[TYLKO U NAS] Dr Szołucha: Tzw. podatek od linków będzie realizacją niemieckiego interesu ekonomicznego

Pomysł tzw. podatku od linków interpretuję jako wyraz zachłanności niemieckich koncernów prasowych; ta opłata będzie realizacją niemieckiego interesu ekonomicznego – powiedział w rozmowie z Redakcją Informacyjną Radia Maryja dr Marian Szołucha, ekonomista z Akademii Biznesu i Finansów Vistula.

W Unii Europejskiej trwają prace nad nowelizacją dyrektywy o prawie autorskim. Jutro regulacjami będzie się zajmował Komitet COREPER, czyli stali przedstawiciele państw UE w Brukseli. Kontrowersyjny dokument zakłada tzw. podatek od linków, czyli specjalną opłatę na rzecz pierwotnych wydawców.

Podatek od linków musieliby ponosić użytkownicy, którzy zamieszczają lub przekazują dalej linki do tekstu w internecie – np. na blogu czy w przeglądarce – powiedział dr Marian Szołucha.

Procedowane rozwiązanie będzie realizacją przede wszystkim niemieckich interesów. Z tego kraju pochodzą największe koncerny medialne i wydawnicze. Jeśli tzw. podatek od linków zostanie przyjęty w obecnej formie, przyniesie to katastrofalne konsekwencje dla polskich konsumentów i społeczeństwa informacyjnego. Nie oznacza też korzyści dla drobnych krajowych wydawnictw.

Niemcy są największym krajem Unii Europejskiej. To z Niemiec wywodzi się znaczna część dużych europejskich koncernów prasowych, w tym polskich. Z tych dwóch względów można powiedzieć, że podatek od linków będzie realizacją niemieckiego interesu ekonomicznego. Interpretuję ten pomysł jako wyraz zachłanności niemieckich koncernów prasowych, ponieważ linkowanie i tak jest w interesie niemieckich wydawców, bo koniec końców przekłada się pozytywnie na ich wyniki finansowe. Dzięki linkom mają oni więcej wejść na swoje strony internetowe, a w związku z tym większe wpływy z reklam, które na tej stronie umieszczają – zaznaczył ekonomista z Akademii Biznesu i Finansów Vistula.

Opłaty te byłyby wnoszone przez cały katalog osób i podmiotów funkcjonujących w internecie – począwszy od blogerów, a na operatorach dużych wyszukiwarek internetowych skończywszy – powiedział dr Szołucha.

Ten pomysł ma wymiar nie tylko ekonomiczny, ale też polityczny – podkreślił rozmówca RIRM.

Zwróćmy uwagę na sytuację na polskim rynku medialnym w ciągu ostatnich kilkunastu lat. Dzięki internetowi, niedużym wydawcom czy platformom blogerskim, czyli dzięki oddolnym inicjatywom, udało się w ostatnich latach rozbić oligopol medialny, który na naszym rynku do niedawna panował. Poza nielicznymi wyjątkami, tj. Radio Maryja, TV Trwam, „Nasz Dziennik” oraz ich stronach internetowych, dominował przekaz, który był raczej jednolity. To był przekaz mainstreamowy, przekaz generowany przez duże zagraniczne – w tym niemieckie – koncerny prasowe. Myślę, że sprzeciw wobec tej nowelizacji dyrektywy o prawie autorskim będzie też sprzeciwem wobec zakusów na ograniczanie wolności słowa w internecie, na wprowadzanie czegoś w rodzaju ekonomicznej cenzury w sieci – powiedział dr Marian Szołucha.

Jednym z największych zwolenników zmian w prawie autorskim jest niemiecki komisarz UE Gunther Oettinger. Regulacje te wpisują się w prowadzone od kilku lat przez UE prace nad stworzeniem tzw. jednolitego rynku cyfrowego.   

RIRM

drukuj
Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl