fot. youtube.com/PCh24TV · Polonia Christiana

[TYLKO U NAS] Prof. P. Skrzydlewski: Potrzebujemy trwałej kultury opartej na hojności

Potrzebujemy jako ludzie pójść w swym życiu za wskazaniami cnoty hojności. Potrzebujemy trwałej kultury opartej na hojności – mówił w felietonie z cyklu „Spróbuj pomyśleć” prof. Paweł Skrzydlewski, filozof. Tematem felietonu była społeczna cnota hojności oraz skutki jej braku.

Troska o mienie to sprawa istotna i jako taka nie powinna być lekceważona przez katolika.

– Katolik, jako człowiek rozumny i dobry, powinien mieć właściwy stosunek do swego mienia – do tego, co posiada i czym dysponuje. Nie jest to jednak sprawa łatwa i prosta – zaznaczył filozof.

To, co człowiek posiada, powinno bowiem służyć jemu i Bogu.

– Mienie zarówno to materialne, jak i duchowe, powinno być przez niego właściwie używane. Winno mieć miarę i swą właściwą jakość. Służąc rozwojowi człowieka i ostatecznie chwale Bożej – powiedział prof. Paweł Skrzydlewski.

W rozeznaniu tego pomaga człowiekowi cnota hojności (łac. „liberalitas”).

– Potrzebujemy jako ludzie pójść w swym życiu za wskazaniami cnoty hojności. Potrzebujemy trwałej kultury opartej na hojności – podkreślił.

Jak stwierdził filozof, obecnie wielu z nas zagrożonych jest jej brakiem. Niesie on za sobą niebezpieczne konsekwencje.

– Brak ten sprawia, że popadamy w niewolę materializmu lub też w niewolę dziadostwa, w której ubóstwo materialne i duchowe staje się okazją do nędzy duchowej oraz lekceważenia dobra – wskazał.

Prof. Paweł Skrzydlewski w kwestii cnoty hojności odwołał się do myśli św. Tomasza z Akwinu.

Św. Tomasz z Akwinu uczył, że hojność jest nie tylko po to, by wspierać swym mieniem innych, ale przede wszystkim, by dać człowiekowi wolność i dobroć, rozumność. Posiadanie bowiem jakiegoś mienia, czy to w postaci znacznego majątku, czy też wiedzy i umiejętności, wiąże się w życiu ludzkim z dużymi wyzwaniami i zagrożeniami. Z doświadczenia wiemy dobrze, że ludzie bogato uposażeni mają możność do złego użycia tego, co posiadają. Niekiedy ich mienie sprawia, że tracą właściwą dla ludzi rozumność, dobroć i wolność, stając się w istocie niewolnikami swego posiadania – zwrócił uwagę filozof.

Jak zaznaczył, wówczas bardzo miłują swoje dobro, pogardzając jednak dobrem drugiego człowieka.

– Istnieje wtedy poważne niebezpieczeństwo, że dobro godziwe, takie jak rodzina, zdrowie czy miłość Ojczyzny i Pana Boga, zaczyna być lekceważone, a nawet odrzucane, bo serce człowieka podąża ku majątkowi. Chce go więcej, chce więcej uciech i radości z posiadania – wyjaśnił prof. Paweł Skrzydlewski.

Jednak nie jest to jedyny skutek zaniedbania cnoty hojności.

– Każdy z nas może także pójść w stronę przeciwną i zaniechać swej pracy nad pozyskiwaniem oraz posiadaniem mienia. Kierowani błędami i swymi wadami możemy popaść w ubóstwo materialne, ale także w nędzę duchową, stając się osobami słabymi, niezdolnymi do normalnego życia i pomocy bliźnim – zauważył filozof.

Prof. Paweł Skrzydlewski wyjaśnił, jakie są konsekwencje takiego stanu rzeczy.

– Wiemy dobrze, jak często nędza materialna, ale także intelektualna i moralna spycha człowieka na margines życia, uniemożliwiając nie tylko kierowanie sobą, ale w ogóle godziwe życie na miarę swego człowieczeństwa. Często osoby nią dotknięte nie należą już do siebie, tracąc szansę do bycia dobrym rodzicem, obywatelem, pracownikiem. Ich los i codzienność zmusza ich do niegodziwej podległości innym, odbiera szansę bycia pożytecznym dla innych. Nie mogą oni wspierać swym mieniem nikogo, bo sami niczym nie dysponują, a często też brak im rozumu, by dostrzec potrzebę i by wypracować właściwy sposób zaradzenia jej – tłumaczył.

Obie opisane patologie nie biorą się znikąd – są reakcjami na tendencje obecne w dzisiejszym świecie, faworyzującym pogoń za pieniędzmi.

– By zatem nie ulec światu i jego błędom, jako ludzie musimy wkroczyć na drogę cnoty – zwłaszcza cnoty hojności. Dając bliźniemu to, czego potrzebuje, zyskujemy miłość i wdzięczność, uszlachetniamy siebie i świat. Czynimy także siebie bardziej wolnymi i bardziej rozumnymi, bo dostrzegamy właściwy sens posiadania mienia. Sensem tym jest ludzka doskonałość, szczęśliwość, nie tylko nasza, ale innych osób, które są naszymi bliźnimi – mówił filozof.

Jak zaznaczył prof. Paweł Skrzydlewski, cnotę hojności reguluje jednak umiar i określona, niezmienna hierarchia.

– Cnota hojności jest zawsze dobra nie tylko gdy zachowuje właściwą miarę, ale także gdy szanuje porządek miłości. Ten polega w pierwszej kolejności na umiłowaniu Pana Boga, swych najbliższych, w dalszej zaś – obcych. Nie można bowiem być szczodrym dla obcych, kosztem szczodrości dla swych najbliższych, kosztem swej rodziny, swego narodu i państwa – zwrócił uwagę.

Felieton w całości jest dostępny [tutaj].

 

TV Trwam News

drukuj
Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl