fot. pixabay.com

[TYLKO U NAS] M. Korzekwa-Kaliszuk: Brak konkretnego prawa chroniącego życia nienarodzonego to działanie konkretnych osób. Bierność w tej sprawie jest priorytetem PiS

To nie jest tak, że sprawa ugrzęzła albo jest ukryta, ale to jest działanie konkretnych osób. To nie jest tak, że prawo sobie jest i nikt nie ma na nie wpływu. Albo działanie, albo bierność jest priorytetem naszych rządzących. To, że po całej skończonej kadencji rządów Prawa i Sprawiedliwości, a mówią precyzyjniej – Zjednoczonej Prawicy, ustawa aborcyjna nie została zmieniona, pokazuje, jakie są priorytety PiS – podkreśliła Magdalena Korzekwa-Kaliszuk, psycholog i prawnik, w audycji „Aktualności dnia” na antenie Radia Maryja.

Propozycja zmian w ustawie o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży została złożona w Sejmie jesienią 2017 roku.

– To nie jest tak, że sprawa ugrzęzła albo jest ukryta, ale to jest działanie konkretnych osób. To nie jest tak, że prawo sobie jest i nikt nie ma na nie wpływu. Albo działanie, albo bierność jest priorytetem naszych rządzących. To, że po całej skończonej kadencji rządów Prawa i Sprawiedliwości, a mówią precyzyjniej – Zjednoczonej Prawicy, ustawa aborcyjna nie została zmieniona, pokazuje, jakie są priorytety Prawa i Sprawiedliwości – mówiła Magdalena Korzekwa-Kaliszuk.

Przez cały okres rządzenia Polską przez Prawo i Sprawiedliwość życie ludzkie nie doczekało się konkretnego chroniącego je prawa.

– Niestety mamy przykry przykład w polskim prawie, gdzie z jednej strony ustawa o Rzeczniku Praw Dziecka, zgodnie z rzeczywistością, definiuje człowieka jako człowieka już przed narodzinami, w momencie poczęcia. Z drugiej strony, nie stworzono narzędzia, w oparciu o które Rzecznik mógłby stosować ustawę na temat własnego stanowiska. Z jednej strony Rzecznik Praw Dziecka jest powołany do ochrony każdego dziecka, a z drugiej inna ustawa sprawia, że nie może tych dzieci chronić, ponieważ wspomniana ustawa pozwala niektóre dzieci zabijać – zwróciła uwagę prawnik.

W Polsce panuje przekonanie o pewnym „kompromisie”.

– Ciągle mamy do czynienia z bardzo błędnym i szkodliwym przekonaniem, że w Polsce funkcjonuje tzw. kompromis. Otóż nie mamy żadnego kompromisu. Mamy prawo, które pozwala na zabijanie konkretnych dzieci, co więcej, w wyniku tego samego prawa, z roku na rok, rośnie liczba dzieci, które są zabijane. Na przestrzeni tylko dziesięciu lat, liczba aborcji wzrosła siedmiokrotnie. Liczba aborcji eugenicznych na przełomie dwudziestu lat wzrosła dwudziestokrotnie. (…) Politycy o prawym sumieniu powinni powstrzymać barbarzyństwo zabijania dzieci w polskich szpitalach – zaapelowała Magdalena Korzekwa-Kaliszuk.

Często mamy do czynienia z wieloma błędami, jeżeli chodzi o badania. Niejednokrotnie lekarze oceniają, że dziecko urodzi się chore, a po 9 miesiącach okazuje się, że dziecko rodzi się zupełnie zdrowe. Jest to pewne zakłamanie.

– Tutaj warto wyróżnić dwa problemy. Jednym z nich jest fakt, że nikt nie weryfikuje, czy diagnoza, w oparciu o którą zabija się dziecko, jest poprawna. Po zabiciu dziecka nikt nie robi testów genetycznych, aby sprawdzić, czy dziecko miało zespół Downa, zespół Turnera lub inną chorobę. Specjaliści i znawcy tego tematu mówią, że jest bardzo prawdopodobne, że wiele dzieci, które zabija się z mocy prawa, w oparciu o diagnozę i prawdopodobieństwo jakiejś choroby, to dzieci całkowicie zdrowe. (…) Takie zjawiska pokazują, że te diagnozy nie zawsze się potwierdzają – oceniła psycholog.

Gość „Aktualności dnia” rozpatrzyła też drugi problem wynikający z diagnozy lekarzy.

– Po drugie, podejście do osób, które w wyniku diagnozy okazują się chore i rodzą się chore. Tutaj mamy do czynienia ze społecznym podejściem, które mówi, że człowiek z zespołem Downa jest mniej warty życia, że takie dziecko można leganie zabić. Dziecko, które ma rozszczep kręgosłupa też może być legalnie zabite. Mamy potężny społeczny problem z przyjmowaniem ludzi, którzy mają jakieś trudności. Jest to problem w przyjmowaniu dzieci, które wymagają większej troski i opieki ze strony swoich rodziców. Podsumowując, mamy do czynienia z dwoma problemami. Z jednej strony są to błędy w diagnozie oraz problem społeczny, o którym mówiłam – wskazała rozmówca.

Ważną sprawą jest podjęcie społecznych kampanii, które powinny mówić o ważności i wartości ludzkiego życia.

– Z jednej strony organizacje prywatne, fundacje i stowarzyszenia wykonują pewną pracę, która ciągle jest za mała i nie powstrzymuje tego barbarzyństwa. Polskie Stowarzyszenie Obrońców Życia Człowieka, na czele którego przez wiele lat stał dr inż. Antoni Zięba, przeprowadza teraz kilka nowych kampanii ukazujących wartość życia osób z niepełnosprawnościami. Te kampanie oferują także pomoc dla tych matek, które jej potrzebują. (…) Tych inicjatyw trochę jest, ale to wciąż za mało – mówiła psycholog.

Dlaczego przez tyle lat rządzący z Prawa i Sprawiedliwości nie zrobili nic w kierunku obrony życia?

– Oczekujemy od rządzących nie tylko zmiany prawa, ale także wielkiej kampanii, która uświadomi Polakom wartość życia każdego dziecka. Potrzebujemy przepracowania świadomości społecznej oraz uwrażliwienia sumień Polaków. (…) – podkreśliła Magdalena Korzekwa-Kaliszuk.

Całą rozmowę z Magdalena Korzekwą-Kaliszuk można odsłuchać [tutaj].

radiomaryja.pl

drukuj