial Times”.
Prawo i Sprawiedliwość domaga się od rządu realizacji rozporządzenia o pełnym embargu na import surowców rolno-spożywczych z Ukrainy i twardych negocjacji z Komisją Europejską dot. Zielonego Ładu. Takie działania zdaniem szefa Klubu Parlamentarnego PiS, Mariusza Błaszczaka, powinny zostać podjęte jak najszybciej. Tymczasem koalicja rządząca proponuje okrągły stół i kolejne rozmowy.
Poseł Prawa i Sprawiedliwości, Jan Krzysztof Ardanowski, powiedział, że nieograniczony import żywności z Ukrainy to prosta droga do zniszczenia rolnictwa w krajach Unii Europejskiej. Zdaniem byłego ministra rolnictwa zapowiedzi Brukseli w sprawie handlu z Ukrainą są dla Polski „niepokojące i niekorzystne”.
Do Polski nie wpływa zboże z Ukrainy – zapewniał na przejściu granicznym w Dorohusku minister rolnictwa, Robert Telus. Cały tranzyt ściśle monitoruje Krajowa Administracja Skarbowa.
Komisja Europejska przedłużyła zakaz importu z Ukrainy produktów rolnych, ale tylko do połowy września. Bruksela dała też zielone światło dla uruchomienia rządowych dopłat do kredytów o wartości 1,5 mld złotych.
Rząd Mołdawii premiera Dorina Receana zrezygnował z zamiaru ograniczenia importu ukraińskich zbóż – podał w środę późnym wieczorem minister rolnictwa i przemysłu spożywczego, Vladimir Bolea.
W niedzielę wznowione zostaną negocjacje Komisji Europejskiej z pięcioma krajami, w tym z Polską, w sprawie nadmiernego importu z Ukrainy – dowiedziała się brukselska korespondentka Polskiego Radia. Początkowo informowano, że kolejne rozmowy odbędą się w najbliższy wtorek.
Bruksela sięga po fundusze z rezerwy kryzysowej i planuje wypłacić polskim rolnikom 30 milionów euro. Pieniądze mają trafić do gospodarzy poszkodowanych zwiększonym importem zbóż z Ukrainy. Tymczasem grupy rolników kontynuują protesty i atakują, nawet fizycznie, wicepremiera Henryka Kowalczyka.