[TYLKO U NAS] M. Przeworska: Zarówno Federacja Rosyjska, jak i Ukraina są dużymi producentami zbóż. Już teraz widzimy, że ukraińscy rolnicy na pewno nie obsieją swoich pól, tak więc straty będą zauważalne. Przed nami bardzo niestabilna sytuacja na rynku

Zarówno Federacja Rosyjska, jak i Ukraina są dużymi producentami zbóż. Już teraz widzimy, że ukraińscy rolnicy na pewno nie obsieją swoich pól, tak więc straty będą zauważalne. Ukraina to jeden z większych eksporterów zbóż na świecie, więc przed nami bardzo niestabilna sytuacja na tym rynku. To wszystko przełoży się na wzrost cen żywności, na którą składają się przede wszystkim koszty podstawowe, czyli koszt surowców podstawowych, wśród których jest zboże. Myślę, że w tym roku żywność niestety będzie bardzo droga – powiedziała Monika Przeworska, dyrektor Instytutu Gospodarki Rolnej, w rozmowie z TV Trwam.

Rosnące ceny nawozów i paliw mogą w najbliższych tygodniach spowodować drastyczne podniesienie cen żywności – zaalarmował Instytut Gospodarki Rolnej. Wojna na Ukrainie gwałtownie podnosi koszty produkcji w rolnictwie. Nie ma w tej sprawie reakcji Komisji Europejskiej. Do sytuacji odniosła się Monika Przeworska, dyrektor Instytutu Gospodarki Rolnej.

– Na wpływ wojny w Ukrainie na rolnictwo trzeba spojrzeć pod kątem energetyki, dlatego że rolnictwo jest energochłonnym sektorem gospodarki. Do produkcji wykorzystywane jest paliwo, gaz, ale także inne komponenty, które są produkowane w oparciu o te dwa elementy jak na przykład nawozy. Rolnicy borykają się z ogromnymi dalszymi wzrostami cen paliwa oraz nawozów. Nawozy jako najważniejszy czynnik plonotwórczy są poza zasięgiem dla wielu gospodarstw. Mamy marzec, więc rolnicy powinni już spieszyć się z dostarczeniem pierwszej dawki azotu na pola, ale niestety wielu z nich na to nie stać – mówiła Monika Przeworska.

Polski rząd wciąż czeka na decyzję Brukseli w sprawie wniosku o dopłaty do nawozów. Jeśli rząd podejmie decyzję o dopłatach do produkcji bez zgody Komisji Europejskiej, rolnicy mogą zostać zmuszeni do zwrotu otrzymanych środków.

– Nasz rząd zgłosił się do Komisji Europejskiej z prośbą o wydanie zgody na zastosowanie dopłat do zakupu nawozów z wykorzystaniem mechanizmu, który jest znany rolnikom na przykład przy zakupie paliwa, a dokładnie przy zwrocie akcyzy z zakupionego paliwa. Niestety mija już miesiąc od momentu, w którym polski rząd zwrócił się do Komisji Europejskiej z prośbą o zgodę na udzielenie pomocy publicznej, a odpowiedzi brak – podkreśliła dyrektor Instytutu Gospodarki Rolnej.

Ekspert tłumaczy, że w niedługim czasie rosnące ceny produkcji rolnej odczują konsumenci.

– Zarówno Federacja Rosyjska, jak i Ukraina są dużymi producentami zbóż. Już teraz widzimy, że ukraińscy rolnicy na pewno nie obsieją swoich pól, tak więc straty będą zauważalne. Ukraina to jeden z większych eksporterów zbóż na świecie, więc przed nami bardzo niestabilna sytuacja na tym rynku. To wszystko przełoży się na wzrost cen żywności, na którą składają się przede wszystkim koszty podstawowe, czyli koszt surowców podstawowych, wśród których jest zboże. Myślę, że w tym roku żywność niestety będzie bardzo droga – zaakcentowała.

W ostatnich dniach zakłady azotowe – ze względu na rosnące ceny gazu – ponownie podniosły ceny nawozów. Spodziewane są kolejne podwyżki.

W tym samym czasie polski rząd pracuje nad kolejną tarczą, która ma być odpowiedzią na koszty, jakie polska gospodarka ponosi ze względu na wojnę toczącą się w Ukrainie.

– Rząd powinien skupić się na odpowiedzi na realne potrzeby rolników, którzy po prostu chcą produkować. Rząd musi skupić się na tym, jak to zrobić, żeby umożliwić rolnikom pracę. Na chwilę obecną potrzeba nawozów, które muszą jak najszybciej trafić na pola oraz paliwa. To dwa czynniki, nad którymi rząd musi myśleć – podsumowała Monika Przeworska.

radiomaryja.pl