fot. PAP/Łukasz Gągulski

Ekstraklasa. Pogoń wciąż bez porażki; zwycięstwo Rakowa mimo gry w osłabieniu; wyszarpany remis Lechii

Spośród niedzielnych spotkań 3 kolejki piłkarskiej Ekstraklasy najwięcej emocji przyniosło starcie w Krakowie, gdzie grająca przez część meczu w przewadze Wisła przegrała u siebie w Rakowem Częstochowa. Remis rzutem na taśmę w starciu ze Śląskiem Wrocław uratowała Lechia. Siedem punktów po trzech kolejkach to z kolei bilans Pogoni, która w Szczecinie pokonała Piasta Gliwice.


Pogoń, która odpadła już w rozgrywek Ligi Konferencji Europy, mogła skupić się na rozgrywkach ligowych. W nich Portowcy mieli w dorobku 2 punkty po czterech kolejkach. Mierzyli się z Piastem, który zgromadził oczko mniej.

W pierwszej połowie szczecinianie nie potrafili znaleźć sposobu na obronę gości. Ta sztuka udała się Pogoni w 34. minucie. Sprzed pola karnego uderzył Jean Carlos, piłka odbiła się od pleców Jakuba Czerwińskiego, kompletnie myląc bramkarza, i wpadła do siatki. W drugiej części spotkania swoje szanse miał Piast, jednak piłkarze gości nie potrafili pokonać dobrze dysponowanego tego dnia Dante Stipicę. Portowcy utrzymali skromne prowadzenie i po trzech seriach gier wciąż nie zaznali goryczy porażki.

https://twitter.com/_Ekstraklasa_/status/1424386650222772228

Raków jechał do Krakowa z chęcią rehabilitacji za wysoką przegraną w Białystoku w poprzednim spotkaniu ligowym. Wisła po dwóch spotkaniach miała na koncie cztery punkty.

Mecz na Reymonta był bardzo dobrym widowiskiem do oglądania. Pierwszy gol padł w 24. minucie. Jego autorem okazał się Yaw Yeboah, który wykorzystał okazję sam na sam z bramkarzem częstochowian. W drugiej połowie sytuacja wicemistrzów Polski się skomplikowała – czerwoną kartkę ujrzał Giannis Papanikolaou. Mimo to Raków doprowadził do wyrównania. Przepięknym trafieniem popisał się Marcin Cebula. Grający w osłabieniu goście poczuli swoją szansę i w 79. minucie zapewnili sobie trzy punkty dzięki bramce Vladislavsa Gutkovskisa. Dzięki wygranej z Białą Gwiazdą podopieczni Marka Papszuna mają na koncie 6 punktów.

https://twitter.com/_Ekstraklasa_/status/1424423862180192260

Cztery oczka po dwóch meczach – takim bilansem legitymowały się Śląsk Wrocław i Lechia Gdańsk przed swoim bezpośrednim starciem. Trener wrocławian Jacek Magiera, biorąc pod uwagę czwartkowy mecz Ligi Konferencji Europy z Hapoelem, postanowił dokonać kilku rotacji w składzie.

Już w pierwszych minutach pierwszej połowy spotkania sędzia podyktował rzut karny dla gości. Do piłki podszedł Łukasz Zwoliński, jednak strzelił nad poprzeczką. W kolejnych fragmentach gry znakomitymi interwencjami popisywał się Michał Szromnik, który w kilku sytuacjach uchronił swoją drużynę przed stratą gola. W 33. minucie Śląsk wyszedł na prowadzenie. Gola zdobył Dino Stiglec, który dobił futbolówkę po niepewnej interwencji Zlatana Alomerovicia. W drugiej połowie wrocławianie mieli okazję do podwyższenia prowadzenia, jednak zawodziła skuteczność. Niewykorzystane sytuacje zemściły się na wrocławianach w doliczonym czasie gry. Remis Lechii uratował Tomasz Makowski.

Zarówno Śląsk, jak i ekipa z Trójmiasta po 3 kolejkach mają na koncie 5 punktów.

https://twitter.com/_Ekstraklasa_/status/1424471729020313608

***

Wyniki niedzielnych spotkań 3. kolejki Ekstraklasy:

Pogoń Szczecin – Piast Gliwice 1:0 (1:0)

Jean Carlos Silva 34′

Wisła Kraków – Raków Częstochowa 1:2 (1:0)

Yaw Yeboah 24′ – Marcin Cebula 61′, Vladislavs Gutkovskis 79′

Śląsk Wrocław – Lechia Gdańsk 1:1 (1:0)

Dino Stiglec 33′ – Tomasz Makowski 90+5′

Sport.RIRM 

drukuj