fot. PAP/Piotr Nowak

[TYLKO U NAS] Prezes Stowarzyszenia Stop Bankowemu Bezprawiu o rządowej propozycji pomocy kredytobiorcom: Wolelibyśmy, żeby rząd skupił się na tym, by banki były zobligowane do przedstawienia oferty na kredyt na stałą stopę procentową

Już w 2015 r. alarmowaliśmy, że wskaźnik WIBOR nie powinien być w Polsce stosowany. On nie opiera się na tym, jakie realne transakcje zawierają banki. Banki mówią, że to jest koszt pozyskania kredytu. W rzeczywistości tak nie jest. Na chwilę obecną banki tylko uzgadniają pomiędzy sobą, „po ile byśmy sobie pożyczyli pieniądze”. To nie jest normalna sytuacja, żeby jedna strona umowy decydowała, ile będzie kosztował dany produkt już po zawarciu umowy – mówił w czwartkowym „Polskim punkcie widzenia” w TV Trwam Arkadiusz Szcześniak, prezes Stowarzyszenia Stop Bankowemu Bezprawiu

Rada Polityki Pieniężnej, próbując zahamować inflację, po raz siódmy podniosła stopy procentowe, które wynoszą obecnie 4,5 procent. Powoduje to, że znacznie rosną raty kredytów. Powołując się na przypadki zgłoszone Stowarzyszeniu Stop Bankowemu Bezprawiu, gość „Polskiego punktu widzenia” wskazał, że niekiedy raty kredytów wzrosły dwukrotnie. Przestrzegł, że problem ten będzie dotyczył coraz większej ilości Polaków.

– W tej chwili mamy ok. 2,5 mln kredytów hipotecznych, a nie możemy zapomnieć, że oprócz tego mamy jeszcze miliony kredytów gotówkowych i pożyczek hipotecznych, więc tak naprawdę możemy powiedzieć, że to dotyczy co drugiego Polaka – zauważył Arkadiusz Szcześniak.

W odpowiedzi na problem Mateusz Morawiecki przedstawił rządowy program pomocy dla kredytobiorców. Zawiera on m.in. zniesienie wskaźnika WIBOR.

– Już w 2015 r. alarmowaliśmy, że ten wskaźnik nie powinien być w Polsce stosowany. On nie opiera się na tym, jakie realne transakcje zawierają banki. Banki mówią, że to jest koszt pozyskania kredytu. W rzeczywistości tak nie jest. Na chwilę obecną banki tylko uzgadniają pomiędzy sobą, „po ile byśmy sobie pożyczyli pieniądze”. To jest wskaźnik, który dziesięć banków – pewnie w swoim interesie – ustala między sobą. Wskazywaliśmy, że taka sytuacja nie powinna mieć miejsca. To powinien być wskaźnik niezależny od tych samych banków, które na tym zarabiają – zwrócił uwagę prezes Stowarzyszenia Stop Bankowemu Bezprawiu.

Dodał, że w Europie Zachodniej większość kredytów długoterminowych jest zawierana na stałą stopę procentową.

– U nas te proporcje są zupełnie odwrotne. U nas chyba 98 proc. kredytów jest na zmienną stopę, a tylko dwa proc. na stałą, a w wielu państwach jest tak, że 90 proc. kredytów ma stałą stopę. Jeszcze warto wiedzieć, że oferty kredytów na stałą stopę są często trzykrotnie większe niż u nas, więc tam po prostu się opłaca zarówno bankowi, jak i klientowi podpisać umowę – zaznaczył rozmówca TV Trwam.

Wyjaśnił, że WIBOR nie jest kosztem pozyskania pieniędzy, ponieważ obecnie banki mają tyle środków, że nie potrzebują ich pożyczać od klientów. Arkadiusz Szcześniak wskazał, że WIBOR nie jest jedynym wskaźnikiem funkcjonującym na rynku.

– Jest inny wskaźnik – w skrócie się nazywa WSK – i on faktycznie prezentuje koszty pozyskiwania środków od innych banków i od depozytów, i on jest o cztery punkty niższy niż WIBOR, więc jasno widać, że jest w tej sytuacji coś nie w porządku – podkreślił.

Zauważyć można analogię pomiędzy obecną sytuacją polskich kredytobiorców a sytuacją tzw. frankowiczów sprzed kilku lat.

