W czasie pandemii to małe firmy były zamykane, a duże korporacje normalnie pracowały. Restauracje, turystyka, hotele, kluby fitness i wiele innych, które były zamknięte, do dzisiaj odczuwają tego skutki. Oczywiście, były rekompensaty rządowe – spore sumy zostały na to przeznaczone – ale te rekompensaty pokrywały (nie do końca i nie u wszystkich) koszty utrzymania firmy i utrzymania miejsc pracy. Wydawało się, że gdy te restrykcje zostały zdjęte, zaczniemy szybko nadrabiać straty – wtedy przyszły podwyżki cen energii. To jest teraz bardzo duże zagrożenie dla części firm – mówił w piątkowych „Aktualnościach dnia” na antenie Radia Maryja Adam Abramowicz, Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców.