PAP/Rafał Guz

[TYLKO U NAS] J. J. Kasprzyk: W czasie okupacji niemieckiej jako jeden z niewielu narodów w Europie zachowaliśmy się tak jak trzeba

W czasie okupacji niemieckiej Polacy zachowali wszystko, co należy do człowieczeństwa i to, co jest istotą chrześcijaństwa, czyli pomoc bliźniemu, nawet jeżeli ta pomoc skutkować może oddaniem życia. W czasie okupacji niemieckiej zachowaliśmy się – jako jeden z niewielu narodów w Europie – tak jak trzeba, tak, jak wskazują na to wszelkie prawidła naszej cywilizacji chrześcijańskiej, łacińskiej – mówił w piątkowych „Aktualnościach dnia” na antenie Radia Maryja Jan Józef Kasprzyk, szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych.

Obchodzimy dziś Narodowy Dzień Pamięci Polaków Ratujących Żydów. Z tej okazji oddajemy cześć ich bezinteresownemu i heroicznemu poświęceniu w służbie bliźnim. Data upamiętnienia – 24 marca – nawiązuje do dnia, w którym Niemcy zamordowali najsłynniejszych polskich Sprawiedliwych – rodzinę Ulmów z Markowej. Józef i Wiktoria Ulmowie, ich dzieci (w tym jedno nienarodzone), a także ukrywający się przez nich Żydzi zginęli z ręki hitlerowskich zbrodniarzy po donosie tzw. granatowego policjanta, kierującego się chciwością.

 

Osób narażających swoje życie, by nieść pomoc Żydom było jednak znacznie więcej. Czas Holokaustu to tragiczna karta w historii narodu polskiego, ale obfitująca w świadectwa człowieczeństwa w nieludzkich czasach.

– To oczywiście karta bardzo trudna, ale też chwalebna dla narodu polskiego, bo w czasie okupacji niemieckiej Polacy zachowali wszystko, co należy do człowieczeństwa i to, co jest istotą chrześcijaństwa, czyli pomoc bliźniemu nawet jeżeli ta pomoc skutkować może oddaniem życia. (…) Oni najpiękniej odczytali słowa Ewangelii św. Jana, że nie ma większej miłości nad tę, jeśli ktoś życie swoje oddaje za swoich przyjaciół – mówił Jan Józef Kasprzyk.

Zaznaczył, że Polacy, podejmując próby ratowania ludności żydowskiej, ryzykowali bardzo dużo. Na okupowanych przez Niemców ziemiach polskich za jakąkolwiek formę pomocy Żydom groziła kara śmierci. W innych krajach, także pozostających pod kontrolą III Rzeszy, prawo nie było aż tak surowe.

Szef UdSKiOR przypomniał, że rodzina Ulmów, stanowiąca sztandarowy przykład Polaków ratujących Żydów nawet za cenę swojego życia, zostanie wyniesiona na ołtarze (jako męczennicy) już we wrześniu. Będzie to pierwsza beatyfikowana rodzina oraz pierwszy przypadek, w którym nienarodzone dziecko zostanie błogosławionym.

– Warto wspomnieć, że wśród pamiątek, które pozostały po rodzinie Ulmów (…) pozostał egzemplarz Pisma Świętego Józefa Ulmy, w którym zakreślił on – jeszcze w okresie międzywojennym, studiując Pismo Święte, oddając się jego lekturze – przypowieść o miłosiernym Samarytaninie. To jest jedyny fragment w całym Piśmie Świętym, który Ulma zakreślił ołówkiem kopiowym jako najważniejsze wskazanie dla swojego życia, dla życia swoich bliskich. Ten egzemplarz Pisma Świętego Ulmów możemy oglądać w muzeum w Markowej – zwrócił uwagę gość „Aktualności dnia”.

Ulmowie i wielu innych, postępujących podobnie (i podobnież często dzielących równie tragiczny los) naszych rodaków daje nam jako narodowi powód do dumy.

– W czasie okupacji niemieckiej zachowaliśmy się – jako jeden z niewielu narodów w Europie – tak jak trzeba, tak, jak wskazują na to wszelkie prawidła naszej cywilizacji chrześcijańskiej, łacińskiej – podkreślił Jan Józef Kasprzyk.

Polscy sprawiedliwi, pytani o motywację do udzielania pomocy Żydom, najczęściej odpowiadali, że była nią wiara chrześcijańska.

– Chrześcijaństwo ukształtowało nasz naród od ponad tysiąca lat; chrześcijaństwo z przykazaniem miłości bliźniego ponad wszelkie miłości i stany, których można osobiście zaznać i doświadczyć – wyjaśnił rozmówca Radia Maryja.

Wskazał, że z Polaków, którzy szczególnie wsławili się ratowaniem osób narodowości lub pochodzenia żydowskiego, na pamięć zasługuje także katolicka pisarka Zofia Kossak-Szczucka, autorka m.in. „Pożogi”, „Krzyżowców”, „Króla trędowatego” czy „Bez oręża”.

– Kiedy już bestialstwo Niemców sięgnęło swego apogeum, kiedy rozpoczęło się tzw. ostateczne rozwiązanie kwestii żydowskiej, czyli program polityki niemieckiej, który miał na celu całkowitą eksterminację Żydów, ogłosiła w sierpniu 1942 r. swój „Protest”. Tak się nazywała odezwa Zofii Kossak-Szczuckiej do polskiego społeczeństwa. W „Proteście” wybrzmiewają bardzo ważne słowa, które pozwolę sobie zacytować i przypomnieć, bo one odnoszą się nie tylko do tamtej sytuacji, ale też mogą się odnosić do sytuacji, które są nam współczesne (…). Zofia Kossak-Szczucka mówiła: „Świat patrzy na zbrodnię straszliwszą niż wszystko, co widziały dzieje i świat milczy. Rzeź milionów bezbronnych ludzi dokonuje się wśród powszechnego złowrogiego milczenia. Nie zabierają głosu Anglia, nie zabiera głosu Ameryka. Ginący Żydzi otoczeni są przez samych umywających ręce Piłatów. Tego milczenia dłużej tolerować nie można. Ono jest nikczemne. Wobec zbrodni nie wolno pozostawać biernym” – mówił szef UdSKiOR.

Odezwa pisarki przyniosła ogromny efekt. Wielu Polaków, pomimo groźby śmierci, zaangażowało się w pomoc ludności żydowskiej. Była to dodatkowo pomoc instytucjonalna, realizowana w ramach struktur polskiego państwa podziemnego. Mowa o Radzie Pomocy Żydom „Żegota”. Jej działalność uratowała przed Zagładą ok. 100 tys. Żydów.

Całość rozmowy z Janem Józefem Kasprzykiem jest dostępna [tutaj].

 

radiomaryja.pl

drukuj
Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl