Ekstraklasa. Termalica dołącza do Sandecji, jednostronny mecz w Gliwicach

Bruk-Bet Termalica dołącza do Sandecji Nowy Sącz i opuszcza piłkarską Ekstraklasę. W ostatnim meczu sezonu niecieczenie wysoko przegrali w Gliwicach z miejscowym miastem 0:4. Rywalizację w grupie spadkowej wygrała ostatecznie Cracovia, której w osiągnięciu celu nie przeszkodziła nawet domowa porażka z Pogonią Szczecin 1:4.


Przed 37. serię gier pozostawała jedna niewiadoma: kto dołączy do Sandecji i wraz z nią opuści Lotto Ekstraklasę. Kandydatów było dwóch – Termalica i Piast. Rozstrzygnąć miało bezpośrednie starcie obu drużyn w Gliwicach.

Pojedynek, który miał budzić największe emocje, przybrał jednostronny charakter. W 23. minucie wynik – uderzeniem z woleja – otworzył Mateusz Mak. Skuteczną obronę Dariuszowi Treli uniemożliwił kolega z drużyny. Jeszcze przed przerwą gospodarze podwyższyli prowadzenie. Zza pola karnego przymierzył Martin Bukata, a piłka – po odbiciu się od słupka – wylądowała w siatce.

Sytuacja Termaliki nie była łatwa. Aby utrzymać się w lidze, goście potrzebowali bramek. Te jednak dziś strzelali tylko gliwiczanie. W 79. minucie w okienko – po podaniu Tomasza Jodłowca – przymierzył Sasa Zivec. Chwilę przed końcem wynik na 4:0 ustalił Gerard Badia. Nieciecza żegna się z Ekstraklasą!

Mniej emocji dostarczyły nam pozostałe spotkania grupy spadkowej. Walka toczyła się już tylko o poprawienie lokaty na koniec sezonu. Szansę wykorzystała Pogoń Szczecin, która nieoczekiwanie rozbiła przy Kałuży Cracovię 4:1. To był popisowy mecz dla Adama Frączczaka i Kamila Drygasa. Ten ostatni strzelił gola w 9. minucie, kiedy przymierzył zza pola karnego. Tutaj asystował Frączczak, który kilka chwil później sam trafił do siatki po podaniu… Drygasa.

Pod koniec pierwszej części meczu nadzieję w serca krakowskich kibiców wlał jeszcze Krzysztof Piątek. 22-latek wykorzystał rzut karny w doliczonym czasie gry. Po zmianie stron inicjatywa ponownie należała już jednak do gości. Frączczak skompletował hat-tricka. To był jego dzień, czego efektem była wysoka wygrana na terenie, który jako ostatnia – w grudniu ubiegłego roku – podbiła Wisła Kraków.

Pożegnalna atmosfera towarzyszyła starciu w Gdyni, gdzie Arka musiała uznać wyższość Śląska Wrocław. Z drużyny odchodzą – obok trenera Leszka Ojrzyńskiego – także Mateusz Szwoch, Michał Marcjanik i Krzysztof Sobieraj. Zamiast pięknego pożegnania, gdynianie odnotowali kolejną porażkę. Pod nieobecność Roberta Picha szansę otrzymał Daniel Łuczak. Nie zawiódł, już w 1. minucie wykorzystał złe ustawienie Pavelsa Steinborsa i wpisał się na listę strzelców. Jak się później okazało, była to jedyna bramka w tym meczu.

Na koniec sezonu sporo do powiedzenia miał również system VAR. W Gdańsku miejscowa Lechia zremisowała z Sandecją Nowy Sącz 1:1. To marne pocieszenie dla gości, którzy i tak opuszczają boiska Ekstraklasy. Biało-zieloni – by uratować punkt – musieli się sporo napocić. Do przerwy przegrywali 0:1 po golu Wojciecha Trochima. Szatnia podziałała na nich motywująco. W 57. minucie do siatki trafił Flavio Paixao. Arbiter początkowo odgwizdał spalonego, jednak później zmienił decyzję i uznał bramkę dla Lechii. W całym starciu sędzia Zbigniew Dobrynin trzy razy zmieniał decyzję po analizie VAR.

* * *

Komplet wyników 37. kolejki grupy spadkowej Lotto Ekstraklasy:

Arka Gdynia – Śląsk Wrocław 0:1 (0:1)
Daniel Łuczak 1’

Cracovia – Pogoń Szczecin 1:4 (1:2)
Krzysztof Piątek 45+1’(k.) – Kamil Drygas 9’ Adam Frączczak 21’ 60’ 78’

Lechia Gdańsk – Sandecja Nowy Sącz 1:1 (0:1)
Flavio Paixao 56’ – Wojciech Trochim 29’

Piast Gliwice – Bruk-Bet Termalica Nieciecza 4:0 (2:0)
Mateusz Mak 23’ Martin Bukata 35’ Sasa Zivec 79’ Gerard Badia 90+1’

Sport.RIRM

drukuj