Rozważania adwentowe: Hej kolęda, kolęda!
Hej kolęda, kolęda!
Kolędy i pastorałki to pieśni
i dowcipne piosenki o tematyce
Bożego Narodzenia.
Niektóre z tych utworów
weszły do klasyki polskiej literatury.
Mają bowiem nie tylko
głęboką tre ść religijną,
ale i wysoką formę artystyczną, np. kolęda
Bóg się rodzi – moc truchleje
Pan niebiosów – obnażony
Ogień krzepnie – blask ciemnieje
Ma granice – Nieskończony.
Słowa Franciszka Karpińskiego ubrane w melodię
królewskiego poloneza są perłą kolęd.
Nawet wielki Chopin w II scherzo h-moll
uplótł melodię kolędowej kołysanki
– Lulajże, Jezuniu.
Są też dowcipne radosne śpiewki
kolędowe zwane pastorałkami.
W pastorałce Schullera jest piosenka
śmieszna a radosna:
Żydzie, Żydzie
Mesjasz się rodzi!… Czyś ty głupi,
czyś się upił, co ty mówisz, chłopie.
Pan taki wielki… co by robił w szopie?
(Aj waj będzie krzyk, że jestem antysemitą!)
***
Szopki krakowskie, gdańskie, łowickie
weszły w kalendarz wydarzeń artystycznych.
Nie sposób się napatrzeć i nacieszyć.
Tyle w nich miejscowych kościołów,
krajobrazów, strojów i scen rodzinnych.
***
Jasełka. Też niektóre z nich weszły
do klasyki polskiej literatury.
Odsłaniają nam bowiem wielkie
tajemnice Bożego Narodzenia,
nie te odległe w czasie, ale to się dzieje
wszystko teraz i u nas,
bo w Betlejem to jest tu
między Krakowem a Wieliczką.
Anioły też mają krakowskie stroje,
a pasterze to przecież nasze juhasy
z Podhala.
Królowie, nie daj Boże, aby byli
gdzieś ze Wschodu i Murzyny.
To nasi najlepsi polscy królowie:
Kazimierz, Jagiełło i Sobieski.
Podły Herod to
nie kto inny – tylko car,
za to Matka Boska
to nasza Królowa
– Matka Boska Częstochowska.
Gdy poszczególni aktorzy mówią
swoje kwestie, to łzy kapią, serce płacze.
Synu mój! Oni dobrzy są, tylko poranieni.
Sto lat niewoli przeżyli, a wiarę zachowali.
Tak Matka Boża mówi do Dzieciątka.
A Sobieski: Wszystko nam dałeś,
co dać mogłeś, Panie! W gloryi Twojej
długie panowanie.
Ale gdy Herod ubliżał pasterzom:
Wy zbuntowane chamy!
Wy nikczemne pastuchy!
Dusza sarmacka się burzyła
i gotowi byli widzowie krzyknąć:
Hejże na Moskala!
Dziś wszystko inaczej,
a mnie tęskno do Rydlowych jasełek,
żeby dostać choć rolę diabła,
ale po polsku!
ks. Tymoteusz