[TYLKO U NAS] Prof. T. Grosse o kamieniach milowych w KPO: Wypracowany kompromis jest upokarzający i niestety jest konsekwencją tego, że w grudniu 2021 r. Polska zgodziła się na Fundusz Odbudowy

Problem polega na tym, iż oprócz warunków, które już są uzgodnione z Komisją Europejską, która na dodatek będzie miała swobodę interpretacji warunków, dodatkowo mogą dojść kolejne warunki, od których Bruksela będzie uzależniać wypłatę funduszy z Krajowego Planu Odbudowy (…). Wielu polityków w Polsce argumentowało, że duża część zarzutów dotyczących praworządności jest ingerencją w kompetencje państwa narodowego i łamaniem traktatów (…). Wypracowany kompromis jest upokarzający i niestety jest konsekwencją tego, że w grudniu 2021 roku Polska zgodziła się na Fundusz Odbudowy. Obecne ustępstwa ze strony rządu są po prostu polityczną konsekwencją tamtej decyzji – mówił prof. Tomasz Grosse, politolog z Wydziału Nauk Politycznych i Studiów Międzynarodowych Uniwersytetu Warszawskiego, w „Polskim punkcie widzenia” na antenie TV Trwam.

Komisja Europejska zaakceptowała Krajowy Plan Odbudowy. Do wypłaty środków jest jeszcze daleko, a na światło dzienne zaczynają wychodzić pewne niuanse. Przykładowo Polska będzie musiała wprowadzić nowy podatek, który uderzy w posiadaczy pojazdów spalinowych.

"Kamienie milowe zapisane w KPO zobowiązują Polskę do wprowadzenia nowego podatku dla pojazdów spalinowych i wyższej opłaty za zarejestrowanie takich samochodów."
Mieliśmy z @SolidarnaPL rację- lepiej było wziąć kredyt komercyjny,niż znaczone pieniądze UE.https://t.co/YjthEuUU3a

— Anna Maria Siarkowska (@AnnaSiarkowska) June 2, 2022

 

https://twitter.com/rafalhirsch/status/1532051748680085505/photo/1

Do tego dojdą jeszcze płatne drogi ekspresowe i autostrady.

https://twitter.com/rafalhirsch/status/1532052663700963328/photo/1

Bardzo to szybko idzie.
Superpaństwo UE uzurpujące sobie kompetencje w nowych obszarach.
Działające metodą faktów dokonanych.
Potem legalizujące zdobycze w drodze sterowanych „oddolnych konsultacji” i zmian traktatów (zatwierdzających dokonaną ekspansję)

Bez jednego wystrzału. pic.twitter.com/yY5BrQo9gW

— Jerzy Kwaśniewski (@jerzKwasniewski) June 2, 2022

– Do wypłacenia funduszy europejskich jest jeszcze długa droga, chociażby ze względów proceduralnych, które jednak są dość proste do spełnienia. Gdyby wszystko poszło dobrze, to pierwsze fundusze powinny być w Polsce na jesieni 2022 roku. Problem polega na tym, że od samego początku wokół KPO narastały różnego rodzaju gry o charakterze politycznym, przede wszystkim po stronie instytucji europejskich. Przykładowo ze strony Parlamentu Europejskiego mieliśmy do czynienia z różnymi naciskami na brukselskich urzędników, żeby Komisja Europejska blokowała Krajowy Plan Odbudowy – wskazał prof. Tomasz Grosse.

Zaakceptowanie KPO nie jest równoznaczne z końcem politycznych przepychanek w tej sprawie.

– Gra polityczna wokół polskiego KPO prawdopodobnie będzie kontynuowana. Naciski polityczne na polski rząd w sprawach warunków, które są określone jako tzw. kamienie milowe, będą kontynuowane. Polska będzie musiała spełnić unijne warunki, żeby otrzymać fundusze. Problem polega na tym, iż oprócz warunków, które już są uzgodnione z Komisją Europejską, która na dodatek będzie miała swobodę interpretacji warunków, dodatkowo mogą dojść kolejne warunki, od których Bruksela będzie uzależniać wypłatę funduszy z KPO – oznajmił politolog z Wydziału Nauk Politycznych i Studiów Międzynarodowych Uniwersytetu Warszawskiego.

Pojawiają się głosy sugerujące, że porozumienie, które rząd Zjednoczonej Prawicy wypracował z Komisją Europejską, jest porażką i kapitulacją.

– Wielu polityków w Polsce argumentowało, że duża część zarzutów dotyczących praworządności jest ingerencją w kompetencje państwa narodowego i łamaniem traktatów. Uzależnianie wypłaty środków europejskich od takiego działania jest nieprawomocne z punktu widzenia postępowania samej Komisji Europejskiej i innych unijnych instytucji. Rzeczywiście jest tak, że jakiekolwiek kompromisy z Komisją Europejską na ten temat są czymś zadziwiającym – zaakcentował gość TV Trwam.

Organy Unii Europejskiej wymogły na Polsce konkretne zmiany w planowanej reformie sądownictwa, a konkretnie w nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym.

– Wypracowany kompromis jest upokarzający i niestety jest konsekwencją tego, że w grudniu 2021 roku Polska zgodziła się na Fundusz Odbudowy. Obecne ustępstwa ze strony rządu są po prostu polityczną konsekwencją tamtej decyzji (…). Od dłuższego czasu rząd obiecywał Polakom, że wywalczy europejskie pieniądze, które zasilą polską gospodarkę, przedsiębiorstwa. Bardzo trudno byłoby wycofać się ze wszystkich obietnic, zwłaszcza w sytuacji, w której opozycja bardzo zręcznie naciska na rząd w sprawie pieniędzy, uznając, iż winą rządu jest to, że pieniędzy nie ma. Rząd, który deklaruje, że Komisja Europejska przyjęła KPO, ma powody do zadowolenia. Problem polega na tym, iż to jest dopiero pierwszy krok na drodze ustępstw, które polskie władze będą musiały czynić względem Brukseli – mówił prof. Tomasz Grosse.

radiomaryja.pl