fot. https://rzecznikmsp.gov.pl/instytucja-rzecznika/

[TYLKO U NAS] A. Abramowicz: Dzwonią do mnie sklepy spożywcze i pytają, jak mają konkurować z dużymi sieciami, podczas gdy rachunki rosną czterokrotnie

Dzwonią do mnie sklepy spożywcze i pytają, jak mają konkurować z dużymi sieciami, podczas gdy rachunki rosną czterokrotnie (…). Nasz sektor małych i średnich przedsiębiorstw był motorem rozwoju. Cały sektor wypracowywał prawie połowę PKB i zatrudniał 80 proc. pracowników. Nasza struktura gospodarki była dobra i dostosowana do tego, żeby szybko reagować oraz się rozwijać. Jest bardzo dużo firm rodzinnych z tradycjami, więc szkoda by było, aby w tej chwili ta struktura się zmieniła na rzecz przewagi dużych korporacji czy firm – zaznaczył Adam Abramowicz, rzecznik Małych i Średnich przedsiębiorców, w audycji „Aktualności dnia” na antenie Radia Maryja.

Rząd przyjął projekt w sprawie minimalnego wynagrodzenia. Od 1 stycznia przyszłego roku płaca minimalna wyniesie 3490 złotych brutto, a minimalna stawka godzinowa – 22 złote i 80 groszy brutto [czytaj więcej].

W zależności od regionu, średnia płaca w Polsce potrafi różnić się nawet o kilka tysięcy złotych, co przekłada się na opłacalność prowadzenia przedsiębiorstwa. Z kolei wzrost ceny za prąd może przyczynić się do zamknięcia małych i średnich przedsiębiorstw, ponieważ nie będą one w stanie konkurować z dużymi sieciami.

– Rozrzut płac w Polsce jest bardzo duży. Są powiaty, gdzie płace są bardzo wysokie, np. w powiecie lubińskim jest to 10 076 zł przy średniej polskiej płacy minimalnej 6000 zł, a w powiecie kępińskim, krotoszyńskim jest to 4200 złotych. Widzimy, że średnia, którą się wylicza, jest dwukrotnie niższa między jednymi a drugimi powiatami. O ile płaca minimalna w Warszawie czy powiecie lubińskim, jastrzębskim niczego nie zrobi, to w powiatach, gdzie pieniędzy jest mało na rynku, w których średnia jest 4 200 zł, a minimalna ma wynosić 4 200 zł, to ona spowoduje, że małe firmy nie będą miały pieniędzy na zatrudnianie pracowników. Niestety będą zwolnienia, a firmy będą się zamykać, zwłaszcza że w tej chwili jest dodatkowe obciążenie wzrostem kosztów energii – rozpoczął Adam Abramowicz, rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców.

– Dzwonią do mnie sklepy spożywcze i pytają, jak mają konkurować z dużymi sieciami, podczas gdy rachunki rosną czterokrotnie. Sklepy będą zmuszone do tego, żeby podnosić ceny, a wiadomo, że przy konkurencji z dużymi sieciami to sieci kupują taniej, bo są dużymi odbiorcami, więc mogą wynegocjować lepszą cenę, a ponadto mają poduszkę finansową i tylko czekają na okazję, żeby polskie sklepy zaczęły podnosić ceny (…). Wystąpiłem z prośbą do premiera Mateusza Morawieckiego, żeby przemyślał sprawę, aby na czas, kiedy amortyzacja wzrostu cen energii nie nastąpi, czy wzorem Grecji nie wprowadzić osłon dla małych i średnich przedsiębiorstw, np. przez zamrożenie cen prądu na poziomie czerwca tego roku – dodał.

Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorstw podkreślił, że do tej pory sektor ten był motorem napędowym polskiej gospodarki, więc szkoda by było, żeby dotychczasowa struktura zmieniła się na rzecz dużych korporacji.

Nasz sektor małych i średnich przedsiębiorstw był motorem rozwoju. Cały sektor wypracowywał prawie połowę PKB i zatrudniał 80 proc. pracowników. Nasza struktura gospodarki była dobra i dostosowana do tego, żeby szybko reagować oraz się rozwijać. Jest bardzo dużo firm rodzinnych z tradycjami, więc szkoda by było, aby w tej chwili ta struktura się zmieniła na rzecz przewagi dużych korporacji czy firm. Mam nadzieję zarówno na to, że nastąpi jakaś refleksja ze strony rządu, jak i na to, iż pójdą za nią jakieś działania – powiedział gość „Aktualności dnia”.

Zamrożenie cen energii dla małych i średnich przedsiębiorstw przyczyniłoby się do podniesienia cen przez duże korporacje. Co prawda zapłaciliby za to konsumenci, ale rząd przyjął już sposoby ich ochrony, tak aby nie ucierpieli w znaczny sposób.

Jeżeli rośnie nam cena energii, a firma jest energochłonna, to przy takich wzrostach koszt musi pójść w cenę towaru czy usługi. Pytanie jest o to, czy jeśli mały przedsiębiorca jako pierwszy podniesie cenę, a duże korporacje mają możliwości zatrzymania cen na poziomie, który jest, to czym to się skończy? Jeszcze raz wracamy do przykładu Grecji, gdzie rząd zdecydował się na zatrzymanie ceny prądu dla sektora małych i średnich przedsiębiorstw jako sektora wrażliwego. Jeśli cena prądu stanie, to problem rozwiąże się o tyle, że towary na rynku pójdą w górę wszędzie, bo korporacja nie może utrzymywać cen w nieskończoność. Oczywiście za to wszystko zapłaci konsument, gdyż będzie drożej, ponieważ ceny energii muszą iść w cenę towaru i cenę usługi. Tutaj rząd przyjął sposoby ochrony samych konsumentów. Mamy nadzieję, że to zadziała, ale obecnie chodzi o czas. Jeśli nie nastąpi zamrożenie cen energii dla małych i średnich przedsiębiorstw, to będziemy mieć rynek zmonopolizowany, a dla konsumenta jest ważne, żeby na rynku działało jak najwięcej firm – podsumował Adam Abramowicz.

Całą rozmowę z Adamem Abramowiczem można odsłuchać [tutaj].

 

radiomaryja.pl

drukuj
Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl