Zjednoczona Prawica nie rezygnuje z reformy rynku medialnego
Zjednoczona Prawica nie rezygnuje z reformy rynku medialnego. O konieczności dekoncentracji mediów w celu przywrócenia równowagi mówił w Jachrance prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński.
Na czwartkowym wyjazdowym posiedzeniu klubu PiS w Jachrance prezes partii Jarosław Kaczyński mówił o planach koalicji na jesień. Wśród zapowiedzi pojawił się temat dekoncentracji mediów, który znalazł aprobatę koalicjantów.
– Jakże cieszy zapowiedź jesiennej ofensywy. A potem zimowej dogrywki 🙂 RE-PO-LO-NI-ZA-CJA Piękny wieczór z przyjaciółmi z Solidarnej Polski, PiS oraz Porozumienia – napisał na Twitterze Janusz Kowalski, wiceminister aktywów państwowych.
Jakże cieszy zapowiedź jesiennej ofensywy. A potem zimowej dogrywki 🙂 🇵🇱 RE-PO-LO-NI-ZA-CJA‼️Piękny wieczór z przyjaciółmi z @SolidarnaPL, @pisorgpl oraz @Porozumienie__ ✌️
— Janusz Kowalski (@JKowalski_posel) August 6, 2020
Prezes PiS zauważył, że celem dekoncentracji jest uzyskanie równowagi na rynku medialnym. W Polsce 76 proc. rynku prasy skupiają trzy niemieckie koncerny. Tymczasem w Niemczech dzienniki pozostają wyłącznie w rękach niemieckich.
Problem jest poważny – zauważył były minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski.
– Widzimy w każdej ostatniej kampanii wyborczej bardzo dużą ingerencję mediów. Zwłaszcza tych mediów w posiadaniu zagranicznych właścicieli, ingerencji w polityczny proces, w polityczny przekaz – mówił Witold Waszczykowski.
Przed drugą turą wyborów prezydenckich dziennik „Fakt” skrytykował ułaskawienie przez prezydenta Andrzeja Dudę osoby skazanej za pedofilię. Dziennika z niemieckim kapitałem nie interesowało, że mężczyzna odbył całą karę, a zakaz zbliżania zniesiono na prośbę rodziny. To właśnie jeden z powodów, dla którego powstał plan ratowania mediów. Projekty ustaw są już gotowe. Według zapowiedzi polityków PiS jesienią poznany wyniki rozmów i konsultacji w tej sprawie. Dekoncentracja pozwoli na regulację wysokości kapitału zagranicznego w spółkach medialnych. Polska nie musi tworzyć nowych przepisów prawnych.
– Możemy zaimportować rozwiązania, które już istnieją w krajach zachodnich – powiedział były minister spraw zagranicznych.
O repolonizacji mediów w Polsce mówi się od kilku lat. Zapowiedź prezesa PiS nie podoba się opozycji. Według Marcina Kierwińskiego z PO, Jarosław Kaczyński próbuje usunąć niewygodne media.
– Jarosław Kaczyński chce zamknąć wszystkie media, które są niezależne od PiS-u. Jarosław Kaczyński chce mieć media, które będą chodziły na pasku władzy, nie chce mediów, które krytykują rząd – akcentował Marcin Kierwiński.
Rzecznik Lewicy Anna Maria Żukowska wskazała, że repolonizacja potrzebna jest w mediach publicznych.
– Które uprawiają nagonkę, które uprawiają przekaz tylko jednej partii, które nie są pluralistyczne – mówiła Anna Maria Żukowska.
Również wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski z PSL nie wierzy w dobre zamiary prezesa PiS. Jak mówił, potrzebny jest podział abonamentu w zależności od gustu odbiorców.
– Aby obywatel miał prawo do tego, by część swojego abonamentu skierować do tej telewizji, która odpowiada jego upodobaniom i gustom – akcentował Piotr Zgorzelski.
Jak zauważył medioznawca Mariusz Sieraczkiewicz, zmiany na rynku medialnym są niezbędne, gdyż media z zagranicznym kapitałem mają większe możliwości manipulowania polskim społeczeństwem.
– Potrzebujemy mediów, które będą rzeczywiście obiektywne, a nie takich, które będą pracowały i publikowały pod dyktat tak naprawdę obcego kraju – podsumował Mariusz Sieraczkiewicz.
To społeczeństwo kształtowane przez obecny przekaz medialny będzie decydować o przyszłości naszego kraju.
TV Trwam News