Świat czekał na Ojca Świętego

Wypowiedź ks. Arkadiusza Noconia, pracownika Kongregacji Kultu Bożego w Watykanie dla Radia Maryja.

Jesteśmy pod wielkim wrażeniem spotkania z Ojcem św., który przyszedł do nas. Jeszcze jako kardynał i biskup w Buenos Aires zawsze się zatrzymywał w naszym domu: Domu Międzynarodowych Księży Pawła VI. Darzył wielką sympatią to miejsce; kiedy pod koniec lutego zadzwonił do naszego domu, aby zarezerwować sobie miejsce, powiedział: „Wiem, że dom będzie pełny, ale mogę gdziekolwiek nocować, nawet pod schodami. To świadczy o dużym poczuciu humoru oraz ogromnej pokorze.

W środę po powrocie z Placu Św. Piotra do naszego domu; zapytałem naszych portierów: czy cieszą się z takiego wyboru? Odpowiedzieli, że cieszą się jak dzieci.

Dwa dni temu obecny Papież podarował mi czekoladki dla portierów. Oboje powiedzieli, że ich nie otworzą. Byli pod ogromnym wrażeniem jego pokory i serdeczności.

To co nas dzisiaj rano spotkało to rzecz zupełnie niebywała. Proszę sobie wyobrazić, jak co dzień wychodzę do pracy i nagle jestem zatrzymany w drzwiach. Przyjeżdża obstawa policyjna, watykańska. Zapytałem co się stało. Odpowiedzieli, że przyjeżdża Ojciec św. Przyjeżdża po swój bagaż, którego część zostawił w swoim pokoju. Okazało się, że Duch Święty pokierował jego życiem inaczej. Papież wykorzystał ten moment przyjazdu, aby pozdrowić i podziękować całej obsłudze naszego domu. Tyle, ile płaczu było wśród pań z kuchni czy z obsługi naszego domu to można sobie tylko wyobrazić. Przeżyliśmy szok, z powodu tej niespodziewanej wizyty. Na koniec Papież udzielił nam wszystkim swojego błogosławieństwa.

W środę towarzyszyły nam wielkie, nieprawdopodobne emocje na Placu Św. Piotra, który momentalnie wypełnił się po brzegi. Ludzie stali na deszczu, było bardzo zimno. To pokazuje, jak ludzie potrzebują Ojca św. w tym zagubionym dziś świecie. Brak jest ojca w rodzinach, w społeczeństwie i ludzie tego potrzebują.  Dlatego tak licznie zgromadzili się na Placu św. Piotra i nie było im trudno stać na tym deszczu, przez tych kilka godzin. Ludzie stali w ogromnym oczekiwaniu i fantastycznie reagowali. Dla większości nazwisko nowego Papieża nic nie mówiło. Ludzie na początku zadawali pytania, „kto to jest, skąd jest”? Kiedy wyszedł Papież, grupka Włochów zaczęła krzyczeć „uśmiechnij się”.  Po pierwszych wypowiedzianych słowach i uśmiechu, zdobył sobie cały Plac. Ludzie na Placu reagowali fantastycznie, skandując „Francesco”. Trzeba powiedzieć, że pomylili się prawie wszyscy dziennikarze. Wczoraj w jednym z programów prowadzący powiedział, że mieli przygotowane dossier na jedenastu kandydatów. I żaden z tych jedenastu, pewnych kandydatów nie został wybrany. To pokazuje ogromne zaskoczenie. Ktoś zwrócił uwagę, że na Placu Św. Piotra, przed konklawe, pojawiały się napisy, transparenty „Papa Francesco”. Ludzie kilak dni wcześniej, przed konklawe, wyrażali takie pragnienie, żeby przyszły Papież przybrał to imię. Ludzie sobie wymarzyli Papieża Franciszka, wbrew wszelkich sugestiom mediów, jakie się pojawiały. Ta cisza, kiedy poprosił o modlitwę Papież, momentalnie nastała. A do tego ten aplauz, kiedy Ojciec Święty wspomniał Papieża Benedykta XVI. Emocje były ogromne, a to pokazuje jak ludzie czekali na taką postać.

Szczęść Boże

 

Wypowiedź ks. Arkadiusza Noconia:                           


Pobierz Pobierz

RIRM

 

drukuj
Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl