fot. PAP/Leszek Szymański

[TYLKO U NAS] Red. W. Jakóbik o zamieszaniu wokół fuzji Orlenu z Lotosem: Opinia publiczna zasługuje na jak najobszerniejsze informacje na ten temat, bo sprawy zaszły za daleko i mamy spór polityczny tuż przed wyborami

Wciąż za mało wiemy, żeby ostatecznie rozstrzygnąć tę sprawę. Opinia publiczna zasługuje na jak najobszerniejsze informacje na ten temat, dlatego że sprawy zaszły za daleko i mamy spór polityczny tuż przed wyborami. Dla całej sprawy chyba byłoby dobrze, gdybyśmy poznali więcej faktów, bo dopiero wtedy moglibyśmy rzeczowo ocenić, czy Orlen dobrze wynegocjował umowę z Saudi Aramco oraz czy dostatecznie zabezpieczył Rafinerię Gdańską – mówił red. Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny portalu BiznesAlert.pl, ekspert ds. energetycznych, w „Aktualnościach dnia” na antenie Radia Maryja.

Jednym z bieżących tematów w naszej Ojczyźnie jest fuzja PKN Orlen z Lotosem. Członkowie senackich Komisji: Nadzwyczajnej do spraw Klimatu, Budżetu i Finansów Publicznych, Praw Człowieka, Praworządności i Petycji, Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej oraz Ustawodawczej zaapelowali do NIK o doraźną kontrolę całego procesu połączenia obu podmiotów. Senatorowie ponadto domagają się podjęcia czynności przez Prokuratora Generalnego, sugerując, że premier M. Morawiecki, wicepremier J. Sasin, prezesowie Orlenu, Lotosu i UOKiK-u działali na szkodę państwa, negocjując warunki umowy z Saudyjczykami.

– Fuzja Orlenu i Lotosu nie była przedmiotem sporu w Polsce. Od kilkunastu lat trwały rozważania na temat wzmocnienia polskiej spółki paliwowej poprzez połączenie z Lotosem. Kwestia jest jednak taka, że świat się zmienił od momentu rozpoczęcia rozmów, a sama Polska weszła do Unii Europejskiej. Każda koncentracja, czyli łączenie sił w ramach jednego podmiotu, wymaga realizacji środków zaradczych, które mają chronić rynek, a dokładnie odbiorców paliw. Chodzi o to, by nie powstały monopole, a przecież przykład rosyjskiego Gazpromu pokazuje, że one źle się kończą dla odbiorców. Unijne prawo antymonopolowe ma zatem chronić dostęp do infrastruktury, więc jeżeli ktoś chce koncentrować rynek – jak Orlen i Lotos – to musi zabezpieczyć odbiorców, wypuszczając z ręki część aktywów, żeby zachować konkurencję. To dlatego idea, która nie budziła sporu, wzbudziła tak duży odzew, gdy poznaliśmy sposób spełnienia oczekiwań Komisji Europejskiej – mówił red. Wojciech Jakóbik.

Spółka PKN Orlen zaproponowała, aby 30 procent aktywów – w ramach wypuszczenia ich z ręki – trafiło do spółki Saudi Aramco, która należy do rządu Królestwa Arabii Saudyjskiej.

– Nie jest to królestwo naszych marzeń, bo niestety łamie ono prawa człowieka i ma problemy z wolnością prasy i tak dalej. Oczywiście cały świat dalej bierze ropę z Arabii Saudyjskiej. To jest nasz wielki dylemat – także z chrześcijańskiego punktu widzenia – świadczący o tym, że powinniśmy porzucić nie tylko rosyjskie surowce, ale także te pochodzące z innych dyktatur. Póki co nie jest to możliwe, a z uwagi na to, iż Polska potrzebuje ropy spoza Rosji, to Arabia Saudyjska jest kluczowym graczem, który nam w tym pomaga od 2015 roku – wskazał redaktor naczelny portalu BiznesAlert.pl.

Rosja była przeciwna współpracy Polski i Arabii Saudyjskiej już w 2015 roku.

– Ówczesny rosyjski minister energetyki powiedział wtedy w mediach, że Saudyjczycy wchodzą na terytorium zarezerwowane do tej pory dla rosyjskich podmiotów. Od tego czasu wiele się zmieniło. To jest klasyczna relacja zwana w krajach anglosaskich frenemies, czyli jednocześnie wrogowie i przyjaciele. Saudyjczycy czasem współpracują z Rosjanami, a czasami z nimi rywalizują (…). To dlatego tak ważne są warunki współpracy Orlenu i Saudyjczyków, bo jeśli one będą partnerskie, to Saudyjczycy potencjalnie mogą zainwestować miliardy w rozwój naszego okna na świat, czyli Gdańska – oznajmił ekspert ds. energetycznych.

Zamieszanie wokół fuzji Orlenu i Lotosu dotyczy zapisów umowy z Saudyjczykami, na podstawie której Polska rzekomo osłabiłaby swoją kontrolę nad Rafinerią Gdańską.

– Nie wiemy, czy to jest jedyna umowa. Nieoficjalnie możemy usłyszeć, że jest ich więcej, a zatem nie wiemy, czy warunki zapisane w tym dokumencie są ostateczne i nie towarzyszą im inne, które pochodzą z następnych umów. Wciąż za mało wiemy, żeby ostatecznie rozstrzygnąć tę sprawę. Opinia publiczna zasługuje na jak najobszerniejsze informacje na ten temat, dlatego że sprawy zaszły za daleko i mamy spór polityczny tuż przed wyborami. Dla całej sprawy chyba byłoby dobrze, gdybyśmy poznali więcej faktów, bo dopiero wtedy moglibyśmy rzeczowo ocenić, czy Orlen dobrze wynegocjował umowę z Saudi Aramco oraz dostatecznie zabezpieczył Rafinerię Gdańską – powiedział gość Radia Maryja.

Pozostaje pytanie, czy cała sytuacja przełoży się na wynik nadchodzących wyborów.

– Mamy przeciwników fuzji w Solidarnej Polsce, ale także u boku Piotra Naimskiego, byłego pełnomocnika rządu do spraw strategicznych infrastruktury energetycznej. To jest zapalnik przed wyborami (…). Opozycja na pewno nie da obozowi rządzącemu taryfy ulgowej w tej sprawie, a nawet może się pojawić wniosek o komisję śledczą. Z doświadczenia wszyscy wiemy – pokazała to chociażby Afera Rywina – że komisje śledcze przed wyborami potrafią bardzo wiele zmienić – podsumował red. Wojciech Jakóbik.

Całą audycję „Aktualności dnia” z udziałem red. Wojciecha Jakóbika można odsłuchać [tutaj].

radiomaryja.pl

drukuj
Tagi: , , ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl