[TYLKO U NAS] M. Przeworska o planowanym zakazie hodowli zwierząt futerkowych: Kilkanaście tysięcy rodzin zostanie bez pracy. Co z tymi ludźmi, co z ziemią polską, która zostanie zabrana rolnikom i trafi w ręce banków?
Od wtorku słyszymy o nikłym zatrudnieniu osób w przemyśle futrzarskim. Obserwuję to z dużą dozą niepokoju. Dla mnie te kilkanaście tysięcy osób, czyli kilkanaście tysięcy rodzin, które mają pozostać bez pracy, to ogromne ludzie dramaty. Sam przemysł futrzarski mówi jasno o tym, że na chwilę obecną ich zobowiązania finansowe wobec banków wynoszą około 3 mld zł. To ogromne kredyty wzięte pod zastaw ziemi, domów tych ludzi. Jeżeli nagle pojawia się taki pomysł, to co z tymi ludźmi, co z ziemią polską, która zostanie zabrana rolnikom i trafi w ręce konkretnych banków? – pytała Monika Przeworska, dyrektor Instytutu Gospodarki Rolnej, w audycji „Aktualności dnia” na antenie Radia Maryja.
https://twitter.com/Swiat_Rolnika/status/1303575664839348224
Prawo i Sprawiedliwość ogłosiło we wtorek „Piątkę dla zwierząt”, która skutkować będzie zakazem hodowli zwierząt futerkowych oraz uboju rytualnego.
– To branża, która zapewnia budżetowi państwa około 1,5 mld zł wpływów z eksportu w skali roku (…). Warto też zwrócić uwagę na kwestie zagospodarowania przez zwierzęta futerkowe odpadów po produkcji mięsnej i rybnej o łącznym tonażu około 750 tysięcy ton, o łącznej wartości w okolicach 6 mld złotych. Co to właściwie oznacza? Gdyby nie fermy zwierząt na futra, odpady musiałyby zostać zutylizowane konwencjonalnie, czyli spalone w spalarniach. Kto będzie je spalał? Niemieckie firmy, które przejmą w całości rynek utylizacyjny w Polsce. Otwartym pozostawię pytanie dotyczące tego, na kogo zostaną przerzucone koszty utylizacji tych UPPZ-tów [ubocznych produktów pochodzenia zwierzęcego-red.], ale myślę, że rolnicy zdają sobie sprawę z tego, kto ostatecznie za to wszystko zapłaci – wskazała gość Radia Maryja.
Kolejnym zgrabnie formułowanym postulatem jest „ograniczenie uboju rytualnego do potrzeb krajowych związków wyznaniowych” – kontynuowała.
– Tutaj znowu warto pochylić się nad wpływem wprowadzenia takiej regulacji na cały sektor wołowiny, czyli dochody rolników, kondycję ubojni, zakładów rozbioru oraz firm zajmujących się eksportem mięsa z certyfikatem halal oraz koszer. To nie jest tylko hasło, to są konkretne pieniądze. Polska to jeden z największych producentów wołowiny w Europie. Roczna wartość eksportu to około 4,5 mld zł, a około 30 proc. z całej tej wartości stanowią właśnie wpływy z eksportu mięsa pozyskiwanego w ramach uboju rytualnego. Jednym z naszych największych odbiorców tego typu mięsa jest Izrael i z tym rynkiem polscy producenci oraz hodowcy bydła wiązali wielkie nadzieje, jeżeli chodzi o swoją przyszłość – powiedziała Monika Przeworska.
Od wtorku słyszymy o nikłym zatrudnieniu osób w przemyśle futrzarskim, generalnie w rolnictwie – podkreśliła dyrektor Instytutu Gospodarki Rolnej.
– Obserwuję to z dużą dozą niepokoju. Dla mnie te kilkanaście tysięcy osób, czyli kilkanaście tysięcy rodzin, które mają pozostać bez pracy, to są przede wszystkim ogromne ludzie dramaty. Sam przemysł futrzarski mówi jasno o tym, że na chwilę obecną ich zobowiązania finansowe wobec banków wynoszą około 3 mld złotych. To są ogromne kredyty wzięte pod zastaw ziemi, domów tych ludzi. Jeżeli nagle pojawia się taki pomysł, to co z tymi ludźmi, co z ziemią polską, która zostanie zabrana rolnikom i trafi w ręce konkretnych banków? To rodzi naprawdę ogromny niepokój – podsumowała gość „Aktualności dnia”.
Całą audycję „Aktualności dnia” z udziałem Moniki Przeworskiej można odsłuchać [tutaj].
radiomaryja.pl