J. K. Ardanowski: Nieograniczony import z Ukrainy to prosta droga do zniszczenia europejskiego rolnictwa
Poseł Prawa i Sprawiedliwości, Jan Krzysztof Ardanowski, powiedział, że nieograniczony import żywności z Ukrainy to prosta droga do zniszczenia rolnictwa w krajach Unii Europejskiej. Zdaniem byłego ministra rolnictwa zapowiedzi Brukseli w sprawie handlu z Ukrainą są dla Polski „niepokojące i niekorzystne”.
Według medialnych informacji w najbliższych dniach Komisja Europejska ma zgodzić się (mimo sprzeciwu Polski) na przedłużenie do czerwca przyszłego roku bezcłowego handlu z Ukrainą.
Rozmowy z Komisją Europejską w tej sprawie prowadzi m.in. polski minister rolnictwa.
Poseł Jan Krzysztof Ardanowski powiedział w Polskim Radiu, że rozstrzygnięcie tej kwestii będzie testem dla obecnych władz Rzeczypospolitej Polskiej. Wskazał też na zagrożenia dla gospodarstw.
– Komisja Europejska chce całkowicie otworzyć rynek europejski. To będzie katastrofa dla rolnictwa europejskiego – w pierwszej kolejności dla krajów, które graniczą z Ukrainą. Nie wolno dopuścić do tego otwarcia. Takie stanowisko – jak rozumiem – prezentuje również minister Siekierski, którego w tym zakresie będę wspierał. To jest także test dla premiera Tuska, dla tego rządu. Jak się zachowa w tej konkretnej sytuacji? Czy poza piękną gadką – powiem to bardzo eufemistycznie – dopuści do zniszczenia polskiego rolnictwa? To jest test dl tego rządu – mówił Jan Krzysztof Ardanowski.
Polska chciała wyłączenia z przepisów o bezcłowym handlu najbardziej wrażliwych produktów – cukru, mięsa drobiowego i jaj. Na to jednak nie ma zgody Brukseli. Warszawa zabiega również o wzmocnione klauzule ochronne. Zakładają one, że gdy dojdzie do poważnych zakłóceń na unijnych rynkach, KE szybko podejmowałaby decyzję o wprowadzeniu embarga na określone produkty. Komisja Europejska prowadzi rozmowy również z innymi krajami Unii. Bruksela liczy też na porozumienie Polski z Ukrainą. Chodzi o wydawanie licencji eksportowych na wzór certyfikatów, na które zgodziła się Rumunia.
RIRM