W. Gadowski ws. manifestacji w „obronie sądów”: Wszystkie te działania noszą cechy kabaretu. Odnoszę wrażenie, że to przez wysoką temperaturę

Te manifestacje raczej nie doprowadzą do drugiego Majdanu, zwłaszcza, że mamy upały ponad 30-stopniowe. Chyba to jest zresztą przyczyna tych wydarzeń, bo jak tak przegrzeje w te przerzedzone włoski tych wszystkich farmazonów, Mazgułów, Dukaczewskich, to tam się różne pomysły sfermentują i zakotłują. Lato przebiega zatem pod hasłem „Grzania w pałki” – powiedział red. Witold Gadowski, odnosząc się do warszawskich manifestacji przeciwników reformy wymiaru sprawiedliwości. Publicysta odniósł się również do działań byłej I Prezes Sądu Najwyższego Małgorzaty Gersdorf, działań polityków PiS przeciwko niemu oraz niezaakceptowanemu przez Senat referendum konstytucyjnego, którego pomysłodawcą był prezydent Andrzej Duda.

Rozpoczęła się akcja pt. „Wygumkować Gadowskiego” – wskazał autor „Komentarza Tygodnia”.

Dowiedziałem się, że kilku prominentnych polityków Prawa i Sprawiedliwości chodzi po różnych redaktorach, różnych miejscach w Warszawie i przekonuje, że Gadowskiego należy wyciąć, „wygumkować”, zakopać – nie ma człowieka. Cóż wam się stało chłopaki? Czymże wam tak podpadłem? Czyżby tym, co opowiadam o PGE? Jakoś jeszcze nikt mnie nie pozwał. A może tym, co opowiadałem o KGHM? A może mam jeszcze opowiedzieć o majątkach kilku polityków? Pewnie opowiem. Nie mniej, oni są bardzo zbulwersowani – powiedział Witold Gadowski.

W ślad za szeptanką poszedł już otwarty atak. Wybrano sobie do tego postać bardzo szczególną – Marcina Reya, człowieka zajmującego się właściwie nie wiadomo czym, ale pozującego na dziennikarza, działacza społecznego, przenikliwego tropiciela rosyjskich wpływów w Polsce – dodał.

Marcin Rey oskarżył mnie o to, że jestem sponsorowany przez człowieka powiązanego z Rosjanami, że generalnie biorę pieniądze od Ruskich. Podchwycił to natychmiast Tomasz Piątek – autor nic nie wartego steku bredni, będących szumnie nazwanym śledztwem ws. Antoniego Macierewicza. O Antonim Macierewiczu można pisać naprawdę zajmujące rzeczy – i często kontrowersyjne – ale zachowując pewne rzemiosło dziennikarskie, a Piątek o tym nie ma pojęcia. Natychmiast on dołączył do pana Reya nazywając mnie: „Facetem sponsorowanym przez Ruskich” – zwrócił uwagę publicysta.

Witold Gadowski odniósł się również do manifestacji przeciwników reformy wymiaru sprawiedliwości w Warszawie. Wysyp wariactwa i szaleństwa trwa. Jak państwo się nudzicie, to proponuję przyjechać na Krakowskie Przedmieście i dyskretnie obserwować towarzystwo cyrkowe, które tam odstawia sztuki wszelakie – dodał.

Agnieszka Holland wraz ze swoją córką Katarzyną Adamik ogłosiły, że parają się kultem Voodoo i już 2-krotnie przebijały jakąś lalkę i stosowały praktyki Voodoo. Stało się to nawet okazją do dwóch śmierci – jak twierdzi biedna pani Holland. Teraz ten cały rytuał Voodoo został skierowany przeciwko rządzącemu obozowi dobrej zmiany. Pani Młynarska w jakimś dziwnym kosmonautycznym ubiorku odstawiła taniec św. Wita przed polskim parlamentem, ponoć zaklinając, żeby ich […] wzięła. Pani Magdalena Środa, urocza jak zwykle, ogłosiła, że schodzi do podziemia, bo – jak państwo wiecie – do podziemia schodzi się uprzednio o tym ogłaszając. Najlepiej jeszcze opublikować dokładny adres, gdzie się przebywa i kiedy się ordynuje – w jakich porach. Pani Środa będzie knuła i spiskowała. Jestem z tego samego pokolenia co pani Środa. Kiedy mnie zamykano, to pani Środa miała się raczej dobrze jako córka pana Ciupaka z wydziału ds. Religii PZPR. Wtedy w podziemiu nie była – podkreślił autor „Komentarza Tygodnia”.

Okazuje się, że mamy również I Prezes Sądu Najwyższego na uchodźctwie – powiedział publicysta, odnosząc się do zapowiedzi prof. Małgorzaty Gersdorf.

Nie dość, że Małgorzata Gersdorf udała się do Niemiec i tam wygłosiła wykład o tym, że w Polsce upadają rządy prawa, to zrobiła to w mieście, w którym bodaj wychowywał się Hans Frank (Karlsruhe – przyp. RIRM) – znany miłośnik i teoretyk prawa. Razem z Hermanem Goeringiem mieli wielkie zasługi w tworzeniu prawa III Rzeszy. Zatem inspiracje intrygujące. […]Kobiecina nie wytrzymała, wyjechała do Niemiec i założyła urząd I Prezesa SN na uchodźctwie. Więc oni niech wszyscy założą się na uchodźctwie i tam starają się zmądrzeć – podkreślił Witold Gadowski.

Wszystkie te działania noszą cechy kabaretu. Odnoszę wrażenie, że to przez wysoką temperaturę – dodał.

To raczej nie doprowadzi do drugiego Majdanu, zwłaszcza, że mamy upały ponad 30-stopniowe. Chyba to jest zresztą przyczyna tych wydarzeń, bo jak tak przegrzeje w te przerzedzone włoski tych wszystkich farmazonów, Mazgułów, Dukaczewskich, to tam się różne pomysły sfermentują i zakotłują. Lato przebiega zatem pod hasłem „Grzania w pałki”. Ale młode pałki też się grzeją – ostatnio nawet napadały na policję, a polska policja jak siostry miłosierdzia – zaznaczył redaktor, podkreślając wielki profesjonalizm i cierpliwość polskiej policji.

Myślę sobie, kiedy któryś z nich w końcu straci nerwy i przyjmie inną postawę. I nic. Chłopaki o żelaznych nerwach. Ci policjanci przechodzą chyba kursy savoir vivre zamiast samoobrony, bo wszyscy są bardzo pokojowo nastawieni. Może to i dobrze, bo jakby któryś z nich pstryknął w ucho rozpalonego od słoneczka młodzieńca, to potem byłoby dużo gadania, że policja stosuje przemoc, że pierwsze ofiary, że święci świeccy itd. Jak widać, pan Jacek Żakowski i cały obóz „Gazety Wyborczej” i TVN tylko oczekują na to, żeby ktoś ucierpiał, komuś przetrącono kostkę, bo wtedy ogłoszą, że są pierwsze ofiary „kaczyzmu” i terroryzmu – wskazał Witold Gadowski.

Publicysta odniósł się również do pomysłu prezydenta Andrzeja Dudy ws. referendum konstytucyjnego i braku pozytywnej opinii w tej sprawie Senatu. Jak podkreślił, konstytucja jest zła i trzeba ją zmienić.

Prezydent Andrzej Duda 3 maja zeszłego roku ogłosił pomysł przeprowadzenia referendum konstytucyjnego, potem zabierał się do tego jak kot do jeża, by na samym końcu eksplodować kilkunastoma pytaniami, których nikt nie jest w stanie zrozumieć. Potem nastąpiło głosowanie w Senacie i projekt referendum nie uzyskał większości. A to zdziwienie… Solowy występ prezydenta i jego kancelarii nie zyskał poparcia w PiS. Referendum nie będzie. Konstytucja jest kiepska. Trzeba ją zmienić i prezydent ma w tym względzie słuszną intuicję. Ale – panie prezydencie – nie tak; nie przygotowując kilkunastu pytań, których nikt nie rozumie i nie skazując się na klęskę frekwencyjną. Na dodatek w 100-lecie odzyskania niepodległości przez nasz kraj. Słabo. Proszę się nie dziwić, że tak wyszło. Myślę, że jest to koniec podróży prezydenta w poszukiwaniu własnego elektoratu. Myślę, że wróci teraz w szeregi swojej formacji i razem z nią będzie oczekiwał na wybory, tym bardziej, że prezes Jarosław Kaczyński wreszcie przemówił i stwierdził, że Andrzej Duda będzie kandydatem na prezydenta w najbliższych wyborach – zaznaczył autor „Komentarza Tygodnia”.

 

RIRM

 

drukuj