Walka z dopalaczami
Sejmowa Komisja Zdrowia odrzuciła poprawki do rządowego projektu, który ma ułatwić walkę z dopalaczami. Nowe regulacje mają obowiązywać od 1 listopada.
Działanie dopalaczy jest tak samo niebezpieczne, a w wielu przypadkach nawet gorsze, od narkotyków. Mimo zagrożenia dla życia i zdrowia są osoby, które po nie sięgają.
– Bardzo często są to osoby dość młode i nieustabilizowane, nie tylko pod względem uzależnień, ale przede wszystkim pod względem wychowawczym – mówił Andrzej Gabiński, specjalista psychoterapii uzależnień.
Dostęp do dopalaczy jest bardzo prosty.
– Te kanały dystrybucji zmieniły się bardzo mocno w ostatnim czasie. Jest to przede wszystkim tzw. dilerka klasyczna dla narkotyków i dodatkowo handel internetowy – powiedział Tomasz Augustyniak z pomorskiego wojewódzkiego inspektoratu sanitarnego.
Wojnę temu procederowi chce wypowiedzieć rząd. W walce z dopalaczami ma pomóc nowelizacja ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii i ustawa o Państwowej Inspekcji Sanitarnej.
– Prawo, które wdrażamy, będzie bardzo surowo karało, tak jak za posiadanie i handel narkotykami w obszarze dopalaczy – stwierdził premier Mateusz Morawiecki.
Zgodnie z tymi przepisami za posiadanie, handel i produkcję dopalaczy ma grozić od 3 do 12 lat więzienia. Nad ustawą pracuje Sejm.
– Pani premier powołała zespół w ubiegłym roku nie po to, żebyśmy się „wyścigowali” w projekcie ustawy, tylko ten zespół pracował po to, żeby przygotować dobry projekt, który zabezpieczy młodzież, jak i zarówno te osoby, które korzystają z tych dopalaczy – akcentował Zbigniew Król, podsekretarz stanu w Ministerstwie Zdrowia.
Do projektu nie zabrakło jednak poprawek. Zgłosili je miedzy posłowie z Kukiz’15, Nowoczesnej i Platformy Obywatelskiej.
– Przygotowaliście państwo projekt, który de facto będzie stanowił martwe prawo. Wprowadziliście niejednoznaczne definicje dla nowych substancji psychoaktywnych oraz środków zastępczych – mówiła Małgorzata Niemczyk, poseł PO.
– Za niecelowe uważam karanie więzieniem posiadaczy substancji psychoaktywnych szczególnie, jeśli to dotyczy niewielkiej ilości – stwierdził poseł Marek Ruciński z Nowoczesnej.
Nowe regulacje mają obowiązywać od 1 listopada.
TV Trwam News/RIRM