[TYLKO U NAS] J. K. Ardanowski: Rosjanie świadomie i celowo niszczą ukraińskie rolnictwo
Na Ukrainie ostrzeliwane są maszyny na polach, brakuje paliwa. Agresorzy wstrzymali eksport z okupowanego państwa. Może się okazać, że nasi wschodni sąsiedzi niewiele zasieją w tym roku. Rosjanie świadomie i celowo niszczą ukraińskie rolnictwo. Choć większość krajów ma przygotowane zapasy zbóż na 2022 rok, to w kolejnych latach pojawi się wyrwa. Musimy myśleć więc o tym, w jaki sposób zwiększyć produkcję żywności, aby zapewnić bezpieczeństwo żywnościowe Polski oraz zapewnić nam możliwość eksportu – powiedział Jan Krzysztof Ardanowski, przewodniczący Rady ds. Rolnictwa i Obszarów Wiejskich przy Prezydencie RP, w poniedziałkowej audycji „Aktualności dnia” na antenie Radia Maryja.
We wtorek odbędzie się nadzwyczajne posiedzenie prezydenckiej rady ds. rolnictwa, w której udział weźmie m.in. Andrzej Duda. Uczestnicy będą dyskutować przede wszystkim nad wpływem rosyjskiej agresji na Ukrainę na kwestię żywnościową na świecie.
– Ukraina była wielkim eksporterem przede wszystkim zboża. Teraz świadomie i celowo rolnictwo jest tam niszczone przez Rosjan. (…) Może się okazać, że Ukraińcy niewiele zasieją w tym roku. Są ostrzeliwane maszyny na polach, brakuje paliwa. Agresorzy wstrzymali eksport z Ukrainy, blokując porty Morza Czarnego, niszcząc infrastrukturę transportową lub kradnąc statki załadowane zbożem. Niedawno pojawiła się informacja, że kilkadziesiąt statków ze zbożem jest zablokowanych w portach, a kilka zostało ukradzionych przez Rosjan – zwrócił uwagę Jan Krzysztof Ardanowski.
Większość państw ma przygotowane zapasy zbóż na bieżący rok. Kolejne lata mogą jednak przynieść problemy związane z ich bezpieczeństwem żywnościowym.
– Pojawia się wyrwa w kolejnych latach. Jeżeli zostanie wstrzymana produkcja, to sami Ukraińcy mogą odczuć niedostatki żywności. Natomiast Polska ma w miarę duże zapasy żywności. Musimy jednak myśleć o tym, co będzie w następnych latach – w jaki sposób zwiększyć produkcję żywności, bo potrzebne jest zapewnienie bezpieczeństwa żywnościowego rodakom, milionom uchodźców, ale także zapewnienie możliwości eksportu – wskazał gość Radia Maryja.
Żywności na świecie zaczyna brakować. By zapewnić jedzenie zwiększającej się populacji trzeba rozwijać rolnictwo, uznając je za strategiczny element bezpieczeństwa oraz przestać marnować żywność. Każdy może zacząć od siebie.https://t.co/gfvOWe2kky
— Jan Krzysztof Ardanowski (@jkardanowski) March 30, 2022
Były minister rolnictwa odniósł się także do ogromnego wzrostu cen wszelkich produktów i usług.
– Ceny nawozów zostały doprowadzone do absurdu. One wzrosły nawet pięciokrotnie w stosunku do tego, co widzieliśmy kilka miesięcy wcześniej. Wzrosły także ceny paliwa rolniczego, energii elektrycznej czy gazu. Nie można kupić węgla, co przynosi problem utrzymania produkcji w szklarniach. Jeżeli ona upadnie z powodu braku możliwości ogrzewania, to pomidory będzie trzeba sprowadzać z Maroka i Hiszpanii – zaznaczył.
Jan Krzysztof Ardanowski powiedział, że „potrzebne są działania rządu pomagające rolnikom w utrzymaniu produkcji. Pojawiają się zapowiedzi dopłat, ale cały czas czekamy na decyzję Komisji Europejskiej w tej sprawie”.
– Musimy dbać o interes Polski. Nie chodzi tylko o zapewnienie żywności w roku bieżącym, kiedy mamy zapasy, ale również w latach następnych. Musimy być w stanie wyżywić gości z Ukrainy oraz dostarczać żywność do regionów świata, gdzie będzie jej brakowało. Mamy moralny obowiązek, by produkować żywność. Chcemy poprosić prezydenta Andrzeja Dudę, żeby wpłynął na rząd, aby ten nie dopuścił do ograniczenia produkcji żywności w Unii Europejskiej – wskazał polityk.
We Frankfurcie rozpoczynamy kongres organizacji rolnych z kilkunastu krajów UE. Cieszę się, że jako @Instytut_Rolny możemy przewodniczyć temu wydarzeniu i gromadzić rolników pod szyldem #EUnitedAgri pic.twitter.com/5vj285Mq8E
— Szczepan Wójcik (@szczepan_wojcik) April 2, 2022
Cała rozmowa z Janem Krzysztofem Ardanowskim dostępna jest [tutaj].
radiomaryja.pl