[TYLKO U NAS] A. Bujara: Mikroprzedsiębiorstwa to krwioobieg polskiej gospodarki

Z tych sklepów, zakładów żyje kilka rodzin. Ci ludzie inwestowali w biznes przez lata. Dzisiaj poprzez kryzys próbuje się je zniszczyć – powiedział Alfred Bujara, przewodniczący Krajowego Sekretariatu Banków, Handlu i Ubezpieczeń NSZZ „Solidarność”, w rozmowie z Redakcją Informacyjną Radia Maryja.

W piątek (7 października 2022 roku) Sejm przyjął ustawę zamrażającą ceny prądu dla gospodarstw domowych w 2023 roku. Izba niższa parlamentu nie zgodziła się na objęcie ustawą mikro, małych i średnich przedsiębiorców. Nadzieją jest przygotowywana przez rząd specjalna taryfa energetyczna dla samorządów oraz małych i średnich firm do 250 pracowników.

– Szacujemy, że w przyszłym roku w styczniu tych sklepów zamknęłoby się 40 procent. Będą one dużo droższymi sklepami od korporacyjnych. Mamy sieci korporacyjne małej powierzchni jak Żabka czy Biedronka i one będą rosły w siłę – zauważył przewodniczący Krajowego Sekretariatu Banków, Handlu i Ubezpieczeń NSZZ „Solidarność”.

Alfred Bujara ma nadzieję, że cena będzie urealniona.

– Mówi się o 740 zł dla mikro przedsiębiorców za MWh, a na giełdzie dzisiaj cena wynosi 622 złote. Rząd musi albo uśrednić, albo być elastyczny i nie spowodować, że sprzeda jeszcze drożej – zaznaczył gość Radia Maryja.

Mikroprzedsiębiorstwa to jest krwioobieg polskiej gospodarki – zauważył gość Radia Maryja.

– Z tych sklepów, zakładów żyje kilka rodzin. Ci ludzie inwestowali w biznes przez lata. Dzisiaj poprzez kryzys próbuje się je zniszczyć. (…) Mam nadzieję, że rząd zauważy, że nie tylko wielkie firmy, ale również małe od lat nie mają gdzie robić zakupów. Oddaliśmy 90 proc. hurtu, a więc całej logistyki spożywczej w ręce kapitału międzynarodowego. Oni kupują towar w firmach drożej, niż się go sprzedaje w sklepach, które powiązane są z dystrybucją – podkreślił Alfred Bujara.

Tymczasem hipermarkety szukają oszczędności. Jednym ze sposobów jest optymalizacja kosztów zatrudnienia.

– Ludziom daje się najniższe wynagrodzenie. Zatrudnienie odbywa się na minimalnym poziomie. W hipermarketach czynna jest jedna kasa i kasy samoobsługowe. Bardzo dużo firm posiłkuje się firmami zewnętrznymi, więc pracownik nie jest pracownikiem sieci tylko tanią siłą roboczą, wypożyczonym pracownikiem. To nie sprzyja wysokiej jakości obsługi klienta – wskazywał gość Radia Maryja.

radiomaryja.pl