[TYLKO U NAS] Dr M. Szołucha o możliwej obniżce podatku VAT: Można się spodziewać, że ceny towarów i usług minimalnie spadną
Możliwa obniżka podatku VAT cieszy, bo podatek ten płacimy przy okazji zakupów każdego towaru, każdej usługi. Można się więc spodziewać, że ceny tych towarów i usług przynajmniej minimalnie spadną – powiedział we wtorkowej audycji „Aktualności dnia” na antenie Radia Maryja dr Marian Szołucha, ekonomista z Akademii Finansów i Biznesu Vistula.
Ministerstwo Finansów opublikowało projekt zmian w ustawie o VAT. Dokument przewiduje powrót do bazowych stawek – 22,7 proc. Jak wyjaśnił dr Marian Szołucha, będzie to „mówiąc językiem sportowym, coś w rodzaju zmiany powrotnej w naszej polityce podatkowej państwa”.
– Warto przypomnieć, że w 2011 r. rząd Donalda Tuska (…) wprowadził – jak sam premier i jego ministrowie, zwłaszcza ten odpowiedzialny za finanse państwa twierdzili – okresowo wyższą stawkę podatku VAT o punkt procentowy w przypadku i tej preferencyjnej – wtedy po zmianie 8 proc. – i tej podstawowej – wcześniej 22, po zmianie 23 procentowej. Mamy w zw. z tym dzisiaj w Polsce stawki podatku VAT 23 i 8 procentowe. Okres, na który ta zmiana była wprowadzana, czyli okres kryzysowy, okres niepewności także w finansach publicznych, już się skończył. Mamy nieodparte wrażenie jako ekonomiści także, że kończy się kolejna faza w cyklu koniunkturalnym, czyli faza ożywienia, faza szybszego wzrostu, a mimo to stawki nie powróciły do swoich wcześniejszych poziomów. W związku z tym, zapowiedź Ministerstwa Finansów z jednej strony zaskakuje, bo wcześniej nie było o tym mowy – przynajmniej głośno o tym nie rozmawiano – a z drugiej strony przede wszystkim cieszy, bo podatek VAT, to podatek, który płacimy przy okazji zakupów każdego towaru, każdej usługi. Można się więc spodziewać, że ceny tych towarów i usług przynajmniej minimalnie spadną – wskazał ekonomista.
Gość Radia Maryja powiedział, że obniżka VAT-u będzie możliwa „pod – jak podaje komunikat Ministerstwa Finansów – dwoma warunkami. Jeden z nich dotyczący deficytu budżetowego już spełniamy, a drugi możliwy będzie do spełnienia wtedy, kiedy nasz dług publiczny spadnie do poziomu 43 procent”.
– Za ubiegły rok było to 47,7 proc. w stosunku do PKB. W tym roku prognoza przewiduje, że będzie to 45,9 procent. Myślę, że jest to mądre postawienie sprawy, uwarunkowanie tej obniżki, bo ta obniżka powinna mieć miejsce wtedy, kiedy i bieżąca, i taka strukturalna, długoterminowa kondycja finansów publicznych w Polsce będzie dobra – zaznaczył.
„Co do innych zmian podatkowych, to myślę, że one wymagają chociaż krótkiego komentarza. Będzie to jedna z wielu – ta, o której już powiedzieliśmy. Oprócz tego ma być też szereg innych, dobrych zmian wprowadzonych”.
– Ma to być obniżka CIT-u dla małych przedsiębiorstw, ulga na komercjalizacje wyników prac badawczo-rozwojowych, możliwość zaliczania kosztów uzyskania przychodów zatrudniania współmałżonka. Mają być zmiany porządkujące, tj. VAT od bonów towarowych i ujednolicenie, właściwie w ogóle sprecyzowanie zasad rozliczania VAT-u od tychże bonów. Ale mają też być zmiany, co do których miałbym wątpliwości, np. raportowanie schematów podatkowych, pod których ciężarem, pod których ilością Krajowa Administracja Skarbowa może się ugiąć i ugrzęznąć w ich analizach – wskazał ekonomista.
Cała rozmowa z dr. Marianem Szołuchą dostępna jest [tutaj].
RIRM