fot. PAP/Darek Delmanowicz

[TYLKO U NAS] Wicemin. M. Przydacz: Polska ma własne siły zbrojne, ale jest również silna siłą swoich sojuszników. W momencie próby jako polska dyplomacja robimy wszystko, aby zaoferować bezpieczeństwo Polakom

W ramach NATO wspólnie z sojusznikami staramy się zapewnić bezpieczeństwo naszym rodakom oraz sąsiadom z regionu. Po dobrych decyzjach szczytu NATO z 2016 roku sojusznicy zdecydowali się na trwałą i permanentną dyslokację swoich wojsk w Polsce. Dziś jest konieczność wzmocnienia tej obecności, jako twardego sygnału dla Moskwy, aby zaprzestała swoich agresywnych działań – podkreślił Marcin Przydacz, wiceminister spraw zagranicznych, w programie „Polski punkt widzenia” w TV Trwam.

Inwazja wojsk rosyjskich na Ukrainę cały czas jest realnym zagrożeniem. Pomimo licznych rozmów prowadzonych z prezydentem Rosji, Władimir Putin nie rezygnuje ze swoich żądań. Dziś do Warszawy przyleci Boris Johnson, premier Wielkiej Brytanii, by spotkać się z prezydentem Andrzejem Dudą oraz premierem Mateuszem Morawieckim. Głównym tematem rozmów będzie kwestia bezpieczeństwa w regionie. Wielka Brytania, podobnie jak Stany Zjednoczone, zapowiada przyjazd kolejnych żołnierzy do Polski.

– Są to działania prowadzone w ramach polityki odstraszania. W zakresie NATO wspólnie z sojusznikami staramy się zapewnić bezpieczeństwo naszym rodakom oraz sąsiadom z regionu. Pamiętajmy, że Litwa, Łotwa, Estonia i inne państwa regionu czują się zagrożone agresywną polityką Rosji – wyjaśnił wiceszef resortu spraw zagranicznych.

Prowadzone działania są związane głównie z obroną Ukrainy, jednak Rosja prowadzi swoją agresywną politykę również na Białorusi.

– Nie możemy zapominać, że poza dyslokowaniem tysięcy żołnierzy na rosyjsko-ukraińskiej granicy, Rosja przeprowadza również wcześniej nieplanowane i obszerne ćwiczenia na terytorium Białorusi. Kolejne tysiące rosyjskich żołnierzy będą ćwiczyć na terenie tego kraju – wskazał polityk.

Wiceminister Marcin Przydacz przypomniał, że od kilku lat amerykańskie i brytyjskie wojska na stałe stacjonują w Polsce.

– Po dobrych decyzjach szczytu NATO z 2016 roku, którego gospodarzem był prezydent Andrzej Duda, sojusznicy zdecydowali się na trwałą i permanentną dyslokację swoich wojsk w Polsce. Dziś jest konieczność wzmocnienia tej obecności, jako twardego sygnału dla Moskwy, aby zaprzestała swoich agresywnych działań. Jest to jednocześnie zapewnienie o swoich gwarancjach sojuszniczych wobec Polski – poinformował gość programu.

Wiceszef MSZ potwierdził, że podczas wizyty brytyjskiego premiera w Warszawie będą prowadzone rozmowy dotyczące utrzymania stabilności i pokoju w naszym regionie.

– Niestety w ostatnich latach obserwujemy kontynuację agresywnej polityki Rosji, którą doskonale znamy z historii. Władimir Putin powiedział kiedyś, że rozpad Związku Radzieckiego to największa katastrofa geopolityczna XX wieku. Dziś wysuwa żądania wobec państw sąsiednich dotyczących kierunków ich polityki. Władimir Putin chce odbudować strefy wpływów. Mówi wprost, że niektóre państwa powinny mieć ograniczone pole manewru w zakresie polityki zagranicznej (…). Jesteśmy sojuszem obronnym. Chcemy stabilności. Polska przez ostatnie 30 lat rozwinęła się jak nigdy wcześniej w historii. Wszystkim nam żyje się lepiej niż za czasów komunizmu. Te wojska mają przede wszystkim odstraszać, aby nikt kiedyś nie pomyślał, że można próbować destabilizować Polskę i negatywnie wpływać na nasze bezpieczeństwo. Polska ma własne siły zbrojne, ale jest również silna siłą swoich sojuszników. W momencie próby jako polska dyplomacja robimy wszystko, aby zaoferować jak największe poziomy bezpieczeństwa Polakom  – powiedział wicemin. Marcin Przydacz.

Kolejnym elementem odstraszającym Rosję mają być wysokie sankcje nałożone przez Stany Zjednoczone i Unię Europejską.

– Pojawiły się decyzje dotyczące ewentualnych sankcji wobec Rosji i Białorusi, jeśli będą prowadzić agresywną politykę w regionie (…). Już dziś Rosja powinna otrzymać sygnał o gotowości nałożenia kar po to, aby kilkukrotnie zastanowiła się nad swoimi ewentualnymi agresywnymi krokami – dodał rozmówca.

Dziś odbędzie się również spotkanie ministra spraw zagranicznych Polski z prezydentem Ukrainy. Minister Zbigniew Rau udaje się z wizytą do Kijowa, by zapewnić Wołodymyra Zełenskiego o wsparciu Polski dla Ukrainy.

– Wizyta ma na celu udzielenie pewnego rodzaju wsparcia. Ukraina podlega rosyjskiej agresji od 2014 roku, kiedy Rosja zajęła Krym i dominuje nad Donbasem. Tak naprawdę Polska cały czas wspiera Ukrainę w tym konflikcie. Minister Zbigniew Rau jedzie na Ukrainę nie tylko jako minister spraw zagranicznych Polski, ale również w roli przewodniczącego Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE). Za kilka dni planowane jest także spotkanie polskiego ministra spraw zagranicznych z jego rosyjskim odpowiednikiem – wyjaśnił gość programu „Polski punkt widzenia”.

 

radiomaryja.pl

drukuj
Tagi: , ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl