Znów iskrzy na linii rząd-prezydent. Tym razem chodzi o stanowisko ambasadora przy NATO
Prezydencki minister Wojciech Kolarski powiedział, że została złamana fundamentalna zasada współpracy między prezydentem a rządem w zakresie polityki zagranicznej. Chodzi o zmianę ambasadora RP przy NATO. Dziś rano sejmowa komisja spraw zagranicznych pozytywnie zaopiniowała na to stanowisko Jacka Najdera. Ma on objąć tę funkcję po raz drugi – był on już stałym przedstawicielem RP przy Sojuszu w latach 2011–2016. Jacek Najder ma zastąpić Tomasza Szatkowskiego.
Podczas konferencji prezydencki minister, Wojciech Kolarski, zwrócił uwagę, że w tej kwestii nie uwzględniono Konstytucji i naruszono ważny zwyczaj.
– Od kilku dekad każdy z prezydentów wyrażał najpierw zgodę na kandydaturę, która następnie była opiniowana. Pisemna zgoda prezydenta uruchamiała całą procedurę powołania ambasadora, która ostatecznie kończyła się złożeniem przez prezydenta podpisu pod decyzją o powołaniu ambasadora i przekazaniu listów uwierzytelniających – zaznaczył.
Wypowiedź dla mediów Ministra @wkolarski. pic.twitter.com/9BGsGXuq3h
— Kancelaria Prezydenta (@prezydentpl) May 23, 2024
Minister zaznaczył, że zmiana ambasadora w tym momencie jest narażeniem na szwank naszego bezpieczeństwa i niezrozumiałym sygnałem dla sojuszników. Wskazał, że Tomasz Szatkowski prowadzi zaawansowane rozmowy i przegotowania do lipcowego szczytu NATO w Waszyngtonie.
– Prowadzi rozmowy, aby konkluzje szczytu NATO były korzystne dla nas, dla Polski, dla polskiego bezpieczeństwa. Dzisiaj próba zmiany wbrew prezydentowi na stanowisku stałego przedstawiciela Polski przy NATO, czyli ambasadora Polski przy NATO, jest uderzeniem w nasz interes. Jest narażeniem na szwank naszego bezpieczeństwa – wyjaśnił.
W ocenie ministra Wojciecha Kolarskiego działania w sprawie ambasadora przy NATO świadczą o tym, że koalicyjny rząd nie chce w kwestiach bezpieczeństwa współpracy, ale dąży do konfrontacji. Zaapelował o zmianę tego kierunku.
RIRM