fot. pixabay.com

[TYLKO U NAS] M. Grabowski: Pogoń za pieniędzmi w jakimś stopniu powoduje, że nasze decyzje prokreacyjne odkładamy na później lub całkiem z nich rezygnujemy

Jak pokazują badania i analizy tam, gdzie jest własny dom, tam jest większa otwartość na dzieci. Dzieje się tak, dlatego że mając dom, posiadamy przestrzeń, czujemy się bezpiecznie i mamy poczucie, że nikt nas nie wyrzuci. Brak własnego domu lub mieszkania jest jednym z czynników, który ogranicza dzietność i przesuwa decyzję o powiększeniu rodziny – mówił Marek Grabowski, prezes Fundacji Mamy i Taty, podczas programu „Polski punkt widzenia” na antenie TV Trwam.

Główny Urząd Statystyczny podał wstępne wyniki Narodowego Spisu Powszechnego, z którego wynika, że polskie społeczeństwo się starzeje. Rodzi się coraz mniej dzieci, a zwiększa się udział osób powyżej 60 roku życia.

 

W ciągu ostatnich 10 lat ludność Polski zmniejszyła się o ok. 332 tysiące. Zdaniem prezesa Fundacji Mamy i Taty przyczyny tego zjawiska są złożone.

– Są dwie grupy czynników: kulturowe oraz ekonomiczno-społeczne. Jeżeli chodzi o czynniki kulturowe, musimy zobaczyć, jak bardzo zmieniły się oczekiwania społeczne. Mówimy przede wszystkim o dużej presji konsumpcyjnej oraz hedonizmie i egoizmie Polaków. Jakiś czas temu prowadziłem badania, z których wynika, że blisko 40 proc. Polaków jest gotowych zrezygnować z polskiej suwerenności na rzecz pieniędzy i poprawy sytuacji materialnej. Pogoń za pieniędzmi w jakimś stopniu powoduje, że nasze decyzje prokreacyjne odkładamy na później lub całkiem z nich rezygnujemy – powiedział Marek Grabowski.

Gość programu „Polski punkt widzenia” ocenił, że za niż demograficzny odpowiadają również czynniki ekonomiczno-społeczne.

– Musimy pamiętać, że obecne nastroje społeczne są złe. Jest duża niepewność jutra. Ten niepokój przekłada się na lęk przed posiadaniem dzieci. Do tego pandemia również znacząco ograniczyła nasz dostęp do służby zdrowia, co nie zachęca do rodzenia dzieci – wskazał rozmówca.

W ostatnich latach w Polsce wśród młodych małżeństw dominował trend, żeby najpierw zatroszczyć się o karierę i dorobek materialny, a dopiero później zająć się powiększaniem rodziny.

– Jako fundacja działamy na różne sposoby, żeby zmienić to nastawienie. Chcemy pokazywać wartość, jaką jest rodzina. Pragniemy budować społeczeństwo otwarte na dzieci – zapewnił Marek Grabowski.

Niedawno Fundacja Mamy i Taty wydała podręcznik dla narzeczonych i młodych małżonków pt. „Nowy Rozdział”. Publikacja została sfinansowana ze środków  Funduszu Sprawiedliwości, którego dysponentem jest minister sprawiedliwości.

– Bardzo prostym i przystępnym językiem przedstawiamy wysokiej klasy dane ekspertów, cykl badań i analiz, dotyczące tego, jak radzić sobie z kryzysami w rodzinie – wyjaśnił prezes Fundacji Mamy i Taty.

Jednym z wymienianych przez młodych małżonków powodów odkładania decyzji o posiadaniu dzieci jest brak posiadania własnego domu lub mieszkania. Gość programu potwierdził, że jest to istotna kwestia dla rodzin.

– Jak pokazują badania i analizy tam, gdzie jest własny dom, tam jest większa otwartość na dzieci. Dzieje się tak, dlatego że mając dom, posiadamy przestrzeń, czujemy się bezpiecznie i mamy poczucie, że nikt nas nie wyrzuci. Brak własnego domu lub mieszkania jest jednym z czynników, który ogranicza dzietność i przesuwa decyzję o powiększeniu rodziny – powiedział gość programu.

Znaczenie na decyzję o prokreacji mają także wartości wyniesione z domu i ze szkoły.

– Jeżeli boimy się wyjść ze strefy komfortu, to bardzo ciężko jest zdecydować się na dziecko. Zazwyczaj w rodzinach, gdzie otwartość na potomstwo była większa, tam jest świadomość tego, że dzieci wychowujące się z rodzeństwem lepiej się rozwijają – wskazał Marek Grabowski.

Wyniki badań jednoznacznie wskazują, że wpływ na decyzję o posiadaniu dzieci ma to, czy para jest małżeństwem, czy żyje w tzw. związku partnerskim. Badania pokazują, że na posiadanie dzieci znacznie bardziej otwarci są małżonkowie.

– Związek małżeński daje gwarancję. Nawet jeśli małżeństwo się rozpadnie, to kobieta posiada pewne zabezpieczenie materialne dla siebie i dziecka – dodał rozmówca.

Gość programu „Polski punkt widzenia” wymienił również negatywne konsekwencje tego, że w naszym kraju rodzi się coraz mniej dzieci.

– Warto powiedzieć, że brak dzieci i starzejące się społeczeństwo powodują, że Produkt Krajowy Brutto będzie spadał, czyli grozi nam bieda. (…) Starzejące się środowisko wywołuje wojnę pokoleń. Młode pokolenie, będące pod silną presją ekonomiczną, wprowadza rozwiązanie, jakim jest eutanazja. Jest to fatalne zjawisko dla więzi społecznej. Ma ono katastrofalne znaczenie, ponieważ starsze pokolenie przestaje ufać młodszemu, a to z kolei czuje się zagrożone, bo musi coraz więcej pracować na zwiększającą się grupę ludzi. Katastrofa demograficzna tak naprawdę jest katastrofą gospodarczą i społeczno-polityczną – ocenił prezes Fundacji Mamy i Taty.

radiomaryja.pl

drukuj
Tagi: , , ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl