fot. pl.freepik.com

[TYLKO U NAS] Prof. H. Wnorowski: Rada Polityki Pieniężnej jest bardzo zdeterminowana, jeżeli chodzi o walkę z inflacją

Skutkiem podwyżek stóp procentowych są rosnące koszty obsługi kredytów, które były zaciągane przy zmiennej stopie procentowej, a niestety Polacy w większości zaciągali takie właśnie kredyty. Oczywiście z całą pewnością to nie jest tak, że problem jest równie bolesny dla wszystkich – mówił prof. Henryk Wnorowski, ekonomista z Uniwersytetu w Białymstoku, członek Rady Polityki Pieniężnej, w sobotniej audycji „Aktualności dnia” na antenie Radia Maryja, analizując obecną sytuację gospodarczą.

Generalny Urząd Statystyczny poinformował, że ceny towarów i usług konsumpcyjnych w kwietniu 2022 r. wzrosły o 12,3 proc. rok do roku. W porównaniu do poprzedniego miesiąca ceny zwiększyły się o dwa procent. Najbardziej podrożały paliwo oraz energia. W obu przypadkach ceny były ponad 20 proc. wyższe niż w poprzednim roku. Choć nie jest to jeszcze szczyt podwyżek cen, to trudno określić, kiedy można się go spodziewać.

– Formułujemy oczekiwania, hipotezy, że w połowie tego roku powinniśmy mieć już szczyt. Osobiście uważam, że odczyt czerwcowy będzie najwyższym odczytem. Może to przesunie się o jeden miesiąc. W drugiej połowie tego roku będziemy raczej obserwowali niższe odczyty. Głęboko wierzę, że w drugiej połowie roku, w końcówce roku zejdziemy pewnie poniżej 10 procent. Należy jednak zastrzec: jeżeli nie wydarzy się nic nadzwyczajnego, jeżeli nie pojawią się jakieś impulsy zewnętrzne – zwrócił uwagę ekonomista.

Rozmówca Radia Maryja wskazał, że dane GUS dotyczące wzrostu cen są niepokojące, jednak są to jedyne niepokojące dane dotyczące gospodarki.

– Tak w ogóle dane, które opisują naszą gospodarkę, jeśli chodzi o koniunkturę, wzrost Produktu Krajowego Brutto czy bezrobocie, są bardzo optymistyczne. Jeśli chodzi o wzrost płac, GUS poinformował, że w marcu płace wzrosły o 12 procent, więc dynamika płac jest ciągle wyższa od dynamiki inflacji. Z jednej strony to dobrze, z drugiej strony jest oczywiście pewien sygnał ostrzegawczy, że zapoczątkowana została spirala cenowo-płacowa – wskazał członek Rady Polityki Pieniężnej.

Dlatego też RPP zdecydowała w czwartek, że należy podwyższyć stopy procentowe o 75 punktów bazowych, czyli o 0,75 procent.

– Rada jest bardzo zdeterminowana, jeżeli chodzi o walkę z inflacją, o robienie wszystkiego, co jest możliwe, żeby zablokować utrwalanie się lub – jak inni mówią – „rozlewanie się” inflacji po naszej gospodarce – zaznaczył prof. Henryk Wnorowski.

Czwartkowa podwyżka stóp procentowych jest już ósmą z kolei. Tego rodzaju decyzje RPP uderzają jednak w polskich kredytobiorców. Z tego powodu rząd zapowiedział wprowadzenie przepisów pomocowych dla osób, które zaciągnęły kredyty.

– Skutkiem podwyżek stóp procentowych są rosnące koszty obsługi kredytów, które były zaciągane przy zmiennej stopie procentowej, a niestety Polacy w większości zaciągali takie właśnie kredyty. Problem kredytów hipotecznych i rosnących rat dotyczy blisko 4 mln polskich gospodarstw, czyli całkiem dużej ich liczby. Oczywiście z całą pewnością to nie jest tak, że problem jest równie bolesny dla wszystkich – mówił wykładowca Uniwersytetu w Białymstoku.

Niektórzy kredytobiorcy są poszkodowani bardziej niż inni, gdyż ich raty wzrosły niekiedy nawet o tysiąc złotych. To głównie im ma pomóc rządowy program pomocy kredytobiorcom [czytaj więcej].

Wśród rządowych postulatów jest m.in. rozbudowa Funduszu Wsparcia dla Kredytobiorców.

– Ten fundusz będzie rozbudowywany, zostanie bardzo istotnie zasilony, znajdzie się tama znacznie większa kwota i ci, którzy są w gorszej sytuacji, będą mogli skorzystać z tej pomocy – zaznaczył prof. Henryk Wnorowski.

Nieco bardziej ostrożnie do tego i innych punktów rządowego pomysłu odnoszą się środowiska reprezentujące pokrzywdzonych kredytobiorców, jak Stowarzyszenie Stop Bankowemu Bezprawiu, o czym można przeczytać [tutaj].

Całość rozmowy z prof. Henrykiem Wnorowskim jest dostępna [tutaj].

radiomaryja.pl

drukuj