Ekstraklasa. Derby Trójmiasta na remis
5 lat – tyle musieli czekać kibice oraz piłkarze Arki Gdynia i Lechii Gdańsk na ponowne derbowe starcie w Ekstraklasie. Dzisiejsze spotkanie tych drużyn w ramach 14. kolejki ligowych rozgrywek zakończyło się remisem 1:1. Na boisku nie brakowało emocji oraz spięć pomiędzy zawodnikami.
Oba zespoły po raz ostatni zmierzyły się ze sobą w Ekstraklasie w 2011 roku. Wówczas w Gdyni padł remis 2:2. Lechia przyjechała na stadion beniaminka jako lider rozgrywek, który wygrał dwa poprzednie spotkania z rzędu. Arka z kolei w trzech ostatnich kolejkach zdobyła tylko punkt, przegrywając w tym czasie dwa mecze u siebie.
Pierwszy groźny strzał oddali goście w 5. minucie. Marco Paixao posłał jednak piłkę w boczną siatkę. Chwilę później odpowiedzieli gracze z Gdyni. Uderzył Marcus Vinicius, ale Vanja Milinković-Savić znakomicie interweniował. W 19. minucie w pole karne gości zacentrował Marcus Vinicius, lecz Mateusz Szwoch z kilku metrów nie trafił do bramki. Chwilę później kolejną szasnę mieli gospodarze, jednak Dawid Sołdecki niecelnie główkował z pięciu metrów. Arka osiągnęła przewagę, ale to gdańszczanie zdobyli gola.
W 32. minucie z lewej strony boiska futbolówkę z rzutu wolnego w pole karne rywali zagrał Sławomir Peszko, a Marco Paixao strzałem głową pokonał Konrada Jałochę. W 43. minucie dobrą akcję biało-zielonych powstrzymali defensorzy beniaminka, którzy zablokowali uderzenie Grzegorza Kuświka. Chwilę później Peszko dośrodkował do Flavio Paixao, który główkował zbyt lekko, aby zaskoczyć Jałochę. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem Lechii.
Tuż po wznowieniu gry wyborną okazję miał Marco Paixao, ale główkował niecelnie po dośrodkowaniu swojego brata. W 57. minucie ten sam piłkarz znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem gospodarzy, lecz posłał piłkę obok bramki. Niewykorzystane szanse zemściły się na zespole z Gdańska. W 65. minucie jeden z graczy Arki wrzucił futbolówkę z autu w pole karne, gdzie żaden z obrońców gości jej nie wybił, z prezentu skorzystał Adrian Błąd, który mocnym uderzeniem pokonał Milinkovicia-Savicia. Chwilę potem piłkę do siatki przyjezdnych skierował Paweł Abbott, jednak sędzia słusznie dopatrzył się w tej sytuacji spalonego.
W kolejnych minutach na boisku było mało finezji, ale dużo spięć pomiędzy piłkarzami obu ekip. W 78. minucie futbolówka po zagraniu Falvio Paixao i rykoszecie od obrońcy zmierzała do bramki beniaminka, lecz Jałocha zdążył z interwencją. Od 86. minuty Lechia grała w osłabieniu po czerwonej kartce, którą ujrzał Flavio Paixao. Gospodarze mogli to wykorzystać już chwile później, jednak Paweł Abbott nie potrafił celnie uderzyć piłki głową po centrze Damiana Zbozienia. W 90. minucie groźnie zrobiło się pod bramką gdynian. Z rzutu wolnego strzelał Sebastian Mila, ale Konrad Jałocha zdołał odbić futbolówkę. W doliczonym czasie gry żadna z drużyn nie zdołała już odwrócić losów spotkania, które zakończyło się remisem 1:1.
Po czternastu kolejkach Arka ma na koncie dziewiętnaście punktów i w ligowej tabeli plasuje się na siódmej pozycji. Lechia nadal jest liderem rozgrywek. Podopieczni trenera Piotra Nowaka zgromadzili dotychczas dwadzieścia dziewięć oczek.
***
Arka Gdynia – Lechia Gdańsk 1:1 (0:1)
Adrian Błąd 65′ – Marco Paixao 32′
Arka: Konrad Jałocha – Damian Zbozień, Krzysztof Sobieraj, Dawid Sołdecki, Marcin Warcholak – Marcus Vinicius da Silva, Adam Marciniak, Yannick Kakoko (65′ Rafał Siemaszko), Dominik Hofbauer (58′ Adrian Błąd) – Mateusz Szwoch – Paweł Abbott (90′ Michał Nalepa)
Lechia: Vanja Milinković-Savić – Paweł Stolarski, Rafał Janicki, Mario Maloca, Jakub Wawrzyniak – Flavio Paixao, Simeon Sławczew, Milos Krasić (70′ Sebastian Mila), Sławomir Peszko – Grzegorz Kuświk (64′ Michał Chrapek), Marco Paixao (83′ Lukas Haraslin)
Żółte kartki: Marcus Vinicius da Silva (Arka) oraz Milos Krasić, Sławomir Peszko (Lechia)
Czerwona kartka: Flavio Paixao 86′ (Lechia)
Sport.RIRM