fot. PAP/Rafał Guz

[TYLKO U NAS] Dr M. Szołucha: Zamykanie firm powinno być ostatecznością, bo może nas to doprowadzić do sytuacji, w której lekarstwo okazałoby się gorsze od choroby

Uważam, że przede wszystkim powinniśmy stawiać na środki ostrożności. Doceniam powagę sytuacji, ale to wszystko powinno być natury wolnościowej, tj. dystans, dezynfekcja, maseczki, wietrzenie pomieszczeń, leki, nowe terapie i być może szczepionka – powiedział dr Marian Szołucha, ekonomista z Instytutu Prawa Gospodarczego, podczas piątkowego programu „Polski punkt widzenia” na antenie TV Trwam.

Rząd zapowiedział wprowadzenie kolejnych obostrzeń w związku z panującą epidemią. Od 28 grudnia do 17 stycznia ponownie zamknięte będą galerie handlowe, hotele i stoki narciarskie. Wielu przedsiębiorców obawia się, czy przetrwa kolejne obostrzenia i zamknięcia poszczególnych sektorów  gospodarki.

– Jeśli w ślad za obostrzeniami nie pójdzie szybka, konkretna i udzielana automatycznie pomoc rządu, to rzeczywiście wiele firm, których działanie zostało zamrożone, może mieć poważne problemy, a ich dalsze egzystowanie może być zagrożone – wyjaśnił gość programu „Polski punkt widzenia”.

Ekspert zwrócił uwagę, że obecnie podane terminy mogą ulec zmianie, co oznaczałoby jeszcze trudniejszą sytuację dla polskich przedsiębiorców.

– Nawet jeśli ta pomoc przyjdzie, to pamiętajmy, że przecież ona nie bierze się znikąd. Nie ma w budżecie państwa jakieś górki pieniędzy ze specjalnego skarbca, z którego można byłoby dzisiaj czerpać środki odłożone na „czarną godzinę”. Ta pomoc może pochodzić albo z dodruku pieniądza, czego koszt poniesiemy wszyscy w związku z wyższą inflacją, albo zapłacimy wyższe podatki – wskazał dr Marian Szołucha.

Wicepremier Jarosław Gowin zapowiedział pomoc dla firm, które mają być zamknięte. Rząd przewidział wsparcie dla przedsiębiorców w wysokości blisko 40 mld zł. Istnieją jednak obawy, że kwota ta będzie niewystarczająca, by realnie wesprzeć zamknięte firmy. Ekonomista ocenił, że zapowiadana pomoc może zapobiec utracie płynności i masowym zwolnieniom. Jednak by tak się stało, muszą być spełnione określone warunki.

– Jeśli ta pomoc będzie odpowiednio szybko udzielona i faktycznie tym branżom, które na to zasługują, a tu pewne różnice w stosunku do wiosny można zauważyć. Różnice pozytywne, bo mieliśmy wówczas do czynienia z twardym, ogólnokrajowym lockdownem. Pomoc wtedy była udzielana wszystkim, ktokolwiek się po nią zgłosił – powiedział ekspert.

Dr Marian Szołucha podkreślił, że cenę za udzielaną pomoc ostatecznie poniosą wszyscy Polacy. Powiedział, że „na poziomie gospodarczym nie ma się z czego cieszyć”.

– Abstrahując od poziomu medycznego i zdrowotnego, bo tutaj po pierwsze, będziemy mogli wystawić ocenę dopiero za jakiś czas, a po drugie, nie czuję się jako ekonomista do tego upoważniony. Jednak mam swój prywatny pogląd i nie boję się go wypowiadać. Uważam, że przede wszystkim powinniśmy stawiać na środki ostrożności. Doceniam powagę sytuacji, ale to wszystko powinno być natury wolnościowej, tj. dystans, dezynfekcja, maseczki, wietrzenie pomieszczeń, leki, nowe terapie i być może szczepionka. Zamykanie firm powinno być ostatecznością, bo może nas to doprowadzić do sytuacji, w której lekarstwo okazałoby się gorsze od choroby – ocenił.

Gość TV Trwam podkreślił, że poważnie podchodzi do zagrożenia, jakie niesie ze sobą pandemia i zachęca wszystkich do minimalizowania ryzyka zarażenia. Jednak dostrzega wady obecnego systemu walki z wirusem SARS-CoV-2.

– Doceniam starania rządu w zakresie walki z pandemią. Nie lekceważę zagrożenia koronawirusa. Stoję jednak przy stanowisku, że za stan zdrowia Polaków odpowiada, po pierwsze, służba zdrowia, w której mamy zbyt wiele chaosu – zresztą nie od dziś. Po drugie, uważam, że polityka naszych władz w stosunku do problemów, o których rozmawiamy, powinna być bardziej spójna i konsekwentna. To nie może być polityka, którą pamiętamy z wiosny, kiedy można było więcej wybaczyć rządowi w związku z początkiem pandemii – stwierdził dr Marian Szołucha.

Ekonomista zarzucił władzy problemy z konsekwencją oraz komunikacją w zakresie podejmowanych decyzji i wprowadzanych kolejnych obostrzeń.

– Czasami zamykamy pewne obszary działalności swobód obywatelskich, w sytuacji, kiedy jest więcej zakażeń, zaś likwidujemy je, gdy jest ich mniej. Dostrzegam w tych działaniach zbyt dużo bałaganu – wyjaśnił.

 

radiomaryja.pl

drukuj
Tagi: ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl