U. von der Leyen prowadzi grę o pozostanie na stanowisku przewodniczącej KE
Po wyborach do Parlamentu Europejskiego zapadną decyzje, jak będzie wyglądała nowa Komisja Europejska. Na jej czele chce pozostać Ursula von der Leyen.
Równolegle z kampanią do Parlamentu Europejskiego trwa druga. Prowadzi ją obecna przewodnicząca Komisji Europejskiej i stawia warunki, od których zależy przychylność Brukseli dla ugrupowań politycznych.
– Bycie partią proeuropejską, bycie proukraińskim, przeciwko Putinowi i opowiadanie się za zasadami praworządności – mówiła Ursula von der Leyen.
Wśród ugrupowań, z którymi przewodnicząca Komisji Europejskiej nie chce współpracować, z nazwy wymieniona jest Konfederacja. Ale – według Ursuli von der Leyen – na przeciwnym biegunie jest miejsce dla premier Włoch, której jeszcze jakiś czas temu groziła przed wyborami parlamentarnymi.
– Ursula von der Leyen zdaje sobie sprawę, że jej bycie szefową Komisji Europejskiej wisi na włosku – zauważyła Anna Bryłka z Konfederacji.
Wybory do Parlamentu Europejskiego już za 2 tygodnie. A za nami kolejna dyskusja wymyślona przez PR-owca Donalda Tuska. Kiedy będzie jakaś debata o tym, że dzięki polityce Ursuli von der Leyen, Polacy zapłacą w 2027 roku o 53 grosze więcej za olej napędowy, 580 zł za tonę węgla…
— Anna Bryłka (@annabrylka) May 26, 2024
Przewodnicząca KE swoje poglądy przedstawiała w debacie z udziałem innych kandydatów. Mówiła o Polsce, a jej słowa wskazywały, że kryteriów przez nią wyznaczonych nie spełnia też Prawo i Sprawiedliwość.
– Musieliśmy bardzo mocno zadziałać przeciwko Polsce, ponieważ poprzedni rząd systematycznie niszczył praworządność – przekonywała Ursula von der Leyen.
– Kwestia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej oraz Krajowego Planu Odbudowy to było nic innego jak prymitywna tresura za pomocą kija i marchewki – zauważył politolog, dr Aleksander Kozicki.
Nazwisko Ursuli von der Leyen, z inicjatywy Donalda Tuska, pojawiła się w kampanii, jaka w Polsce toczy się przed wyborami do Parlamentu Europejskiego.
– Razem z premierem Grecji wysłałem do instytucji europejskich wspólny list, że musimy zacząć finansować jako Europa obronę powietrzną – mówił premier Donald Tusk.
– Tarcza powietrzna, zaproponowana przez premiera Grecji, to projekt, do którego możemy wszyscy przyłożyć rękę w sensie finansowym – oświadczyła Ursula von der Leyen.
– Nasze argumenty stają się powoli oficjalną doktryną całej UE – przekonywał Prezes Rady Ministrów.
W odpowiedzi głos zabrał prof. Tomasz Grzegorz Grosse, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego.
– Strategiczne pomysły wychodzą przede wszystkim od polityków niemieckich – podkreślił prof. Tomasz Grzegorz Grosse.
Prof. T. G. Grosse: Strategiczne pomysły w Unii Europejskiej wychodzą od polityków niemieckich, a polski premier ochoczo na nie przystaje https://t.co/NvddI5QYrV
— Radio Maryja (@RadioMaryja) May 26, 2024
Politolog wytłumaczył, że akcenty postawione wspólnie przez przewodniczącą Komisji Europejskiej i polskiego premiera, a także polityczne wsparcie dla kandydatury Ursuli von der Leyen, może mieć związek z umową, jaką zawarli politycy Europejskiej Partii Ludowej.
– Ursula von der Leyen, której bardzo zależy na reelekcji, (…) nie chciała, żeby konkurentem do tego stanowiska był Donald Tusk – przytoczył medialne doniesienia prof. Tomasz Grzegorz Grosse.
Komisja Europejska wyraziła zainteresowanie wyborami w Polsce, bo chce kontynuować politykę, jaką prowadziła do tej pory. Donald Tusk też na tym zyskuje – wskazał politolog, dr Łukasz Stach.
– Wsparcie Komisji Europejskiej uwierzytelnia narrację obozu liberalno-lewicowego o tym, że Polska jest w Europie i jest silnym członkiem Unii Europejskiej – zwrócił uwagę dr Łukasz Stach.
Jeśli polityka Komisji Europejskiej nie ulegnie zmianie, to po wyborach do Parlamentu Europejskiego najwięcej uwagi poświęci ona dwóm sprawom.
– Na pewno będzie podejmowana polityka klimatyczna, co jest super istotne. Na pewno będą podejmowane zmiany traktatowe, co jest jeszcze ważniejsze – wyliczał prof. Tomasz Grzegorz Grosse.
Tego kierunku szczególnie obawia się poseł do Parlamentu Europejskiego, Jacek Saryusz-Wolski. Podkreślił on, że zmiana traktatów to budowa superpaństwa, co zagraża polskiej suwerenności. To różni się od zagrożenia rosyjskiego, pierwszego, ale bardzo głośnego.
– Do tego drugiego czasu nie ma. Ono jest (…) zamilczane, celowo przeprowadzane w ciszy medialnej i społecznej – powiedział europoseł Jacek Saryusz-Wolski.
„Dr J. Saryusz-Wolski: Unia może przy zmianie proporcji sił i uświadomieniu społeczeństw wrócić do korzeni, działać sprawniej, sprawiedliwiej i funkcjonować z poszanowaniem wartości demokratycznych”
@RadioMaryja
⬇️ https://t.co/wGHwda6Y4m— Jacek Saryusz-Wolski (@JSaryuszWolski) May 25, 2024
Decyzje o tym, jak ukształtuje się Komisja Europejska, będą podejmowane po wyborach przez przywódców państw i przy udziale Parlamentu Europejskiego.
TV Trwam News