fot. Rafael Film

Wzrasta liczba niewolników na świecie. Jim Caviezel: Film „Sound of Freedom” ma szansę znacząco przyczynić się do zwalczenia handlu dziećmi. Aby to się udało – muszą go obejrzeć miliony

Jeszcze nigdy na świecie nie było tylu niewolników, ilu jest dzisiaj. Liczba ofiar współczesnego niewolnictwa sięga 50 mln osób, w tym 2-3 mln dzieci, które są wykorzystywane seksualnie. Historię tych najmłodszych, ratowanych z sideł handlarzy ludźmi, przedstawia film „Sound of Freedom” dostępny na ekranach polskich kin. To prawdziwa historia Tima Ballarda, który porzuca pracę agenta departamentu bezpieczeństwa w USA, by ratować bezbronne dzieci. 

„Sound of Freedom” (Dźwięk Wolności) w reż. Alejandra Monteverde światową premierę miał 3 lipca br., natomiast w Polsce dostępny jest od 15 września [zobacz listę kin]. Ekranizacja powstała już w 2018 r., ale przez pięć lat była blokowana przez mainstreamowych dystrybutorów. 20th Century Fox, po przejęciu przez Disneya, postanowił odwołać premierę. Wtedy producenci rozpoczęli żmudną walkę o odzyskanie praw i premierę filmu. Ostatecznie dystrybutorem zostało Angel Studios.

– Choć film powstał już pięć lat temu, dopiero teraz trafił na ekrany, pokonując po drodze liczne przeszkody. Osoby, których nazwiska widzicie na ekranie nie ugięły się i dopilnowały, byście mogli obejrzeć ten obraz. Dlatego macie teraz szansę ponieść tę historię dalej. Nie mamy wielkich funduszy na promocję filmu, ale mamy was. To wam przekazujemy pałeczkę – zaznacza główny bohater filmu Jim Caviezel, znany odbiorcom z roli Chrystusa w „Pasji” Mela Gibsona.

Film oparty jest na prawdziwej historii Tima Ballarda, który pracował w Centralnej Agencji Wywiadowczej (CIA), a następnie w Departamencie Bezpieczeństwa Wewnętrznego Stanów Zjednoczonych. W trakcie swojej kariery brał udział w licznych misjach ratujących ofiary handlu ludźmi m.in. w Kolumbii. Biurokratyczne rządowe ograniczenia skłoniły go w 2013 r. do założenia własnej organizacji – Operation Underground Railroad – zwalczającej ten proceder.

Ekranizacja – jak opisują twórcy – rzuca światło nawet w najciemniejsze miejsca. Agent federalny po uratowaniu 8-letniego Miguela z rąk handlarzy dziećmi, wyrusza na niebezpieczną misję ocalenia jego siostry Rocio, która nadal przebywa w niewoli. Narażając życie udaje się w głąb kolumbijskiej dżungli, by uratować dziewczynkę od śmierci.

Mimo tematyki twórcy „Sound of Freedom” nie szokują drastycznymi scenami. Ładunek emocjonalny obrazu jest mocny, ale budowany w subtelny sposób. Zalecany jest dla widzów od 15. roku życia.

– Film jest bardzo poruszający, ale nie pozostawia w beznadziei, dobrze się ogląda, a przede wszystkim nie epatuje szokującymi obrazami i nie manipuluje emocjami. Nie ma żadnych scen seksualnego wykorzystywania dzieci – przekazuje Tomasz Samołyk, twórca filmów na YouTube.

Faktem jest – i tego dowiadujemy się z ekranizacji – że jeszcze nigdy na świecie nie było tylu niewolników, ilu jest dzisiaj. Nawet w okresach, gdy niewolnictwo było legalne – choćby w czasach starożytnych. Liczba ofiar niewolnictwa wynosi współcześnie blisko 50 milionów ludzi. To wzrost o 10 mln od 2016 roku [czytaj więcej]. 6 mln kobiet zmuszana jest do prostytucji, a 3 mln dzieci jest wykorzystywana w celach seksualnych. Na czele niechlubnego rankingu handlu ludźmi w celach seksualnych znajdują się Stany Zjednoczone. Co roku ginie tam ponad 500 tys. małoletnich. Ponad 80 proc. z tych przestępstw wobec dzieci ma swój początek w mediach społecznościowych. Według danych z 2021 r. w USA istnieje 252 tys. witryn internetowych zawierających zdjęcia lub filmy przedstawiające małoletnich wykorzystywanych seksualnie [czytaj więcej].

Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) wprowadza nową klasyfikację chorób. Wykreślono pedofilię, stworzono tzw. kategorię „nieszkodliwej pedofilii”! Taką furtkę, że oto jeśli masz „takie” upodobania, takie seksualne preferencje – nie jesteś zaburzony. Pedofilia zaczyna być oswajana – mówi Jan Pospieszalski dla „W Pośpiechu” na PCH24TV.

Handel ludźmi to przestępcza działalność gospodarcza generująca rocznie na świecie 150 mld dolarów.

– Pedofile są szeroko rozsiani w strukturach władzy, strukturach mediów, biznesów wielu potężnych krajów. Działanie Disneya jest przykładem. Wszelkie próby opowiedzenia tej historii [„Sound of Freedom”] są blokowane. Nie ma tego tematu. Zajmujemy się ochroną praw wiewiórek czy ślimaków, natomiast to, że kilka milionów dzieci jest niewolnikami seksualnymi (a niektóre są mordowane podczas tych czynności) – nie chcemy o tym wiedzieć. To jest coś przerażającego. Mamy tak ogromną ilość kamer wszędzie zamontowanych, że gdyby organy chciały, to bardzo szybko radykalnie zostałoby to ukrócone – wskazuje Maciej Pawlicki, polski producent telewizyjny i filmowy, w wywiadzie dla „Afirmacja TV”.

– Jako mama zastanawiam się, jak to możliwe, że nasz cywilizowany świat wypiera ze świadomości ten ohydny proceder. Jak to jest, że na co dzień się nad tym nie zastanawiamy? Przede wszystkim my, rodzice, powinniśmy zobaczyć ten film, myśleć o swoich dzieciach i o każdym, komu możemy pomóc –podkreśla Liliana Surma z Rafael Film, który jest dystrybutorem „Sound of Freedom” w Polsce.

Film nie pozbawia nas jednak nadziei. Jako widz mamy szansę przyczynić się do zwiększenia świadomości w społeczeństwie nt. procederu, o którym nikt nie chce słyszeć.

– Życie w strachu nie rozwiąże tego problemu. Żyjmy w nadziei. Wierzymy, że możemy dokonać zmian, bo naprawdę możemy. Pragnę, by to jasno wybrzmiało. To nie jest film o mnie czy Timie Ballardzie, a o tych dzieciach. Steve Jobs powiedział kiedyś, że największą władzę ma ten, kto opowiada historie. Abraham Lincoln podziwiał Harriet Stowe, która napisała „Chatę wuja Toma”. Ta poruszająca opowieść zainspirowała miliony ludzi do walki z niewolnictwem. Sprawmy, by film „Sound of Freedom” stał się „Chatą wuja Toma” wobec niewolnictwa XXI wieku. Przez te kilka miesięcy, kiedy film będzie w kinach, te dzieciaki [rodzeństwo ukazane w filmie, które zostało uratowane przed dalszym wykorzystywaniem seksualnym. Wydarzenie miało miejsce w rzeczywistości – red.] mogą mieć większą władzę niż przywódcy karteli, prezydenci, kongresmeni czy miliarderzy z branży tech. Wierzymy, że ten film ma szansę znacząco przyczynić się do zwalczenia handlu dziećmi. Jednak aby to się udało, muszą go obejrzeć miliony – akcentuje aktor Jim Caviezel.

„Sound of Freedom” odniósł ogromny sukces w USA pokonując w rankingach wysokobudżetowe kontynuacje „Indiany Jones” czy „Mission: Impossible”. Już w pierwszym dniu emisji w kinach zwrócił się koszt całej produkcji. Dotychczas łączne przychody brutto przekroczyły 190 mln dolarów.

 

radiomaryja.pl/angel.com

drukuj
Tagi: ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl