Komisja Europejska przedłużyła zakaz importu produktów rolnych pochodzących z Ukrainy

Do Polski nie wpływa zboże z Ukrainy – zapewniał na przejściu granicznym w Dorohusku minister rolnictwa, Robert Telus. Cały tranzyt ściśle monitoruje Krajowa Administracja Skarbowa.

Komisja Europejska przedłużyła zakaz importu z Ukrainy pszenicy, kukurydzy, rzepaku i ziarna słonecznika do tzw. krajów przyfrontowych.

– Żadne zboże nie będzie rozładowywane w Polsce. Jest tylko tranzyt – zapewniał minister rolnictwa, Robert Telus, na przejściu granicznym w Dorohusku.

Tranzyt jest cały czas nadzorowany przez Krajową Administrację Skarbową.

– Każda przesyłka, każdy wagon, jest kontrolowany. Kontrolujemy także dokumenty, urządzenia rentgenowskie, a do tego dochodzi ważenie przesyłek – wskazał Mariusz Gojny, zastępca szefa Krajowej Administracji Skarbowej.

Według danych resortu rolnictwa od 2 maja do 5 czerwca w tym roku do naszego kraju wpłynęło tylko około 25 tys. ton zbóż.

– W porównaniu z tym, co my produkujemy, 35 mln to naprawdę nie było dużo – powiedział szef resortu rolnictwa.

Minister rolnictwa odniósł się też do danych dotyczący eksportu zboża z Polski.

– Chciałbym sprostować dane, który były podawane w mediach, że 800 tys. jest nieprawdą – akcentował polityk.

Przez ostatnie trzy miesiące wyeksportowano z Polski 3,3 mln ton zbóż.

To zasługa wsparcia, jakie trafia do polskich gospodarzy – przekonywał minister Telus.

– Rząd pomaga polskim rolnikom przez dopłaty. To jest wielka zachęta z jednej strony pomoc utraconych dochodów, a z drugiej strony, żeby zboże sprzedać. Z naszych szacunków wynika, że skupiono już ponad 56 proc. zboża nadwyżki. Mówiliśmy o 4 mln, a to jest dobra informacja, bo do żniw mamy miesiąc czasu – mówił minister Robert Telus.

Nasze służby cały czas kontrolują także jakość produktów trafiających z Ukrainy. Takie produkty jak np. mięso drobiowe czy zboże paszowe są badane laboratoryjne.

– Na wszystkich przejściach granicznych monitorujemy tę sytuację – podsumował Krzysztof Jażdżewski, zastępca głównego lekarza weterynarii.

W Dorohusku ogłoszono też dobrą wiadomość dla hodowców trzody chlewnej. Nasz kraj po latach został uznany za wolny od choroby Aujeszkyego. Tym samym polskie świnie będą mogły trafiać praktycznie do wszystkich krajów Unii Europejskiej.

TV Trwam News