fot. PAP/EPA

[Jestem w Kościele] Zniszczyć Benedykta XVI

Tydzień temu napisałem tekst obalający kłamliwe zarzuty, które od lat są powielane wobec Piusa XII. Dzisiaj przyszło mi stanąć w obronie innego papieża, który od kilku tygodni jest niewybrednie atakowany – Ojca Świętego seniora Benedykta XVI. Myślę wręcz, że w obliczu tego, co się dzieje, jest to moralny obowiązek każdego uczciwego człowieka, aby pomóc wybitnemu przedstawicielowi Kościoła w walce z kłamstwami, które go dotykają.

„Benedykt XVI tuszował pedofilię”, „Ratzinger kłamcą”, „Papież krył sprawców” – to tylko niektóre z wyroków medialnych wydanych od razu po opublikowaniu raportu. Czy ktoś łudzi się, że dziennikarze piszący takie tytuły przeczytali w kilka chwil liczący dwa tysiące stron dokument? Wydali wyrok, dokonali linczu, nie bacząc na fundamentalne zasady prawa, że należy wysłuchać również drugiej strony, że istnieje domniemanie niewinności i to winę trzeba udowodnić, a nie niewinność. A dowodów w monachijskim raporcie brak. Jest jedynie subiektywne prawdopodobieństwo śledczych.

Ktoś powie, że przecież w komentarzu Benedykta XVI do tego dokumentu pierwotnie znalazła się nieprawda nt. jego uczestnictwa w jednym z posiedzeń rady diecezjalnej, którą Papież-senior musiał sprostować. Wystarczy jednak przeczytać najnowsze oświadczenie przyjaciół Benedykta XVI, którzy w zasadzie napisali pierwotne stanowisko Papieża dołączone do raportu, gdzie to znalazł się wskazany błąd. Jak tłumaczą, wynikało to z niedopatrzenia podczas przepisywania. Sam Papież-senior nie miał na to żadnego wpływu.

Kto najmocniej broni dziś Benedykta XVI? Ks. kardynał Dominik Duka z najbardziej ateistycznego państwa w Europie, czyli z Czech. Tylko dlaczego to niemal osamotniony głos? Dlaczego bracia w biskupstwie z ojczyzny Papieża-seniora (nie licząc kilku chlubnych wyjątków) nie tylko nie stają w jego obronie, ale dołączają do ataków? Tajemnicą poliszynela jest, że Kościół w Niemczech od lat systematycznie zrywa jedność w wierze z Kościołem powszechnym. Ostatnie decyzje tamtejszej drogi synodalnej w zasadzie pokazują, że to już nie jest wiara katolicka. Nic więc dziwnego, że tak wielki autorytet, jak Benedykt XVI, jest dla nich cierniem w oku. Nie można było podważyć dziedzictwa najwybitniejszego teologa naszych czasów, więc posunięto się do wytoczenia najcięższych dział, czyli oskarżeń o tuszowanie pedofilii. Znamienne, że ks. kard. Reinhard Marx, który zlecił raport, jest również oskarżany, ale w mediach słychać jakby tylko Benedykt XVI był winny całego zła.

To nic nowego. Wystarczy wspomnieć sprawę ks. kard. Rainera Woelkiego, który zachowując się w sprawach nadużyć bardziej prawidłowo niż ks. kard. Marx, był traktowany w Niemczech jak kozioł ofiarny. Wszystko dlatego, że był w mniejszości niemieckiego episkopatu i trzymał się katolickiej ortodoksji. Podobnie Benedykt XVI, który dodatkowo na polu walki z pedofilią ma olbrzymie zasługi nie do przecenienia.

Pismo Święte uczy, że najtrudniej jest być prorokiem we własnym kraju. Przykład Benedykta XVI doskonale to obrazuje. Ojczyzna, którą rozsławił na całym świecie, tak mu się dziś odpłaca. Aż trudno sobie wyobrazić, co musi czuć, doświadczając niesprawiedliwych ataków i obserwując schizmatycką drogę Kościoła w Niemczech. Mimo tego wszystkiego jego osobisty list pokazuje wiarę i pokorę Papieża-seniora, których możemy się od niego uczyć.

„Coraz bardziej rozumiem dreszcze i lęk, którego doświadczył Chrystus na Górze Oliwnej, gdy zobaczył wszystkie straszne rzeczy, jakie miał wewnętrznie pokonać. Fakt, że uczniowie w tym momencie spali, jest niestety sytuacją, która powtarza się również dzisiaj i która, jak czuję, również dotyczy mnie. I dlatego mogę tylko modlić się do Pana, wszystkich aniołów i świętych, a także prosić was, drodzy bracia i siostry, abyście modlili się za mnie do Pana Boga naszego” – napisał Benedykt XVI.

Wojciech Grzywacz/radiomaryja.pl

drukuj
Tagi: , ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl