[TYLKO U NAS] P. Buczek: W tej chwili już osoby żyjące można zabić słowem. Kto dał takie prawo? Nie wiem, czy osoby manifestujące są świadome, że występują przeciwko osobom żyjącym

Chciałabym wszystkim powiedzieć, że w tej chwili już osoby żyjące można zabić słowem. Kto dał takie prawo? (…) Nie wiem, czy osoby manifestujące są świadome, że występują przeciwko osobom żyjącym. Nikt nie pytał, czy te osoby są szczęśliwe, czy nie; czy chcą żyć, czy nie. To jest lincz. Lincz na dzieciach niepełnosprawnych, na osobach dorosłych niepełnosprawnych, na matkach, na ojcach, którzy ich wychowują i nikt nie zapytał ich, czy jest to dla nich wielki ciężar, czy też szczęście, że czują się spełnieni – mówiła Pelagia Buczek, mama Magdy Buczek, w rozmowie z TV Trwam.  

Wyrok Trybunału Konstytucyjnego był oczekiwany już od długiego czasu. Ochrona życia od poczęcia do naturalnej śmierci to sprawa podstawowa. [czytaj więcej]

Mama Magdy Buczek zwróciła uwagę, że protesty dotyczące wyroku Trybunału Konstytucyjnego ws. niezgodności przesłanki eugenicznej z konstytucją „dla rodziców, matek i dla osób niepełnosprawnych niezależnie od tego, ile mają lat, to sytuacja ogromnie trudna i bolesna”.

– Osoby, które nie są dotknięte niepełnosprawnością i matki, które nie urodziły dzieci niepełnosprawnych, chorych, nie powinny zabierać głosu. Nikt nas nie pytał o zdanie i nikt nie wyobraża sobie tego, jak wygląda nasze życie, a wypowiada się na ten temat, że jest wręcz tragiczne. Dla mnie jest to totalny absurd, dlatego że moje życie jako matki, od samego początku, uważam, że jest to błogosławieństwo, że Pan Bóg się nie myli, dając życie takie, a nie inne. Na pewno w części życia przygotowuje nas do przyjęcia tego daru, który otrzymaliśmy. Gdybym drugi raz miała decydować się na dziecko i miałabym wybór, to powiedziałabym: Tak, przyjmuję takie dziecko – podkreśliła Pelagia Buczek.

Rozmówczyni TV Trwam nawiązała do narodzin swojej córki, Magdy, i przypomniała, że w trakcie ciąży badania wskazywały, że są problemy z układem kostnym dziecka, a termin porodu się oddalał.

– Pierwsze zdanie lekarza było takie, że usuwamy. Magda była dzieckiem długo oczekiwanym, dlatego że byłam po dwóch operacjach na choroby kobiece i praktycznie nie było szans, żeby poczęło się dziecko. Od samego początku uważaliśmy to z mężem za wielki cud. Po prostu obojętnie jakie, to dziecko zostałoby przyjęte z największą miłością – powiedziała mama Magdy Buczek.  

– Kiedy Madzia się urodziła, nie miała kości czaszki oprócz twarzy ani nie były uwapnione kości od kolan w dół. Jednak swoim płaczem przekazała mi siłę, chęć życia, co dla mnie było niezwykle ważne. Lekarze orzekli trzy dni życia, więc prosiłam Boga, żeby przyjął moje życie, ofiarowałam swoje życie za życie jej. Kiedy po kilkunastu godzinach stwierdziłam, że ja wciąż żyję, powiedziałam: Boże, nie chcesz mojego życia, to pozwól mi ją wychować dla Ciebie. I to był moment, kiedy wyraziłam swoją gotowość przyjęcia daru, który Bóg dał. Bez buntu, tylko z pełną akceptacją, że ją chcę. Mam całkowite przekonanie, że jeżeli mówimy Bogu TAK, to On wkracza w nasze życie i ono staje się zupełnie inne. Nie męczymy się sami z sobą, nie jest to ciężar nie do udźwignięcia, tylko jakbyśmy kroczyli obok. Od tego momentu zaczęła się walka o życie Madzi, która żyła. (…) Lekarze stwierdzili, że nie wydadzą nam jej ze szpitala, bo to dziecko nie jest w stanie żyć. Dawali jej trzy dni życia. Zabraliśmy Magdę na własne żądanie. Była walka o każdy dzień życia. Trzeba było się zastanowić jak ją pielęgnować. Od 1 miesiąca zaczęły się złamania. Kiedy pojechałam, by złamanie zabezpieczyć w klinice dziecięcej, to lekarze mówili: >>Proszę Panią, o co Pani w ogóle walczy, przecież to nie jest człowiek<<. Heroiczna walka o jej życie dodawała nam sił – wspominała rozmówczyni TV Trwam. 

Mama Magdy Buczek nie zamknęła córki w domu. Pomogła jej przejść przez wszystkie etapy nauczania. Magdalena Buczek ukończyła nawet studia. Z Bogiem wszystko jest możliwe – dodała Pelagia Buczek.

– Bóg istnieje i miłość Jego do nas przewyższa wszystko. To, z czego możemy skorzystać, to jego troska o nas. On się nie myli. Dając nam w życiu dziecko niepełnosprawne czy jakiekolwiek inne cierpienie, po prostu się nie myli. Na pewno nie wolno Go oskarżać, nie wolno Go przekreślać. Nie wolno podnosić ręki na świątynie, kościoły, kapłanów, bo stamtąd możemy dużo czerpać – zaznaczyła.

– Często sobie zadaję pytanie: Gdzie byłabym w tej chwili, gdybym nie miała takiego dziecka? Byłabym na pewno jakaś sfrustrowana, nieszczęśliwa. Czy lekarz ma prawo odebrać życie, nadzieję? (…) Lekarze mają chronić życie i zrobić wszystko, żeby kobietę podtrzymać na duchu. Słyszymy niesamowite historie, że dzieci rodzą się bez głowy. Mam wrażenie, że ludzie bardziej pochylają się nad zwierzętami i je chronią, kiedy np. mają się oszczenić. Nie ma dyskusji, że miłość przelała się z dzieci bardziej na zwierzęta – mówiła mama Magdy Buczek.

Pelagia Buczek, odnosząc się do manifestacji w naszym kraju, wskazała, że ma wrażenie, iż „w protestach objawia się wręcz brak miłości, brak empatii, bo czuje się po prostu zaszczuta”.

– Chciałabym wszystkim powiedzieć, że w tej chwili już osoby żyjące można zabić słowem. Kto dał takie prawo? (…) Nie wiem, czy osoby manifestujące są świadome, że występują przeciwko osobom żyjącym. Nikt nie pytał, czy te osoby są szczęśliwe, czy nie; czy chcą żyć, czy nie. To jest lincz. Lincz na dzieciach niepełnosprawnych, na osobach dorosłych niepełnosprawnych, na matkach, na ojcach, którzy je wychowują i nikt nie zapytał ich, czy jest to dla nich wielki ciężar, czy też szczęście, że czują się spełnieni. Uważam, że – i to nie jest tylko moje zdanie, mam kontakty z wieloma rodzicami dzieci niepełnosprawnych, często dorosłych – rodzice dzieci niepełnosprawnych nie zamieniliby swojego życia. Tyle ile daje opieka nad dzieckiem, nad osobą niepełnosprawną, tyle my się ubogacamy. (…) To jest bezprawie. Apelowałabym o refleksję tych, którzy protestują, którzy inicjują protesty. Jaki jest tego cel? Czy nie większym zadawaniem bólu jest to, co dzieje się na protestach, aniżeli sama ustawa czy decyzja Trybunału Konstytucyjnego? To jest nieludzkie w stosunku do osób żyjących, które się mają wręcz odwrotnie. Dlaczego ktoś tak agresywnie i autorytatywnie zabiera głos i mówi w moim imieniu, podczas kiedy nie zna prawdy? – zaznaczyła rozmówczyni TV Trwam.

Pelagia Buczek podkreśliła, że dla jej rodziny największą wartością jest Bóg, Kościół oraz Eucharystia, z których czerpie siłę. Duch w polskim społeczeństwie został mocno zaniedbany brakiem modlitwy i wiary – dodała.

– Nasze społeczeństwo zostaje wykorzystane do tego, żeby ktoś, kto steruje wprowadzeniem cywilizacji śmierci (to się dzieje już w wielu krajach Europy i świata) ustami i rękami tych, którzy w tej chwili protestują, wprowadził ustawę całkowitej aborcji na życzenie. (…) W protestach biorą udział i patrzą na nie dzieci, a to jest przygotowanie do tego, żeby wprowadzić eutanazję. Przykład niedalekiej Holandii, gdzie jest eutanazja łącznie z eutanazją dzieci, praktycznie na życzenie. Tym bardziej jest to światowy trend, który jest w tej chwili mocno atakowany i mocno wprowadzany w Polsce. Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego to tylko drobny pretekst na atak, a głównie chodzi o to, by wprowadzić ustawy zezwalające na wszystko. (…) Wiedza jest zerowa. Edukacja jest bardzo potrzebna od podstaw o tym, czym jest życie poczęte, jak również cała ochrona życia poczętego, jak wygląda opieka nad dzieckiem chorym, niepełnosprawnym i jak wygląda takie życie, czy jest możliwe i przyjęcie tego życia. Brak edukacji w tym zakresie trzeba bardzo szybko naprawić. Tak bardzo, na ile się da. Jest potrzebne edukowanie dzieci i młodzieży, ale czasami nawet i dorosłych. Bardziej przedstawia się wszystko od początku do końca w kierunku negatywnym, w kierunku nieprawdziwych, kłamliwych, tendencyjnych informacji, które doprowadzają do agresji, do przemocy ustnej, fizycznej i jest to związane z tym, że ci ludzie myślą, że bronią czegoś bardzo ważnego, a to jest nieprawda, to jest kłamstwo – podsumowała mama Magdy Buczek.

radiomaryja.pl

drukuj
Tagi: , ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl