fot. Monika Bilska

[TYLKO U NAS] Prof. A. Zybertowicz o rozmowie A. Merkel z A. Łukaszenką: Sytuacja pokazuje, czym jest Unia Europejska. Musimy rozstać się z romantyczną wizją Unii jako wspólnoty, która działa według swoich zasad, wartości i instytucjonalnych procedur

Gdyby prezydent Białorusi nie miał w ręku pewnych kart, to nie byłby poważnie traktowany przez tak ważnego polityka, jakim jest kanclerz Niemiec. Ta cała sytuacja pokazuje, czym jest Unia Europejska. Musimy rozstać się z romantyczną wizją Unii jako wspólnoty, która działa według swoich zasad, wartości i instytucjonalnych procedur. Unia jest wspólnotą i ma swoje zasady, ale one są uchylane w sytuacjach krytycznych – powiedział prof. Andrzej Zybertowicz, doradca Prezydenta RP, w programie „Polski punkt widzenia” na antenie TV Trwam.

Wczoraj doszło do eskalacji sytuacji na granicy z Białorusią. Nielegalni imigranci z Bliskiego Wschodu zaatakowali polskich funkcjonariuszy, którzy zostali w ten sposób zmuszeni do użycia armatek wodnych.

– Wydaje się, że jest szeroki konsensus szefów państw UE i NATO, iż sytuacja na granicy jest elementem wojny hybrydowej, która toczy się na naszej wschodniej granicy. W istocie jest to wojna z cywilizacją całego Zachodu i cały Zachód powinien zająć jasne stanowisko. Nie powinniśmy sami siebie oszukiwać, że wszyscy politycy, którzy wyrażają głosy poparcia wobec nas, mają tę samą determinację, żeby podejmować działania. Nie jest żadną tajemnicą, że rosyjska agentura jest obecna wśród elit politycznych europejskich krajów. Widać to dokładnie w analizach, które mówiły, w jaki sposób Rosjanie przełamywali opory w różnych krajach przy budowie Nord Stream 1 i Nord Stream 2 – mówił prof. Andrzej Zybertowicz.

Wiele osób zarzuca, że rząd zbyt późno zareagował na pojawiający się kryzys na granicy. Przykładem jest budowa muru.

– Sama budowa i tak potrwa szereg miesięcy. Wyobraźmy sobie, że decyzję o budowie muru podejmujemy już po pojawieniu się pierwszych nielegalnych przekroczeń. Jaka byłaby wtedy histeria. No bo przecież Zachód ma otwierać szeroko bramy dla wszystkich nieszczęśników z całego świata. Część opinii publicznej działa obsesyjnie oraz histerycznie i będzie tak działała – podkreślił doradca prezydenta.

Profesor odniósł się do polityki Angeli Merkel, która w 2015 roku zaprosiła do Niemiec wszystkich chętnych migrantów.

– Po niefortunnej niemieckiej polityce „Willkommen” z końca 2015 roku w Morzu Śródziemnym w latach 2015-2019 utonęło 15 tysięcy osób. To są koszty niepostawienia bezpieczeństwa na pierwszym miejscu. Jeśli chcemy, żeby państwo troszczyło się o swoich obywateli oraz o innych będących w potrzebie, to musi ono zachować zdolność do działania. Polskie państwo ma tę zdolność – wskazał gość TV Trwam.

Jeśli sytuacja na granicy będzie eskalować, polskie służby mogą być zmuszone do użycia broni. Pozostaje pytanie, jakie przyniosłoby to konsekwencje.

– Konsekwencje mogą być bardzo różne. Albo będzie ochłonięcie po drugiej stronie, albo będzie eskalacja. Analitycy w odniesieniu do Alaksandra Łukaszenka stosują ten sam dylemat, którym posługiwali się np. analitycy amerykańscy w odniesieniu do Władimira Putina po agresji na Ukrainę, czyli czy on działa racjonalnie, czy podejmuje decyzje pod wpływem nienawiści, strachu. Wskazywano na przykład, że prezydent Rosji wielokrotnie oglądał film przedstawiający złapanie i zlinczowanie Mu’ammara al-Kaddafiego, dyktatora Libii – powiedział prof. Andrzej Zybertowicz.

Rozmowę z dyktatorem Alaksandrem Łukaszenką odbyła już Angela Merkel.

– Gdyby prezydent Białorusi nie miał w ręku pewnych kart, to nie byłby poważnie traktowany przez tak ważnego polityka, jakim jest kanclerz Niemiec. Ta cała sytuacja pokazuje, czym jest Unia Europejska. Musimy rozstać się z romantyczną wizją Unii jako wspólnoty, która działa według swoich zasad, wartości i instytucjonalnych procedur. Unia jest wspólnotą i ma swoje zasady, ale one są uchylane w sytuacjach krytycznych – stwierdził gość „Polskiego punktu widzenia”.

 

radiomaryja.pl

drukuj