[TYLKO U NAS] Prof. Ł. Szumowski o swojej dymisji: Pora, żebym wrócił do pracy z pacjentami. Myślę, że i tak bardzo długo pełniłem funkcję ministra zdrowia
Tak naprawdę dobrego czasu nie ma i pewnie by nie było przez najbliższy rok, a to już pora, żebym wrócił do pracy z pacjentami, do kliniki, do zabiegów. Myślę, że i tak bardzo długo pełniłem funkcję ministra zdrowia – mówił o swojej dymisji z funkcji ministra zdrowia prof. Łukasz Szumowski w środowych „Aktualnościach dnia” na antenie Radia Maryja.
Dotychczasowy minister zdrowia prof. Łukasz Szumowski podał się do dymisji po 2,5 roku urzędowania. Poinformował, że rozmowy o swoim odejściu prowadził od miesięcy, ale jego plany zmieniła pandemia koronawirusa. Dodał, że nie rezygnuje z mandatu posła, a także chce wrócić do zawodu lekarza. [czytaj więcej]
https://twitter.com/MZ_GOV_PL/status/1295710473602695170
Prof. @SzumowskiLukasz podpisuje rezygnację ze stanowiska ministra zdrowia. pic.twitter.com/ef7zRdq17y
— Ministerstwo Zdrowia (@MZ_GOV_PL) August 18, 2020
– Tak naprawdę dobrego czasu nie ma i pewnie by nie było przez najbliższy rok, a to już pora, żebym wrócił do pracy z pacjentami, do kliniki, do zabiegów. Myślę, że i tak bardzo długo pełniłem funkcję ministra zdrowia – stwierdził prof. Łukasz Szumowski.
– Praca w resorcie jest tak absorbująca, że nawet psychicznie nie ma siły, czasu i energii na to, żeby wypełniać swoje obowiązki jako ojca, męża, członka rodziny, gdzie to jest pierwszym naszym obowiązkiem. Jestem też lekarzem kardiologiem i elektrofizjologiem – zawsze to chciałem robić w życiu i do tego wracam – argumentował.
Gość „Aktualności dnia” podkreślił, że jego decyzja nie ma związku z pandemią koronawirusa i krokami, jakie musiało podjąć Ministerstwo Zdrowia w trakcie jej trwania. Były minister podsumował także rozwiązania resortu wprowadzone na czas epidemii.
– Jeżeli naprawdę uchroniliśmy Polskę przed kataklizmem – nie mieliśmy dziesiątek tysięcy osób, które umarły; nie mieliśmy gigantycznych kolejek; nikt nie musiał wybierać, kto ma żyć, a kto ma umrzeć – to znaczy, że rozwiązania były dobre i się sprawdziły. Oczywiście parę rzeczy można by było poprawić, usprawnić czy przyspieszyć – ocenił były szef Ministerstwa Zdrowia.
– Udało się w pierwszym, gorącym okresie uchronić Polskę przed włoskim i hiszpańskim modelem. Stworzyliśmy – jeżeli tak można powiedzieć – system obronny w służbie zdrowia. Otworzyliśmy sieć szpitali jednoimiennych, gdzie dla nikogo nie zabrakło miejsca i respiratora. Dzisiaj zostawiam ten system dla mojego następcy, aby mógł spokojnie przygotować się do jesieni – dodał.
Do końca tygodnia ma zostać przedstawiony nowy szef resortu zdrowia. Prof. Łukasz Szumowski zaznaczył, że nowy minister musi łączyć w sobie trzy funkcje: polityka, lekarza i menadżera.
– Musi to być polityk, bo każdy minister jest politykiem, i musi sobie radzić w różnych dyskursach politycznych. (…) Musi też dobrze znać system ochrony zdrowia, by móc odpowiednio reagować i żeby wiedział, w którym kierunku naciskać, w którym kierunku iść. Musi też być menadżerem, bo to jest jednak koordynacja ogromnych procesów, wielomiliardowych kwot. Musi też posiadać umiejętność kierowania dużym zespołem, zlecania i egzekwowania działań – wskazywał lekarz.
– Jest czas na nowe, świeże spojrzenie. Jestem przekonany, że nowy szef resortu, nowy minister zdrowia, będzie wiele rzeczy kontynuował. Zmiana sieci onkologicznej, bo jesteśmy już gotowi do ustawy onkologicznej, zmiana refundacji czy zmiana polegająca na tym, by dać nielimitowane możliwości przyjęć w ambulatorium – to są kierunki, które myślę, że nie ulegną już zmianie – oznajmił rozmówca Radia Maryja.
Całą rozmowę z prof. Łukaszem Szumowskim w „Aktualnościach dnia” można odsłuchać [tutaj].
radiomaryja.pl