Zakaz zadawania uczniom prac domowych nie obejmuje placówek niepublicznych
Uczniowie będą odrabiać prace domowe, ale w prywatnych, płatnych szkołach. Zakaz wprowadzony przez ministerstwo edukacji – jak dowiedział się jeden z dzienników – nie obejmuje placówek niepublicznych.
Prawnicy wskazują, że w obu rodzajach szkół obowiązują takie same zasady w zakresie klasyfikowania i promowania oraz przeprowadzania egzaminów. Nie obejmuje to jednak oceniania, a więc nie można narzucić ograniczania prac domowych w szkołach prywatnych.
Ministerstwo Edukacji Narodowej twierdzi, że zmiany poprawią sytuację uczniów, tymczasem stracą na nich dzieci ze szkół publicznych. Resort podjął bardzo niedobrą decyzję, która pogłębi różnice w poziomie nauczania – podkreślił były wiceminister edukacji, Dariusz Piontkowski.
– To wraz z bardzo poważnymi ograniczeniami podstawy programowej będzie prowadziło do obniżenia poziomu edukacji publicznej. Prace domowe są ważnym elementem potwierdzania wiadomości i ich utrwalania. Jeżeli w szkołach podstawowych nie można tego robić, to będzie coraz częściej dochodziło do sytuacji, że rodzice – którzy będą chcieli, aby ich dzieci miały wysoki poziom edukacji – będą wybierali coraz częściej szkoły niepubliczne. Kto doprowadzi do nierówności edukacji, podobnie jak się to dzieje w wielu państwach zachodnich, gdzie szkolnictwo niepubliczne, prywatne, oferuje wyższy poziom edukacji? U nas niestety to może także w tym kierunku zmierzać – zaznaczył Dariusz Piontkowski.
Od kwietnia – zgodnie z nowymi przepisami – w klasach I-III szkół podstawowych nie zadaje się prac domowych, z wyjątkiem ćwiczeń usprawniających motorykę małą. W klasach IV-VIII prace domowe nie są obowiązkowe, a zamiast oceny uczeń ma otrzymać informację, co zrobił dobrze, a co wymaga poprawy.
Zmiany od początku krytykowała część rodziców i nauczycieli. Resort jednak nie posłuchał tych głosów.
RIRM