fot. PAP/Leszek Szymański

El. MŚ 2022. Polska przegrywa z Węgrami i nie jest pewna rozstawienia w barażach do turnieju w Katarze

Reprezentacja Polski przegrała z Węgrami (1:2) w meczu 10. kolejki eliminacji do mistrzostw świata w Katarze. Z tego powodu podopieczni Paulo Sousy nie mogą być pewni rozstawienia w barażach do mundialu. „Biało-Czerwoni” odnieśli pierwszą porażkę na Stadionie Narodowym od 5 marca 2014 roku.


„Za każdym razem, gdy wychodzimy na boisko, z dumą reprezentujemy kraj. Dlatego musimy zrobić wszystko, aby wygrać, nawet jeśli spotkanie nie ma realnej stawki. Nie sądzę więc, aby to była korzyść dla Polski, że nie mamy już szans awansu” – powiedział Marco Rossi, selekcjoner reprezentacji Węgier, przed meczem z Polską.

Mimo to Paulo Sousa podtrzymał decyzję o niewystawieniu w pierwszym składzie trzech kluczowych dla polskiej kadry zawodników – Kamila Glika, Piotra Zielińskiego oraz Roberta Lewandowskiego. Odbiło się to na przebiegu meczu, w którym próżno było szukać piłkarza pełniącego rolę lidera zespołu.

Absencja kapitana „Biało-Czerwonych” szczególnie uwidoczniła się przy zachowaniach Krzysztofa Piątka na początku meczu. Zawodnik Herthy Berlin najpierw zbyt statycznie podążał za akcją, przez co w dobrej sytuacji uderzał piłkę na wślizgu. Chwilę później przy próbie rozegrania akcji zamiast „wypuścić” Karola Świderskiego do sytuacji sam na sam z bramkarzem, zbyt mocno podał w kierunku bocznej części boiska. Napastnikowi atak udał się w 18. minucie, kiedy to zacentrował w pole karne do Jana Bednarka. Niestety, defensorowi zabrakło kilku centymetrów do przecięcia dośrodkowania.

Węgrzy odpowiedzieli w 37. minucie, a pomógł im w tym Tymoteusz Puchacz. Wrzutkę z rzutu wolnego przedłużył właśnie polski wahadłowy, przez co futbolówka trafiła na głowę Andrasa Schafera. Ten z bliskiej odległości wpisał się na listę strzelców.

Portugalski szkoleniowiec próbował ratować sytuację zmianami. Na boisku w miejsce Matty’ego Casha i Jakuba Modera pojawili się kolejno Kamil Jóźwiak oraz Piotr Zieliński. W 53. minucie Szabolcs Schon przymierzył z narożnika „szesnastki”. Wojciech Szczęsny sparował uderzenie, a dobitka do pustej bramki okazała się być niecelna. Po godzinie gry Zieliński dośrodkował z rzutu rożnego. Strzał Jana Bednarka odbił się od rywala, a piłka trafiła do Karola Świderskiego, który „główką” doprowadził do wyrównania.

Węgrzy jednak nie odpuszczali i pod koniec spotkania skutecznie wykorzystali dezorganizację w obronie „Biało-Czerwonych”. Tamas Kiss ruszył z prawej strony i przytomnie zagrał po ziemi do Daniela Gazdaga. Niepilnowany zawodnik Philadelphia Union miał na tyle dużo czasu, żeby przyjąć podanie i z około jedenastu metrów zapewnił swojej drużynie trzy punkty.

Porażka Polski oznacza, ze nie jest ona pewna gry z rozstawieniem w barażach do mistrzostw świata w Katarze. Od tego zależy teraz szereg czynników. Spośród nich najtrudniejsze wydają się być dwa. Po pierwsze, Walia nie może zdobyć nawet punktu w meczu z Belgią. Po drugie, Turcja nie może wygrać z Czarnogórą. Wszystko rozstrzygnie się we wtorek, 16 listopada.

***

Polska – Węgry 1:2 (0:1)
Karol Świderski 61’ – Andras Schafer 37’ Daniel Gazdag 80’

Polska: Wojciech Szczęsny – Tomasz Kędziora, Paweł Dawidowicz, Jan Bednarek, Tymoteusz Puchacz (83’ Przemysław Płacheta) – Matty Cash (46’ Kamil Jóźwiak), Mateusz Klich, Karol Linetty (65’ Przemysław Frankowski), Jakub Moder (46’ Piotr Zieliński) – Krzysztof Piątek (65’ Arkadiusz Milik), Karol Świderski

Węgry: Dennes Dibusz – Attila Fiola, Adam Lang, Attila Szalai – Loic Nego, Adam Nagy (90’ Balint Vecsei), Andras Schafer, Zsolt Nagy – Kevin Varga (58’ Daniel Gazdag), Szabolcs Schon (73’ Tamas Kiss) – Adam Szalai (89’ Janos Hahn)

Żółte kartki: Mateusz Klich, Matty Cash, Tymoteusz Puchacz, Tomasz Kędziora (Polska) oraz Zsolt Nagy, Szabolcs Schon, Attila Szalai, Daniel Gazdag (Węgry)

Sport.RIRM

drukuj