– Cała sytuacja jest bardzo podobna z bardzo prostego powodu. Również wtedy Komisja Nadzoru Finansowego zaczęła realne działania, gdy już wyszła „góra” udzielonych kredytów, czyli była zwyżka. Również teraz KNF zareagował dopiero po tym, jak już było wiadomo, że będzie wysoka inflacja i będą podnoszone stopy procentowe. W tamtej sytuacji banki mogły zyskiwać na tym, że w przyszłości zwiększały kurs waluty, tutaj zyskują na tym, że zwiększają WIBOR. W obydwu sytuacjach bank jest decydentem, ile tak naprawdę zarobi. To nie jest normalna sytuacja, żeby jedna strona umowy decydowała, ile będzie kosztował dany produkt już po zawarciu umowy – wskazał gość „Polskiego Punktu Widzenia”.

Choć banki, broniąc wskaźnika WIBOR, powołują się na przepisy unijne, to wielu ekspertów uważa, że nie spełnia on wymogów Unii Europejskiej. Prezes Stowarzyszenia Stop Bankowemu Bezprawiu zauważył, że zaproponowany przez rząd nowy wskaźnik też nie jest idealny.

– Wskaźnik, który jest zaproponowany i tak mocno odbiega od kosztów pozyskania pieniędzy przez banki, więc w naszej ocenie na pewno to nie jest właściwe rozwiązanie. Wolelibyśmy, żeby rząd skupił się na tym, by banki były zobligowane do przedstawienia oferty na kredyt na stałą stopę procentową, bo z tej oferty mogliby skorzystać również klienci, którzy obecnie spłacają kredyty dlatego, że po prostu mogliby zrefinansować ten kredyt – zwrócił uwagę.

Kolejna rządowa propozycja to tzw. wakacje kredytowe, czyli możliwość zawieszenia raty przez jeden miesiąc w każdym kwartale. Rozmówca TV Trwam zaznaczył, że jego stowarzyszenie postulowało takie rozwiązanie już w czasie pandemii. Jak mówił, rozwiązanie to nie powinno dotyczyć tylko kryzysów na skalę globalną, ale też trudnych sytuacji życiowych, w jakich może znaleźć się klient. Taki system obowiązuje w Niemczech, gdzie bank przez 12 miesięcy nie może rozwiązać umowy z klientem mającym problem ze spłatą kredytu.

– W tym okresie bank z klientem próbuje wyjść z tej sytuacji i przedstawić jakieś propozycje, a w każdym razie nie może wypowiedzieć umowy. Czyli klient ma szansę na to, żeby zmienić pracę, wyzdrowieć, w zależności od tego, co się w jego życiu stało. Nie może być tak, że przy kredycie 30-letnim mamy miesiąc zaległości i nagle bank wypowiada umowę, przejmuje nieruchomość. Myślę, że nie o to chodzi w normalnych stosunkach społecznych i gospodarczych – akcentował.

Rząd zapowiedział też kapitalizowanie funkcjonującego Funduszu Pomocy Kredytobiorcom. Pomoc z Funduszu jednak także ma formę kredytu.

– To jest kolejna forma zadłużenia, co prawda bez odsetek. Ja bym zdecydowanie wolał, żeby były przyjęte inne rozwiązania, chociażby wydłużenie wakacji kredytowych do 12 czy 18 miesięcy, jak jest we Włoszech. Myślę, że to byłoby skuteczniejsze niż udzielanie kolejnego kredytu – mówił Arkadiusz Szcześniak.

Gość „Polskiego punktu widzenia” odniósł się też do sposobu walki z inflacją stosowanego przez NBP.

– Podnoszenie kolejnych stóp procentowych nie ograniczy inflacji. Dopóki banki nie podniosą realnie lokat, to pieniądze będą na rynku i będą napędzały konsumpcję – podkreślił.

Bez zdecydowanych działań sektora bankowego powstrzymanie inflacji nie będzie więc możliwe. Niestety banki w Polsce stosują wiele patologicznych praktyk, które niejednokrotnie godzą w prawa klienta i skutkują późniejszymi problemami. Stowarzyszenie Stop Bankowemu Bezprawiu pomaga pokrzywdzonym klientom, m.in. doradzając, czy w danej kwestii lepiej wytoczyć bankowi proces czy iść z nim na ugodę.

radiomaryja.pl

drukuj
Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl